Świat budowany z wyobraźni
Teatr jest dotykaniem marzeń,
dociekaniem zagadki, jaką jest człowiek.
Miejscem, gdzie stawia się pytania.
Jest światem budowanym z wyobraźni.
Na początku tygodnia obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Teatru (27 marca). To dobra okazja, żeby porozmawiać o teatrze i jego wpływie na widzów. W naszym mieście nie ma stałej sceny teatralnej, dlatego niełatwo jest korzystać z możliwości kontaktu z jedną z najstarszych sztuk. A jednak chętni na pewno znajdą ku temu sposobność! Czekając na stałą scenę w naszym mieście - może kiedyś się uda - przeczytajcie post o tradycjach teatralnych Zamościa, śledźcie informacje o spektaklach teatralnych w Zamojskim Domu Kultury i kochajcie teatr!
Nie od dziś wiadomo, że istotą teatru jest rozmowa z publicznością – bez niej jego istnienie traci sens. Ów dialog toczy się bez zakłóceń wówczas, gdy teatr proponuje sztukę na odpowiednim poziomie (artystycznym, intelektualnym, emocjonalnym), a widzowie z kolei-potrafią ją właściwie odebrać: zrozumieć i przeżyć. Bywa, że odbiorcy nie tylko obserwują aktorów w ruchu, gestach, rozmowie czy śpiewie, ale czasami są też częścią przedstawienia. Dobrze jest, gdy tworzy się symbioza między aktorami a publicznością, bo to wtedy oznacza, że przedstawienie spełnia swój cel- zapada w pamięć i trafia do uczuć. Muszą być jednak spełnione podstawowe warunki- widzowie powinni odznaczać się inteligencją emocjonalną oraz twórczym myśleniem.
Jest coś fascynującego i magicznego w teatrze, skoro ma tak licznych admiratorów, zarówno na scenie, jak i na widowni. Od antyku poczynając, przez wiele, wiele wieków- na całym świecie. Ja jednak chcę się skupić na działaniu teatru w Zamościu. Właściwie niemal nieprzerwanie (od założenia miasta do dziś) był tu obecny. I to- jak przedstawia Andrzej Kędziora w Zamościopedii – wystawiano tu utwory klasyków: na przykład Pierre’a Corneille’a, Williama Szekspira, Moliera, Pedra Calderóna, Juliusza Słowackiego, Aleksandra Fredry, Stanisława Wyspiańskiego, Friedricha Dürrenmatta. Poniższe drzewko obrazuje historię teatru od XVII wieku do pierwszych czterech lat Zamojskiego Lata Teatralnego.
Wspomniany przeze mnie Andrzej Kędziora odnotowuje: Pierwszy ślad teatru w Zamościu pochodzi z 1596 roku, gdyż – jak się okazuje - na życzenie Jana Zamoyskiego studenci Akademii Zamojskiej niejednokrotnie przygotowywali przedstawienia (podobno zachowało się 12 programów spektakli przez nich wystawionych). W pałacu natomiast (w sieni na piętrze) 12 lutego 1660 roku odbyła się polska prapremiera „Cyda” Corneille’a – francuskiego twórcy klasycystycznej tragedii. Przedstawienia teatralne odbywały się przez cały wiek XVII, a w 1752 roku wystawiono „Lekarza mimo woli” Moliera. Wszystko wskazuje na to, że w Zamościu istniał stały teatr dworski, a poza tym w budynku Akademii Zamojskiej także znajdowała się sala teatralna, zwana dialożną. Zamoyscy bowiem byli miłośnikami teatru – Jan, Jan Sobiepan, Michał, Klemens oraz księżna Gryzelda Wiśniowiecka.
W 1881 roku został wzniesiony w Zamościu Teatr Miejski przy ulicy Żeromskiego 11/11a. Był własnością Konstantego Ptaszyńskiego, który wynajmował jego gmach - między innymi orkiestrze włościańskiej im. Karola Namysłowskiego czy Towarzystwu Muzyczno- Dramatycznemu. W teatrze (na parterze i na piętrze) znajdowało się 150 miejsc, 8 lóż, były także garderoby oraz pokoje dla aktorów, a ponadto bufet. Okazało się jednak, że był przedsięwzięciem zbyt śmiałym na potrzeby małego miasteczka (Zamościopedia). Szkoda! Najwyraźniej zabrakło publiczności lub nie nawiązała ona odpowiedniego dialogu z teatrem.
W 1926 roku powstał kinoteatr „Stylowy”. Mieścił się przez wiele lat w budynku zlikwidowanego (i przebudowanego) kościoła franciszkanów. Pierwszy seans filmowy odbył się tu w Wielkanoc (4 kwietnia) 1926 roku. Temu wydarzeniu towarzyszył występ znanej warszawskiej śpiewaczki oraz zamojskiej orkiestry. Zgodnie z pierwotnym założeniem (i nazwą) wystawiano też w tym budynku sztuki teatralne. W latach 1926 – 1939 często występował (dając nawet do 5 sztuk rocznie) teatr „Reduta”, z jego twórcą Juliuszem Osterwą, który chwalił: zamojski teatr (ex-kościół) najlepszy jakiśmy mieli po drodze. Scena największa, najlepiej oświetlona. Przebieralnie wysokie, duże, publiczności sporo – i najinteligentniejsza. Tu się rodzą nowe pomysły, napływa nowa energia i wiara w Sztukę. Z własnymi teatrami przyjeżdżali również w tym czasie Karol Adwentowicz, Irena Solska, Stanisława Wysocka. Dziś niezrozumiała jest gramatycznie nazwa kino „Stylowy”, trzeba więc pamiętać, że jest to pozostałość po pierwotnym określeniu kinoteatr „Stylowy”. Na powyższym zdjęciu: sala kinoteatru, lata 1926- 1927. Niżej – budynek kinoteatru.
No i wreszcie, Zamojskie Lato Teatralne – święto teatru, które rozpoczęło się 31 lipca 1976 roku i trwa do dzisiaj. Pomysłodawcą tego wspaniałego projektu był Jan Machulski, który w książce „Chłopak z HollyŁódź” wspominał: Złożyłem miejscowym władzom propozycję Zamojskiego Lata Teatralnego. Pomysł został przyjęty. Na premierę Zamojskiego Lata Teatralnego wybrałem sztukę Szekspira „Romeo i Julia” […] Wspaniały renesansowy ratusz i schody były wymarzoną sceną dla sztuk Szekspira. Kiedy zaczął rozkwitać Zamość, Szekspir zaczął tworzyć swoje dzieła. Zamość to idealne miasto - miejsce na letni festiwal sztuk teatralnych. Można z tego miasta, o dużych tradycjach historycznych, kulturalnych, stworzyć letnią stolicę teatralnej Polski.
W nawiązaniu do zamysłu Jana Machulskiego przez wiele lat podczas każdego Zamojskiego Lata Teatralnego była wystawiana jakaś sztuka Szekspira, który –zdaniem aktora - jest renesansowy i trafia przede wszystkim do emocji. Jest taki festynowy. Przedstawienia odbywały się (i nadal się odbywają) w plenerze: na Rynku Wielkim, na Rynku Wodnym, w podwórzach staromiejskich kamienic, w Parku Miejskim, w amfiteatrze, a czasami w Zamojskim (niegdyś Wojewódzkim) Domu Kultury. Podczas Lata Teatralnego występują profesjonalne teatry, dając mieszkańcom Zamościa i regionu, a także turystom rozrywkę na najwyższym poziomie artystycznym. Widzowie doceniają to, a niektórzy z nich towarzyszą imprezie od początku jej istnienia. Reakcja widzów zawsze jest żywiołowa, ponieważ wynika z miłości do teatru oraz uznania dla mistrzostwa artystów. Atmosfera panująca podczas przedstawień jest niepowtarzalna.
W ramach Zamojskiego Lata Teatralnego wystąpiło bardzo wielu wybitnych lub popularnych polskich aktorów z różnych teatrów. Tym samym niejako odziedziczyło tradycje teatralne naszego miasta, zapoczątkowane przez ród Zamoyskich, a kontynuowane w kolejnych wiekach. W tej sytuacji stosowna wydaje się nagroda – Buława Hetmańska – wręczana co roku (od 1985) twórcom najlepszego spektaklu wybranego przez publiczność. Dobrze, że zamojskie święto teatru trwa już od 46 lat. Najpewniej to znak, że dialog między widzami i teatrem jest ożywiony i jeszcze nieskończony.
Vivers
Grafika:
https://us.123rf.com/450wm/orkidia/orkidia1609/orkidia160900136/63716881-vector-theater-maskers-ge%C3%AFsoleerd-op-een-witte-achtergrond.jpg
https://www.zamosciopedia.pl/media/k2/galleries/6074/teartr%20fasada%20lhxckABC.jpg
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/f5/0a/581b118207b3d_o_full.jpg
https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-11/816be1fe1312d3c958f8a2ceca7c3555.jpg
https://bankomania.pkobp.pl/media_files/cache/ed/13/ed13d11ba7482f4aa20c3adebeaec021.png
Zamojskie Lato Teatralne zaczęło się 31 lipca 1976 roku – Jan Machulski z Teatrem Ochoty wystawił na Rynku Wielkim w Zamościu tragedię „Romeo i Julia” Williama Szekspira.
OdpowiedzUsuńFestiwal kontynuuje teatralne tradycje „Padwy Północy”: zasługi ordynatów Zamoyskich w dziedzinie teatru; polską prapremierę „Cyda”, która odbyła się w Zamościu w 1662 roku, a także lubelskiej „Reduty” Juliusza Osterwy goszczącej w mieście wielokrotnie.
Szkoda, że w Zamościu nie mamy stałej sceny teatralnej, ponieważ teatr jest piękną formą pokazywania sztuki. Julie Orringer w swoim "Niewidzialnym moście" pisze "Miasto bez teatru jest jak przyjęcie bez konwersacji" i myślę, że coś w tym jest. Na szczęście, mimo wszystko, co jakiś czas w naszym mieście są wystawiane różne spektakle teatralne - i oby ich było jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńNiestety, w Zamościu nie ma teatru, który działa na co dzień. Na szczęście pojawiają się teatry przyjezdne i mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się naszego zamojskiego teatru.
OdpowiedzUsuńW dniach 16-19 czerwca 2023 r. już po raz trzeci w Zamościu odbędzie się jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Polsce - Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry". Będzie to okazja do udziału w spotkaniach z twórcami, wystawach, koncertach, a przede wszystkim do obejrzenia spektakli i wysłuchania słuchowisk konkursowych.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozumiałam, dlaczego zamojskie kino nazywa się „Stylowy” a nie „Stylowe”. Okazuje się, że nazwa odnosi się jeszcze do kinoteatru powstałego w 1926 roku. Czy to słuszne? Nie wiem.
Od najmłodszych lat mama zabierała mnie na spektakle, które miały miejsce podczas Zamojskiego Lata Teatralnego. Oglądanie przedstawienia na żywo jest niesamowitym doświadczeniem, które pozwala wczuć się w świat sztuki i czuć te same emocje, co aktorzy. Jest mi przykro, że w Zamościu nie ma teatru „z prawdziwego zdarzenia”, jednak warto poświęcić się i wybrać do najbliższego miasta, gdzie znajduje się teatr.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma teatru w Zamościu ale z pewnością w przyszłości jeden sławny na całą polskie w końcu powstanie.
OdpowiedzUsuńW Zamościu nie ma niestety stałej sceny teatralnej, są tylko aktorzy z teatrów, którzy muszą tutaj przyjeżdżać, aby wystawić swój spektakl. Mam ogromną nadzieję, że kiedyś w Zamościu powstanie teatr.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wkrótce doczekamy się własnego teatru w Zamościu.
OdpowiedzUsuńDzięki temu artykułowi dowiedziałam się wiele ciekawych faktów. Nareszcie zrozumiałam , dlaczego zamojskie kino nosi nazwę "Stylowy".
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo ciekawy. Nigdy nie pomyślałam, że nazwa "Stylowy" ma taką ciekawą genezę.
OdpowiedzUsuńPost jest bardzo ciekawy.Mam nadzieję ze w przyszłości powstanie teatr w Zamościu.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł! Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat życia teatralnego w Zamościu. Mam nadzieję, że w najbliższych latach doczekamy się własnego teatru w naszym pięknym mieście!
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie po raz pierwszy oglądałam na żywo przedstawienie w teatrze. Spektakl prezentowany na żywo przez artystów wywarł na mnie duże wrażenie. To piękna forma pokazywania sztuki. Pozwala wczuć się w świat sztuki i przeżyć wspólnie a aktorami niesamowite emocje. Jest mi smutno, że nie mamy teatru na co dzień w Zamościu. Na szczęści odwiedzają nas teatry przyjezdne, przedstawienia organizowane w plenerze.
OdpowiedzUsuńTeatr jest świetną formą rozrywki, budzi on wiele emocji u widza.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niebawem będziemy mogli doświadczać porywających wrażeń, gdy tylko w okolicy powstanie - teatr.