Cytrusowy
bezsens wojny
Nigdy nie było dobrej
wojny i złego pokoju.
(Friedrich
Nietzsche)
Najwyższą wartością w życiu człowieka jest samo życie. Te piękne słowa Denisa
Kiernana mocno odzwierciedlają to, co mnie zachwyciło w filmie Mandarynki. Tylko człowiek
stał się tak zachłannym i brutalnym zwierzęciem, że potrafi odebrać życie bez zastanowienia. A przecież wiadomo,
że nikt nie ma prawa przywłaszczać sobie władzy nad drugim
człowiekiem. Nie cofnie się raz
podniesionej ręki, nie przywróci się życia zmarłemu. Największym złem jest wojna.
Tylko ona potrafi zabrać ludziom bez pytania to, co najcenniejsze. Mimo że kojarzona jest z wielkimi kampaniami, a głównymi jej postaciami są wielcy wodzowie, tak naprawdę jej prawdziwy
obraz poznają cywile, osoby
bezstronne, takie jak Ivo i Margus - bohaterowie filmu. To oni zrozumieją jej zło i bezsensowność.
Jest rok 1992. Abchazja. Wojska powstańców walczą o niepodległość z Gruzinami. Większość
mieszkańców opuszcza swoje domy. Większość - bo nie wszyscy. Mimo zagrożenia, Margus postanawia dokończyć zbiory mandarynek.
Zbyt przywiązany do swojego sadu, pragnie uchronić owoce przed
zmarnowaniem. Z pomocą przychodzi mu stolarz Ivo - główny bohater filmu. Nie
potrafi opuścić miejsca, w którym
pracował całe życie. W czasie zbiorów przyjaciele
stają się świadkami wypadku. Furgonetka najemników zostaje ostrzelana przez wrogi oddział. Gruziński samochód ciężarowy jest przewrócony. Wszędzie widać ciała oraz liczne ślady
krwi. Śmierć zebrała okrutne żniwo.
Tylko jeden najemnik okazuje oznaki życia. Ivo zabiera go pod opiekę do
swojego domu. Jednak nie tylko jemu
sprzyja szczęście. W ostatniej chwili
Margus wzywa lekarza, gdyż zauważa, że jeszcze jeden człowiek daje oznaki życia.
Okazuje się, że sadownicy ratują dwóch wrogów, którzy powoli w ich domu
dochodzą do zdrowia. Jednym z nich jest
Ahmed - najemnik, człowiek pełen nienawiści. Drugim ocalałym jest Nika,
gruziński żołnierz pragnący pomścić poległych towarzyszy. Jednak stanowcze
słowa gospodarza łagodzą ich zapędy: W tym domu nikt nikogo nie zabije.
Ceniąc jego dobroć, wrogowie z czasem znoszą swoją obecność i stopniowo przechodzą wewnętrzną przemianę.
Akcja filmu nie jest
dynamiczna. Nie ma tam tego, czego zawsze szukałem w filmach wojennych:
heroizmu, dużej ilości krwawych scen oraz odgłosów strzałów. Ale mimo to, ani razu nie zerkałem na zegarek. Cieszę się,
że nie tylko ja doceniłem ten film. Również widzowie nie przeszli obok niego
obojętnie. Świadczą o tym długo wyczekiwane nominacje do Złotych Globów oraz
Nagroda Akademii Filmowej. Myślę, że
Zaza Uruszadze – gruziński reżyser i scenarzysta filmowy - miał konkretną wizję tego filmu.
Pokazał nie krew, lecz strach i osaczenie. I to zostało nagrodzone. Autorem zdjęć jest Rein Kotov. To jego ujęcia w jego
wykonaniu nadały symboliczną wymowę każdemu wydarzeniu. To on zacieśniał ekranową
przestrzeń, budował atmosferę zagrożenia. Mam wrażenie, że każdy kadr był
starannie przemyślany i w filmie nie ma
nic przypadkowego. Muzyka też nie
jest wybrana przypadkowo. To
gruzińska muzyka instrumentalna z
towarzyszącym od czasu do czasu wokalem Niaza Diasamidze.
Film ukazuje szkodliwość
uprzedzeń oraz zmusza do
zastanowienia się nad bezsensem wojny. Nie znam wiele filmów poruszających tak
ważne tematy. Dających ważną lekcję nie
tylko historii, ale lekcję życia. Śmiem
twierdzić, że gdybym nie obejrzał tego filmu, pewnie nie zrozumiałbym ogromu tragedii wojny.
Mimo że w filmie nie ma okrutnych scen, a dym symbolizujący pożogę, unosi się
tylko z komina, to Mandarynki w reżyserii Zazy Uruszadze nie są filmem łatwym w
odbiorze. Poruszają ważne tematy w
sposób niebezpośredni. Zachęcam
wszystkich do obejrzenia Mandarynek - filmu, w którym polem bitwy jest
gospodarstwo, a bronią są słowa.
Albert
Grafika:
http://1.fwcdn.pl/po/40/62/694062/7617388.3.jpg
http://klapserka.pl/wp-content/uploads/2014/12/Mstill-49s-800x370.jpg
https://i.ytimg.com/vi/TmzCSFleuvY/maxresdefault.jpg
http://r-scale-58.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/49b8b4f95f02e055801da3b4f58e28b7/ff539d56-9fd8-11e4-8631-0025b511226e.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=970&srch=645&dstw=970&dsth=645&quality=80