Z gitarą przez życie
Muzyka to dusza wszechświata,
skrzydła umysłu, lot wyobraźni
i wszelkie życie.
(Platon)
Każdy z nas ma jakiś talent. Jedni wolą sport, drudzy są dobrymi informatykami, a
niektórzy dobrze odnajdują się w muzyce. Ja od najmłodszych lat miałam dużo do
czynienia z muzyką. Długo nie mogłam znaleźć jednak dziedziny muzycznej, która
pozwoliłaby mi zatracić się w pięknie dźwięków i cieszyć się każdą chwilą z nią
spędzoną. Po kilku latach udało mi się - odkryłam
gitarę. Wielu moich znajomych grało na tym instrumencie, niestety nikt w taki
sposób, żeby zarazić mnie swoją pasją. Było tak do chwili, w której słuchając
muzyki, na znanej stronie Youtube, włączyłam filmik koreańskiego gitarzysty
Sungha Junga. Zobaczcie sami: https://www.youtube.com/watch?v=fFQq_ZSGKpU
Nie mogłam uwierzyć, że da się tak zagrać na
gitarze! Byłam naprawdę zachwycona. Niedługo potem zaczęłam chodzi na lekcje gry
na gitarze i tak już prawie piąty rok nie mogę przeżyć dnia bez tego
instrumentu. Teraz sama zaczynam nagrywać takie filmiki. Zachęcam do zajrzenia
pod adres: https://www.youtube.com/watch?v=00axxzmKLNA
Prawdą jest to, że początki są trudne i w moim
przypadku nie było inaczej, ale nigdy się nie poddałam. Bywały gorsze chwile, rozważałam rezygnację z grania,
ale i tak zawsze kończyło się tym, że siadałam z gitarą i ćwiczyłam.
Kilka słów
o historii gitary. Przedstawię
historię mojego ukochanego instrumentu. Początki gitary sięgają czasów
starożytnych a poprzednikami dzisiejszych gitar są lutnie (różniły się one tym, że miały więcej strun i
charakterystyczne mocniejsze brzmienie), nazywane przez Arabów qitara. W
starożytnym języku, słowo tar
oznaczało strunę. Instrumenty, które były
podobne do gitar, istniały już od ponad
5000 lat temu! W Wikipedii można
przeczytać, że nazwa guitarra została
wprowadzona do języka hiszpańskiego po X w., gdy gitary zostały sprowadzone na
Półwysep Iberyjski przez Maurów. Gitara, która jest najbliższa dzisiejszej
formie, zaczęła się rozwijać w Hiszpanii i Francji już w VII i VIII
wieku. Dopiero w połowie XIX wieku
kształt i walory brzmieniowe znane dzisiaj nadał gitarze klasycznej gitarzysta
i lutnik Antonio de Torres Jurado. Na przełomie XIX i XX wieku powstała gitara
akustyczna, z powiększonym pudłem i stalowymi strunami, instrument o większych
możliwościach ekspresji muzycznej i donośniejszym tonie. Kolejnym etapem
rozwoju gitary jest gitara elektryczna, której powstanie datuje się na lata 30. XX
wieku.
Technika
gry i moje inspiracje. Techniką gry na gitarze, którą cały czas doskonalę, jest
fingerstyle (fingerpicking) i wymaga gitary akustycznej. Jest ona dla mnie
wyjątkowa, ponieważ polega na tym, aby w tym samym czasie grać zarówno podkład
akordowy, linię basu, perkusję, a co najważniejsze, prowadzić melodię. Krótko
mówiąc, jestem solistką, ale gram za cały zespół. Wielu gitarzystów fingerstyle
nakłada na palec kostkę, czyli tak zwany thumbick
(bardzo pomaga on w graniu linii basu, pomaga podzielić dłoń, co znacznie
rozbudowuje dynamikę). Próbowałam tego wynalazku, ale biorąc pod uwagę, że
technika fingerstyle jest bardzo wymagająca, nie do końca radzę sobie jeszcze z
thumbickiem. Tą coraz bardziej znaną techikę gry- fingerstyle rozpowszechnił
m.in. Tommy Emanuel (https://www.youtube.com/watch?v=0cHeNscKZN0),
który jest wielkim wirtuozem i moim idolem.
Z racji tego, że uczę się też w szkole muzycznej,
to gram na gitarze klasycznej techniką adekwatną do tego rodzaju instrumentu i
mogę śmiało powiedzieć, że właśnie od niej zaczynałam. Również bardzo to lubię i cały mój wolny czas staram się
przeznaczyć na ćwiczenie. Gitara elektryczna także jest mi bardzo bliska, ale
niestety często po prostu brakuje mi na nią czasu. Gram zarówno utwory klasyczne z różnych epok,
jak i utwory typu pop, rock. Chciałabym
jeszcze odnieść się właśnie do piosenek z gatunku pop. Wiadomo, że każda z nich
ma tekst, który w instrumentalnym wykonaniu nie występuje. Powiem szczerze, że
często robiąc aranżację, nie biorę pod uwagę tekstu i przesłania z niego
płynącego. Wsłuchuję się po prostu w dźwięki
i staram się oddać emocje, które w danym momencie mnie przepełniają.
Jak wpływa
na mnie gra na gitarze? Dosłowny wpływ zaczęłam zauważać całkiem niedawno. Kiedyś,
gdy ktoś mówił, że kiedy gra, nie myśli,
co się wokół niego dzieje i przenosi się w inny świat, to nie wierzyłam. Myślałam,
że to tylko puste słowa i chce się pokazać jako ktoś wyjątkowy, ale teraz już
wiem, że to możliwe! Muzyka bardzo rozwija i pozwala doświadczać niesamowitych
rzeczy. Kiedy jest mi smutno, miałam zły dzień w szkole, albo z innego powodu
nie czuję się najlepiej, biorę do ręki gitarę i zaczynam grać, wszystkie problemy wokół znikają, a ja
cieszę się tą niezwykłą chwilą. Wtedy wszystko jest takie proste. Jak gdyby
cała rzeczywistość mnie nie dotyczyła. Jestem tylko ja i gitara. Gra na
instrumentach uczy historii i tradycji. Dowiadujemy się też o kulturze innych
państw. Ja nie wyobrażam sobie, żeby
grać jakiś utwór i nie dowiedzieć się najpierw,
na przykład, w jakiej epoce żył autor. Internet tak ułatwia wyszukiwanie
informacji, że zajmuje to zaledwie kilka minut, a naprawdę może bardzo wpłynąć interpretację
i sposób grania.
Co sądzicie o grze na
gitarze? Może macie podobne refleksje na ten temat? Jeżeli chcecie, to
podzielcie się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami w komentarzach. Wiem, że
w naszej szkole jest wielu utalentowanych muzyków.
M.
Grafika:
własna