Spacerowaliśmy z Lalką
Powieść jest to zwierciadło przechadzające się po gościńcu.
(Stendhal)
7 kwietnia klasa 2i wybrała się na wycieczkę do
Warszawy. Jednym z punktów programu, oprócz zwiedzania muzeum Polin (Muzeum
Historii Żydów Polskich) i spektaklu w Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana,
był spacer śladami Lalki.
Lalka
Bolesława Prusa to najbardziej warszawska z jego
książek. Autor na jej kartach opisał Warszawę drugiej połowy XIX wieku. Do dziś
można odnaleźć miejsca, w których bywał bogaty kupiec Stanisław Wokulski,
przechadzała się bladolica Izabela Łęcka, sklep, w którym subiektem był Ignacy
Rzecki… W Warszawie miejsca związane z powieścią są oznaczone specjalnym
logo, by można było je odnajdywać i przeżyć po raz kolejny przygodę z lekturą.
Niżej: oznaczenia szlaku Lalki.
Naszą wędrówkę
rozpoczęliśmy od budynku kościoła świętego Krzyża, który znajduje się na ulicy
Krakowskie Przedmieście. W tej świątyni baronowa Krzeszowska zamówiła trzy
msze: dwie w intencji swojej zmarłej córki, zaś jedną o opamiętanie męża. A
było to tak: -
Więc - mówiła baronowa w drugim pokoju - niechże pan zaniesie do Św. Krzyża te
dziewięć rubli na trzy wotywy, na intencję, ażeby Bóg go upamiętał... Nie -
dodała po chwili nieco zmienionym głosem. - Niech będzie jedna wotywa za niego,
a dwie za duszę mojej nieszczęśliwej dzieweczki...
Naszym kolejnym
przystankiem był pomnik Mikołaja Kopernika znajdujący się przed Pałacem
Zamoyskich. Monument, ufundowany przez księdza Stanisława Staszica, odsłonięty
w 1830 roku, widoczny był z okien mieszkania Stanisława Wokulskiego. Prus
pisze: […]
nieruchomy Kopernik, z nieruchomym globusem w ręku, odwrócił się tyłem do
słońca, które na dzień wychodziło spoza domu Karasia, wznosiło się nad pałac
Towarzystwa Przyjaciół Nauk i kryło się za dom Zamoyskich jakby na przekór
aforyzmowi: "Wstrzymał słońce, wzruszył ziemię." Wokulski, który w
tym właśnie kierunku wyglądał ze swego balkonu, mimo woli westchnął […]
Z tego fragmentu możemy wywnioskować, jaką lokalizację miał dom
Wokulskiego. Jest to najprawdopodobniej dzisiejsze Krakowskie Przedmieście 4,
gdzie jeszcze przed wojną wmurowano pamiątkową tablicę. Obecny budynek powstał
po wojnie (spłonął podczas Powstania Warszawskiego) i niestety w niczym nie
przypomina kamienicy z czasów Lalki.
Po przejściu przez fragment ulicy Oboźnej
trafiliśmy na teren Uniwersytetu Warszawskiego, a dokładniej przed budynek
Wydziału Polonistyki. Autor Lalki, tak jak i jej główny bohater, uczyli się w
tym gmachu na Wydziale Matematyczno-Fizycznym Szkoły Głównej. Dzisiaj znajduje
się tam tablica pamiątkowa poświęcona Bolesławowi Prusowi.
Następnie ponownie znaleźliśmy się na Krakowskim
Przedmieściu, pod numerem 9, gdzie znajdował się stary sklep Wokulskiego. Była
to kamienica Bayera, w której rzeczywiście znajdował się wówczas sklep
galanteryjny. Dzisiaj znajduje się tutaj księgarnia im. Bolesława Prusa. Jeden
budynek dalej, pod numerem 7, mieścił się nowy sklep Wokulskiego. W bramie
kamienicy znajduje się tablica informacyjna o szlaku śladami Lalki, a także
kamienna tablica, która przypomina, iż w tym miejscu mieszkał Ignacy Rzecki.
Niestety oficyna z jego
mieszkaniem została zniszczona podczas II wojny światowej. Niżej: fotografia E.
Kocha z 1936 roku, na której jest widoczna krata w oknie pokoju
Rzeckiego.
Stamtąd ruszyliśmy w
stronę ślimaka na ulicy Karowej, skąd Wokulski obserwował rejony Powiśla. Prus
pisze o tym tak: Na
Karowej odetchnął. Zdawało mu się, że jest jedną z plew, które już odrzucił
młyn wielkomiejskiego życia, i że powoli spływa sobie gdzieś na dół tym
rynsztokiem zaciśniętym odwiecznymi murami.
Kolejne miejsce na naszej trasie to pomnik
Bolesława Prusa, dłuta Anny Kamieńskiej- Łapińskiej, który postawiono w 1977
roku. W tym miejscu stał dawniej budynek redakcji Kuriera Warszawskiego, z
którym pisarz współpracował przez wiele lat. Z tego miejsca widać także Hotel
Europejski. To właśnie tam Wokulski wydał bankiet z okazji poświęcenia nowego
sklepu. O tym wydarzeniu opowiadał Rzecki w swoim pamiętniku: Główna uroczystość,
czyli obiad, odbyła się w wielkiej sali Hotelu Europejskiego. Salę ubrano w
kwiaty, ustawiono ogromne stoły w podkowę, sprowadzono muzykę i o szóstej
wieczór zebrało się przeszło sto pięćdziesiąt osób. Kogo bo tam nie było!…
Głównie kupcy i fabrykanci z Warszawy, z prowincji, z Moskwy, ba, nawet z
Wiednia i z Paryża. Znalazło się też dwu hrabiów, jeden książę i sporo
szlachty. O trunkach nie wspominam, gdyż naprawdę nie wiem, czego było więcej:
listków na roślinach zdobiących salę czy butelek. Kosztowała nas ta zabawa
przeszło trzy tysiące rubli, ale widok tylu jedzących osób był zaiste okazały.
Następnie przez plac
Piłsudskiego i Ogród Saski (którego Prus nie umieścił w swojej powieści)
przeszliśmy przed gmach Teatru Wielkiego. W tym miejscu zaczęła się cała
historia miłości Wokulskiego, gdyż tutaj po raz pierwszy zobaczył Izabelę
Łęcką. Po dłuższym spacerze zatrzymaliśmy się przed
Kościołem Karmelitów. Jest to jedyny budynek wspomniany w powieści, który
zachował się do dzisiejszych czasów w stanie prawie niezmienionym. To tutaj w
Wielką Sobotę 1878 roku kwestowała Izabela Łęcka. Niżej zdjęcie z 1875 roku
(Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa).
Dotarliśmy do Kościoła
Kapucynów, w którym Wokulski modlił się o sukces licytacji kamienicy Łęckich.
Sama licytacja odbywała się kilka kroków dalej – w Pałacu Paca – który był
ostatnim przystankiem naszej wędrówki śladami Lalki. Dla
tych, którzy nie mogli być w Warszawie, zamieszczamy wirtualny spacer po
Warszawie tropem Lalki.
Powieść Bolesława Prusa bardzo dokładnie oddaje
realia Warszawy z końca XIX wieku, a spacer śladami Lalki pozwala przenieść się
w czasy Stanisława Wokulskiego i Izabeli Łęckiej. To okazja do wspomnienia
dawnej Warszawy, znanej dziś tylko z książek, zdjęć i obrazów.
Szymon
Grafika:
http://nplp.pl/artykul/warszawa-wokulskiego
http://dziedzictwo.ekai.pl/@@warszawa_kosciol_sw_krzyza
https://lalkaprusa.wordpress.com/2012/04/17/sklepy-wokulskiego/
zdjęcia własne