Zbłąkany we śnie
Z drogi! - Idzie poeta - niebieski wycieruch!
Zbój obłoczny, co z światem jest - wspak i na noże!
(Bolesław Leśmian)
Motto
pochodzi z wiersza, w którym poeta jest nazwany niebieskim wycieruchem i zbójem
obłocznym, zbłąkanym we śnie, bliższym
tamtej stronie ułud niż realnemu
życiu. Nie bacząc na to, że w chacie - nędza i zagłada -/(…) w szale występnym wiersz śpiewny układa! A
jego słowa – artysty mającego błogosławieństwo Boga – po niebie się włóczą i łajdaczą. Taki też był sam Leśmian. Magda Umer pisze na swoim blogu: Był
kruchy, nieśmiały, maleńki, nieładny, niezaradny, chorowity, pełen kompleksów i
wątpliwości na każdy temat. Żył w świecie przez siebie wymyślonym, interesowała
go wyłącznie literatura, sztuka, filozofia i biologia. Nie był w stanie zarobić
na utrzymanie siebie i swojej rodziny. Mógł i chciał tylko pisać, a za to
pisanie płacono mu grosze. I nic mu się w życiu (oprócz wierszy) nie udawało.
Nie udawało mu się też po śmierci. Maria
Dąbrowska w Dziennikach zanotowała: Umarł Leśmian. Rząd nie może go pochować, bo
Żyd – choć już urodzony jako chrześcijanin i katolik, i żona Polka i
katoliczka. Paskudne czasy. I wcale
czasy nie wypiękniały, bo oto wprawdzie
senacka Komisja Kultury przyjęła wniosek o ogłoszeniu roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana (80. rocznica
śmierci i 140. rocznica urodzin poety),
ale głosowanie przekreśliło te plany (za
- 30 senatorów, przeciw – 42). Nie pomogło nawet podkreślenie w projekcie, że
Leśmian to powód do dumy z kultury polskiej.
Tak więc nie było oficjalnego Roku Bolesława Leśmiana, jednak niektóre
miasta w Polsce uczciły fakt, że wielkim
poetą był. Od razu bowiem pojawiło się w mediach społecznościowych hasło: Zróbmy sobie własny Rok Leśmiana.
Zamość również chlubnie się zapisał w tych
obchodach, co wydaje się oczywiste, ponieważ poeta tu mieszkał przez 13 lat (od
10 maja 1022 do 14 maja 1935 roku). W
Domu Centralnym, na pierwszym piętrze
pod numerem 13, znajdującym się między ulicami: Żeromskiego, Bazyliańską i Kościuszki. Pobyt w naszym mieście poeta traktował jako prowincjonalne
wygnanie, które kojarzyło mu się przede wszystkim z nudną pracą notariusza.
Pracą, która niewiele go obchodziła, co wykorzystał nieuczciwy współpracownik i przywłaszczył sobie dużą sumę pieniędzy, a
poeta musiał spłacać dług. W Zamościu Leśmian miał niewielu przyjaciół i znajomych,
a część z nich poznał, będąc członkiem
Koła Miłośników Książki, którego inicjatorem oraz organizatorem był
lekarz i bibliofil Zygmunt Klukowski. Rozmowy
o literaturze najchętniej prowadził z
Adamem Szczerbowskim, poetą, polonistą,
dyrektorem gimnazjum oraz autorem eseju o Leśmianie. Spotykał się też z
profesorami gimnazjum – Michałem Pieszką
oraz Stefanem Milerem, założycielem ogrodu zoologicznego. I właśnie ów ogród,
oprócz parku i Rynku, należał do
ulubionych miejsc Bolesława Leśmiana. Niżej: poeta z Adamem Szczerbowskim.
Jak był
oceniany w Zamościu jako poeta? Jedni zamościanie nie wiedzieli, kim
naprawdę jest Leśmian, inni nie umieli zrozumieć jego poetyckiego świata, wykreowanego
niepowtarzalnym językiem. Drwili z niego
mówiąc, że jest najlepszym poetą wśród
notariuszy i najlepszym notariuszem
wśród poetów. Jednak i u nas Leśmian
miał grono zwolenników, a gdy
umarł w 1937 roku, uczcili jego pamięć wieczorem poetyckim oraz odczytem, wygłoszonym przez Adama
Szczerbowskiego.
Jacek Kopciński pisze w podręczniku: Leśmian pisał swoje wiersze w taki sposób, jakby za każdym razem wymyślał nowy
język. I tak oto tworzył neologizmy, z
których często żartowano, nie
tylko w Zamościu. Julian Tuwim, który wprawdzie
doceniał poetę i całował go w rękę,
napisał jednak pastisz zatytułowany: Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk
„Wlazł kotek na płotek”? Oto
fragment: Na płot, co własnym swoim
płoctwem przerażony,/ Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,/ Kot,
kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie / I podwójnym niekotem ściga cień
zielony./ A ty płotem, kociugo, chwiej,/ A ty kotem, płociugo, hej! Do
rodziny neologizmów językowych (tzw. leśmianizmów), należą także imiona postaci:
Dusiołek (zdjęcie wyżej), Śnigrobek, Znikomek, Srebroń (zdjęcie niżej), Migoń,
Zmierzchun, Błyszczyński, Świdryga, Midryga. Obie rzeźby – Bajdała z Dusiołkiem oraz
Srebroń - zostały wykonane przez
zamojskiego artystę Bartłomieja Sęczawę i znajdują się w naszym mieście.
Dzisiaj chyba już nie ma wątpliwości, że Leśmian
był wybitnym poetą. Wszyscy, którzy czują i rozumieją poezję
oraz są choć trochę oczytani, muszą to
przyznać. Jedno jest jednak pewne, że Zamość miał wybitnego mieszkańca i poetę –Bolesława Leśmiana, a oprócz niego -
Szymona Szymonowica. Czesław Miłosz również
uważał Leśmiana za czołową postać polskiej literatury. Podobnego zdania są
współcześni poeci, których wypowiedzi przytaczam. Jarosław
Rymkiewicz: Bolesław Leśmian był
największym polskim poetą XX wieku. Kiedy żył, zawistni koledzy poeci
wyśmiewali się z niego i jego wierszy, a on dokonał rzeczy, których nikt przed
nim nie dokonał. Trzeba to wreszcie wyraźnie powiedzieć - w dziejach naszej
literatury narodowej jego miejsce jest obok największych - obok Jana
Kochanowskiego, Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Piotr
Sommer: Leśmiana nie da się z nikim współcześnie porównać, a i wcześniej –
ledwie z dwoma, trzema największymi (…)
Leśmian młodnieje cały czas… Jest potrzebny jak powietrze – poetom i
niepoetom – jako wzorzec nie do naśladowania, ale do odbijania się od. Wojciech Bonowicz: Są poeci, których czytałem w
przeszłości i bez żalu się z nimi rozstałem (…) A Leśmian we mnie żyje, bo nie da się go
zamknąć w jedną zwięzłą formułę. Ryszard Krynicki: ta poezja jest dla mnie ważna w całości, nie
dzieląc na język, obrazowanie czy filozofię. I jeszcze coś, czego się nie da
nazwać. Magia, tajemnica. Nie umiem
sobie wyobrazić polskiej literatury bez Leśmiana czy bez Brunona Schulza.
Nieprzypadkowo wymieniam ich razem – wiele łączy ich wyobraźnie i światy, które
przedstawiali. Gdyby ich nie było… Na szczęście byli.
Nie przedstawiłam życiorysu poety ani zamojskiego
programu obchodów Roku Leśmiana, bo nie wydaje mi się to celowe. Zawsze można
je samemu prześledzić w dostępnych źródłach.
Chciałam zwrócić uwagę na pozycję
Leśmiana w polskiej literaturze oraz niepowtarzalny urok jego poezji -
kreacjonizm świata i języka. Zachęcam do lektury utworów tego wyjątkowego
twórcy, najlepiej głośnej, bo wtedy w pełni wybrzmi ich wyjątkowe piękno. Na
początek proponuję wysłuchanie Szewczyka
w interpretacji Tadeusza Zięby.
Humanistka
Grafika:
https://i2.wp.com/www.kurierzamojski.pl/wp-content/uploads/2017/07/DSC_9859-1.jpg
http://roztocze.net/wp-content/uploads/2017/09/29Tablica-Boleslawa-Lesmiana-w-Zamosciufot.-Daniel-CzubaraDSC07500.jpg
http://roztocze.net/wp-content/uploads/2017/07/Lesmian-w-zoo-2.jpg
http://www.kurierzamojski.pl/wp-content/uploads/2017/05/DSC_9829.jpg
http://www.zamol.brzyski.pl/foto/ulica-18-1/34.jpg
Ciekawostki o Bolesławie Leśmianie:
OdpowiedzUsuńLeśmian był niski - miał około 155 cm wzrostu.
Był nałogowym palaczem – wypalał 3 do 4 paczek papierosów dziennie.
Pochodził z rodziny ponadprzeciętnie utalentowanej. Jego wujem był Antoni Lange (poeta, tłumacz, filozof-mistyk, poliglota, krytyk literacki, dramatopisarz, powieściopisarz i publicysta, zaliczany do pierwszego pokolenia poetów Młodej Polski), a stryjecznym bratem był Jan Brzechwa.
Wnuczką Bolesława Leśmiana jest popularna Gillian Hills, czyli brytyjska aktorka i piosenkarka znana choćby z „Mechanicznej Pomarańczy” Stanley’a Kubrick’a.
Data urodzin Leśmiana jest przedmiotem sporów. Za oficjalną uważa się 22 stycznia 1877, widniejącą w odpisie metryki urodzenia. Leśmian podaje rok 1878, natomiast rok 1879 widnieje na jego płycie nagrobnej.
"Bądź zdrów, kolego!" – tak pożegnał Leśmiana nad grobem "Miriam" Przesmycki. Żałobnicy podobno nie mogli powstrzymać się od śmiechu.
Opinia/anegdota
OdpowiedzUsuńHanna Mortkowicz-Olczakowa "Wspomnienie o Leśmianie", „Życie Literackie” nr 45, 10 listopada 1957:
"Mały, nieporadny i jakby trochę nieprzytomny Leśmian, przypadkiem zaplątany ze świata myśli i baśni między brutalne ludzkie stwory i bezduszne ludzkie prawa…"
Franc Fiszer:
"Zajechała pusta dorożka i wysiadł z niej Leśmian".
https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP784C:
OdpowiedzUsuń„Leśmian wraz z rodziną mieszkał w "Centralce" w narożnym mieszkaniu na pierwszym piętrze. Z okien mieszkania widoczny był kościół św. Mikołaja. Mieszkanie było skromne, ale o wystroju artystycznym. Na ścianach wisiały obrazy, żony Leśmiana - Zofii. W jednym z pomieszczeń Leśmian miał swój gabinet, umeblowany ciemnymi meblami, pod oknem stało biurko, na którym piętrzyły się stosy dokumentów, przy ścianie stał tapczan. Na jednej ze ścian wisiał kilim. W pomieszczeniu było bardzo dużo książek-m słowniki i płyty z muzyką poważną. W mieszkaniu była dużą ilość klatek z ptakami, były kolibry, gile, czyżyki, jemiołuszki. Poeta oprócz ptaków, kochał również kwiaty, których w dużych ilościach było na parapetach okiennych, posadzkach, balkonie. W salonie stała bardzo duża palma daktylowa.”
Moje ulubione cytaty:
OdpowiedzUsuńZ drogi! - Idzie poeta - niebieski wycieruch!
Zbój obłoczny, co z światem jest - wspak i na noże! („Poeta”)
(…) W trupięgach pobiegnę do Boga!
I będę się chełpliwie przechadzał w zaświecie,(…)
A jeśli Bóg, cudaczną urażony pychą,
Wzgardzi mną, jak nicością, obutą zbyt licho,
Ja - gniewny, nim się duch mój z prochem utożsami,
Będę tupał na Niego tymi trupięgami! („Trupięgi”)
Rzekł Bajdała do Boga: (…)
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka? („Dusiołek”)
Nic – tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata? („Dziewczyna”)
W życiu nic nie ma, oprócz życia,
Więc żyjmy aż po kres mogiły! („Szewczyk”)
Dzięki temu ciekawemu artykułowi zdałam sobie sprawę z tego jak urokliwa i cudowna jest twórczość Bolesława Leśmiana. Bardzo fajny, kształcący artykuł
OdpowiedzUsuńPostać Bolesława Leśmiana pokazuje, że można być osobą nieśmiałą, niezdarną, pełną kompleksów i wątpliwości, a mimo to zostać zapamiętanym jako ktoś wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńOto jedno ze wspomnień o poecie:
UsuńLeśmian spytał przyjaciela swojej córki - Wandy, czy zamierza się z nią ożenić.
Ten odpowiedział: „Ależ co za pomysły?(…) Wiadomo panu, że należę do ONR-u, żenić się z panną, której ojciec jest żydowskiego pochodzenia. Pan widocznie nie dostrzega rzeczywistości.
– Wynosić się z mojego domu... natychmiast wynosić się. – Precz za drzwi – Leśmian był śmiertelnie blady. (...) W dwie godziny potem umarł na serce”.
Przez ostatnie miesiące przed śmiercią poety ktoś codziennie do niego dzwonił i pytał: „Co, pan jeszcze żyje – pan jeszcze nie umarł?”.
Taka to była polska rzeczywistość w latach 30. XX wieku. Smutno!
Dziś - 5 listopada - mija 82. rocznica śmierci Bolesława Leśmiana.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł dzięki któremu dowiedziałam się więcej na temat Bolesława
OdpowiedzUsuńLeśmiana i jego utworów.
Pamiętam jak recytowałem jego wiersze
OdpowiedzUsuń,,Dusiołek"
Bardzo ciekawy post. Po spacerze po Zamościu "oczami Leśmiana" wiele się o nim nauczyłam, a ten tekst tylko potwierdza mnie w przekonaniu, że Leśmian był wyjątkowym poetą.
OdpowiedzUsuńDużo informacji o poecie zyskałam dzięki wycieczce po Starym Mieście "Szlakiem Leśmiana" z panią przewodnik, niektóre zaskakiwały! Bardzo polecam tę formę zdobywania wiedzy bo jest dużo bardziej interesująca, ciekawostki zapadają w pamięć gdy widzi się miejsce zdarzeń sprzed lat i próbuje sobie je wyobrazić jak wyglądało kiedyś. Smutno mi jednak z powodu tego, że Leśmian czuł się uwięziony w naszym mieście i opuszczał je gdy tylko mógł.
OdpowiedzUsuń24 października szukaliśmy śladów Bolesława Leśmiana na pięknej zamojskiej starówce, w czasie lekcji języka polskiego. To była lekcja inna niż wszystkie, podczas której niemalże...zobaczyliśmy drobnego, szczupłego Wielkiego Poetę, przechadzającego się zamojskimi uliczkami.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję niedawno uczestniczyć w spacerze szlakami Bolesława Leśmiana. Było to ciekawe doświadczenie, ponieważ pani przewodnik opowiadała nam wiele ciekawych informacji o poecie. Dokładnie przybliżyła nam jego sylwetkę.
OdpowiedzUsuńSpacer śladami Leśmiana pozwolił mi przenieść się w jego czasy. Poznałam lepiej tego niezwykłego poetę, mogłam choć trochę wejść w jego codzienne życie. Dotarło do mnie, że często mijamy te z pozoru nieciekawe miejsca, nie mając pojęcia, że skrywają głębszą historię.
OdpowiedzUsuńLeśmian był bezsprzecznie niezwykle zdolnym człowiekiem, poetą jak na swoje czasy nowatorskim. Cieszę się, że mówiąc o Leśmianie mieszkającym w Zamościu nie ubarwia się historii. Leśmian dusił się w małym, choć pięknym miasteczku na końcu świata. Dzięki spacerze z przewodniczką bliżej poznałam jego osobę.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję uczestniczyć w spacerze po Zamościu śladami Leśmiana. Myślę, że jest to bardzo ciekawa osoba i że warto spędzać czas przy jego twórczości.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdecydowałaś się na przedstawienie postaci Leśmina w takiej formie. Odbiega ona od standardowych biografii, które możemy znaleźć w Internecie. Czytając na temat jego pozycji, traktowania przez społeczeństwo przed, a nawet po jego śmierci byłam zaskoczona, że tak wybitny artysta nie został doceniony. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu więcej czytelników sięgnie po utwory Leśmiana, a także że docenią jego twórczość.
OdpowiedzUsuńTwórczość Leśmiana urzekła mnie swoją niezwykłością, utwór "Topielec" jest bardzo zmysłowy, a ballada "Dziewczyna" niesie ważne, uniwersalne przesłanie dotyczące sensu ludzkiego życia, które według autora polega na samym dążeniu do celów, marzeń. Zawsze dotyka mnie los niedocenianych za życia artystów, smutne jest to, że spotykają się z niezrozumieniem,a nawet wyśmiewaniem przez otoczenie. Niestety uznanie dzieł Bolesława Leśmiana nastąpiło długo po jego śmierci. "Szewczyk" w wykonaniu Tadeusza Zięby ma niezwykły klimat oraz skłania do refleksji czy potrafię żyć już teraz "aż po kres mogiły".
OdpowiedzUsuńPoezja Bolesława Leśmiana jest magiczna, uniwersalna, ponadczasowa. Lubię zatrzymywać się przy jego twórczości i języka pełnego metafor i symboli. Podróż jego śladami pozwoliła mi przenieść się w czasie.
OdpowiedzUsuńPomimo tego, iż nie zawsze rozumiem twórczość Leśmiana, jestem zachwycona jego wierszem pt. "Dziewczyna". Niesie za sobą uniwersalne prawdy. Spacer po Starym Mieście był bardzo kształcący,dowiedzieliśmy się wielu ciekawych faktów z życia Leśmiana.
OdpowiedzUsuńPodróż śladami Bolesława Łeśmiana pozwoliła lepiej mi poznać jego historię. Do tej pory nie sądziłam, że aż tyle łączyło go z Zamościem. Uważam, że uczczenie jego pamięci poprzez obchody Nieoficjalnego Roku Bolesława Leśmiana było bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńWiersze Bolesława Leśmiana analizowane z naszą Panią Profesor na lekcjach języka polskiego stały się dla nas wzorem "wyrażenia niewyrażalnego". Według mnie największym dziełem autora z jakim się spotkałem jest wiersz "Poeta". Leśmian zawarł w nim kolej życia wierszopisarza w sposób niezwykły, barwny i zmuszający do refleksji. Zaskoczył mnie niezwykły kreacjonizm świata i słów.
OdpowiedzUsuńTen post uświadomił mi jakim wspaniałym poetą był Bolesław Leśmian. Jego twórczość jest cudowna i ponadczasowa.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Nigdy nie zagłębiałem się szczegółowo w życie Bolesława Leśmiana. Swoją pracą przybliżyłaś mi jego postać. Teraz mam świadomość jak bardzo był wyjątkowym poetą.
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że Bolesław Leśmian był tak wspaniałym poetą. Jego postać jest ponadczasowa i warto spędzać czas przy jego twórczości. Czytałam kilka jego dzieł i na prawdę potrafią nakłonić do refleksji. Coś pięknego !
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że tak wielki poeta mógł przez jakiś czas mieszkać w Zamościu. Bardzo zachęcił mnie ten artykuł do tego by dogłębnie wczytać się w jego wiersze i poznać te nieoczywiste neologizmy. Myślę, że to będzie bardzo ciekawa podróż w myśli poety oraz w to co chciał nam dzięki swoim wierszom przekazać.
OdpowiedzUsuń