31 maja 2024

Co w trawie piszczy?

 

       Poznaj bociana!

 

Klekce bocian bocianowej

W Afryce nad rzeką:

- Czas się zbierać do podróży,

Do Polski daleko!

- Tam nas czeka chłodna łąka,

Czekają topole,

Złote jaskry i kaczeńce...

I gniazdo na szkole!

(Irena  Suchorzewska)

 

Lubimy bociany. Nie  znam nikogo, kto nie lubiłby bocianów. Dlaczego? Ponieważ kojarzą się z miłymi  sytuacjami-  nadejściem wiosny i przyjściem na świat dziecka. Poza tym te ptaki żyją obok człowieka i pozwalają się obserwować. Pewnie dlatego są mocno osadzone w tradycji, w  literaturze i  w kulturze wielu narodów europejskich. W wyniku wierzeń ludów powstawały mity, legendy, przesądy, których bohaterami były te piękne ptaki. Nie powinno zatem dziwić, że  31 maja jest obchodzony Światowy Dzień Bociana Białego.

Mity, legendy. Bocian powstał z człowieka. A było to tak. Pan Bóg zebrał do worka wszystkie płazy i gady, które zbytnio rozmnożyły się na ziemi, i polecił człowiekowi, aby je utopił. Ten zaś, kierując się ciekawością, rozwiązał wór i  gady  oraz  płazy  uciekły. Bóg ukarał więc człowieka, zamieniając  go w bociana i nakazał mu posprzątanie świata. I tak jest nadal – bociany  „sprzątają świat”, żywiąc  się  między innymi gadami i płazami. „Szczęśliwy dom, gdzie boćki są” – mówi przysłowie.  A zrodziło się z popularnego przekonania, że gniazdo bocianie (na dachu, na kole od wozu lub jakimś rusztowaniu) przynosi szczęście domowi (rodzinie). Zygmunt  Gloger pisał: Lud mniema, że piorun nie uderza w strzechę, na której gnieżdżą się bociany, że grad nie pada na ich gniazdo. Takiego domostwa nie zniszczy też pożar. Dlatego gospodarze martwili  się, gdy spóźniała się wiosna i bociany jeszcze nie wróciły do swoich gniazd. Ich obecność była bowiem niejako gwarancją bezpieczeństwa. Prawo bocianie. Od czasów antycznych (Grecja, Rzym, Egipt) wierzono, że bociany opiekują się swymi  starymi rodzicami (karmią ich, czyszczą gniazda). To przekonanie posłużyło do powstania greckiego prawa, zwanego Pelargonia (od pelargos - bocian) oraz rzymskiego prawa bocianiego (lex ciconaria). Narzucało  ono obywatelom obowiązek opieki nad  niedołężnymi rodzicami. Tak więc bociany  znowu kojarzą się pozytywnie – z miłością i opieką.

Przesądy. Raz, dwa, trzy - moje szczęście!  Owszem, ale tylko wówczas, gdy się widzi  lecącego bociana. Zwiastuje on dobrą nowinę – zdrowie, powodzenie, zamążpójście, powiększenie rodziny, spokój. Dobrze jest też zobaczyć bociana na kominie, ponieważ to  symptom szczęścia. Lepiej nie widzieć bociana siedzącego  w gnieździe, bo to przynosi pecha. Może sprowadzić nieszczęście na całą rodzinę – biedę i choroby. Źle  wróży również  przyglądanie się bocianowi w momencie, gdy czyści  sobie pióra – to zapowiedź  niepowodzenia. Opuszczone gniazdo, do którego nie wrócił  bocian,  zapowiada chorobę, a nawet śmierć domowników. Istnieją też  inne przesądy dotyczące bocianów i znajdują ciągle swoich zwolenników. Wiara w nie wynika ze stereotypów osadzonych w wielowiekowej  tradycji i kulturze.

Symbolika. Bardzo ciekawe  jest  symboliczne  znaczenie bociana i często znajduje ono odzwierciedlenie w  literaturze pięknej. Jako wędrowca  przedstawił go Ludwik Kondratowicz: Siadł, zaklekotał, zwiesił dziób duży i zamknął poważnie oko. Snadź syn litewski marzy głęboko o swej zamorskiej podróży. Juliusz Słowacki również: Widziałem lotne w powietrzu bociany/ Długim szeregiem. Bocian symbolizujący urodzajność i płodność  ukazał Wergiliusz: Pora dla winnic sadzenia najlepsza, gdy z wiosny rumieńcem biały przybywa ptak, ów postrach gadów oślizgłych. Bolesław Prus pisał: Przyleciały bociany z wiosną, osiadły na prastarym gnieździe na stodółce i jak zaczęły […] klekotać, tak w końcu wyklekotały małego Stasia. Najczęściej jest ujmowany  jako symbol wiosny. Adam Mickiewicz  tak oto rymował: Bo już bocian przyleciał do rodzinnej sosny. I rozpiął skrzydła białe, wczesny sztandar wiosny. Jan Kasprowicz: Zali naprawdę już wiosna. Do gniazd, porzuconych tak dawno, Stęsknione wrócą bociany. Bocian jako symbol ochrony przed pożarem  występuje u Leopolda Staffa: Poważny bocianie, polskich słomianych strzech święty Florianie. To tylko nieliczne przykłady wyjęte z bogatej  literaturze obrazującej bociany. A i symbolika jest o wiele bogatsza, bo wypada jeszcze dodać: szczęście, dobrą wróżbę, wdzięczność, posłuszeństwo, spokój, uprzejmość, mądrość, czujność, czystość, spryt, długowieczność, pychę, wyniosłość.

Jest coś fascynującego w bocianach, skoro od zawsze były otoczone sympatią ludzi. Niektórzy wierzyli, że bocian pochodzi od człowieka, Pitagoras natomiast był przekonany, że w bocianach przebywają dusze zmarłych poetów. Nie tylko dawniej powstawały mity i legendy, obecnie  w krajach arabskich wierzy się , że ludzie, którzy nie pielgrzymowali  za życia do Mekki, po śmierci  udadzą się tam w ciałach bocianów. I jak tu nie lubić ptaków, o których powstało tak wiele ciekawych przekazów?  I o  których poetycko pisał mieszkający w Hrubieszowie Bolesław Leśmian: Gdzie zieleń swym wyrojem omgliła rozłogi,/Bocian pod prostym kątem załamując nogi/I dziób dzierżąc wzdłuż piersi dogodnie, jak cybuch,/Kroczy donikąd, w słońca zapatrzony wybuch.

Z wyjątkową przyjemnością snułam tę opowieść właśnie dziś – 31 maja, w Dniu Bociana Białego. Święto (obchodzone od ponad dwudziestu lat) ma celu popularyzację wiedzy na temat bocianów –ich  potrzeb oraz roli w rodzimym krajobrazie  i w polskiej kulturze, a także przypomnienie o konieczności  ich ochrony.

Aves


Grafika:

https://static.artinhouse.pl/products/1908/14039/andrzej-rabiega_bociany_14039_tile.jpg?width=640

https://cdn.gallerystore.pl/works//w2000-h2000/beata-van-wijngaarden-lece-2020-027-akwarela.jpg

https://static.artinhouse.pl/products/1908/24563/andrzej-rabiega_bociany_24563_Tile_mawhPm.jpg

25 maja 2024

Moje hobby, mój świat

 

Zza kulis gry na klarnecie

 

 

Ach, gdybyśmy mieli klarnety!

(Wolfgang Amadeusz Mozart)

 

Wolfgang Amadeusz Mozart, jeden z klasyków wiedeńskich, zachwyciwszy się dźwiękiem klarnetu, pisał do ojca: Ach, gdybyśmy mieli klarnety! Rozumiem kompozytora, bo przecież klarnet łączy duszę muzyka i serce słuchacza, wyrażając harmonię ludzkich uczuć

Klarnet to drewniany instrument dęty. Jego współczesna wersja pochodzi z początku XVIII wieku, a twórcą był Johann Denner. Pierwotnie instrument był używany w wojskowych orkiestrach, a z czasem zdobył popularność w muzyce kameralnej, jazzowej i symfonicznej. Klarnet składa się z trzech głównych części: głowicy, korpusu i ustnika. Wewnątrz instrumentu znajduje się system klapowy, który umożliwia kontrolę nad dźwiękami. Klarnet jest instrumentem jednojęzycznym, co oznacza, że dźwięk powstaje poprzez wibracje jednego stroika.

Gra na klarnecie wymaga opanowania kilku technik, takich jak legato, staccato, tryle, a także różne nauczenia się  technik oddechowych. Różnorodność technik pozwala na ekspresyjne i wszechstronne wykonanie.

Klarnet odgrywa kluczową rolę w wielu różnych gatunkach muzycznych. W muzyce klasycznej  przykładem są  koncerty klarnetowe Mozarta oraz  koncerty Aarona Coplanda. W jazzie klarnet często pojawia się jako instrument solowy, zwłaszcza w wykonaniu Benny'ego Goodmana. Pełni  również  istotną rolę w orkiestrach  dętych. Dzięki barwie dźwięku ten instrument często otrzymuje partie solowe, które przyciągają uwagę słuchaczy. Dźwięk klarnetu zdecydowanie  wzbogaca brzmienie orkiestry:  wydobywa  ciepłe i romantyczne tony, ale również potrafi zabrzmieć  ostro i dynamicznie. Jest bardzo wszechstronnym instrumentem, a w orkiestrze pełni istotną rolę w tworzeniu harmonii. Jego elastyczność pozwala mu dostosowywać się do różnych kontekstów muzycznych, dodając niuanse kolorystyczne do ogólnej struktury dźwiękowej. Klarnet  jest często częścią sekcji drewnianej w orkiestrze, razem z fagotami, obojem, i klarnetami basowymi. Ta sekcja jest kluczowym elementem brzmienia dętego, gdyż wprowadza  różnorodność. Partie solowe na klarnet są bardzo istotne nie tylko w utworach orkiestrowych, ale również w zespołach kameralnych. Klarnet – ze względu na jego zdolność do ekspresji oraz wszechstronność -  jest nieocenionym skarbem w świecie muzyki orkiestralnej.

Gra solowa na klarnecie zawsze była dla mnie niezwykłym doświadczeniem artystycznym. Kiedy po raz pierwszy stanęłam przed publicznością z solową partią klarnetu, towarzyszyła mi mieszanka ekscytacji  i lekkiego zdenerwowania. To była chwila, kiedy cała uwaga skupiona była na dźwiękach mojego instrumentu. W tych solowych momentach miałam okazję ukazać własną interpretację utworu i ukazać moje zdolności. Bycie częścią sekcji klarnetów w orkiestrze również jest fascynującym doświadczeniem. Wspólne granie wiele mnie nauczyło. Zrozumiałam, że muszę się dostosowywać do dyrygenta, słuchać innych instrumentów, a także szanować rolę każdego instrumentu w kontekście całości. Zarówno  gra solowa, jak i bycie częścią orkiestry zapewniają mi nie tylko rozwój muzyczny, ale także dają  niezapomniane chwile emocji i satysfakcji z grania na klarnecie.

Marianna

 

Grafika:

https://muzyczny.pl/portal/wp-content/uploads/2020/07/clarinet-4118588_960_720.jpg

https://i1.sndcdn.com/artworks-DcTqeASH1Aws-0-t500x500.jpg