Z miłości do Chorwacji…
Ci, którzy szukają raju na ziemi,
muszą przyjechać do Dubrownika.
(Bernard
Shaw)
W
Chorwacji byłam już kilkakrotnie wraz z rodziną na wakacjach. Zawsze wybieramy
inne miejsce pobytu, aby móc jak najwięcej zwiedzić, poznać nowych ludzi, nowe
smaki, niezwykłe miejsca. Gdy po raz pierwszy wjechałam do tego kraju,
zauroczyły mnie piękne widoki - kryształowe
morze ze zlewającymi się górami. Uwielbiam ten kraj! Piękne plaże, ciepłą wodę,
sympatycznych ludzi, klimatyczne kawiarenki położone nad samym morzem, cudowne
wąskie uliczki, pyszne chorwackie jedzenie, wspaniałe lody, soczyste figi,
wschody i zachody słońca oraz cykady na drzewach, których dźwięk jest tak
intensywny, że nawet słychać je w zatłoczonym mieście. Najpiękniejszą częścią
Chorwacji jest Dalmacja- zdaniem wielu ludzi -
i ja również się z tym zgadzam.
Odcinek wybrzeża, który zrobił na mnie największe wrażenie podczas tych kilku
pobytów, ciągnie się od Primosten do Dubrownika.
Pierwszym
miejscem, które zwiedziłam już kilka dobrych lat temu, było właśnie Primosten.
Uważam, że jest to najpiękniej położone, leżące na półwyspie miasteczko
Chorwacji. Znajduje się tam wiele żwirkowych i kamienistych plaż, liczne kawiarenki, wąskie uliczki, którymi
można spacerować i obejść półwysep dookoła oraz mały port, do którego
przypływają jachty i kutry rybackie, na które można wejść za zgodą właściciela.
Chorwaci to bardzo sympatyczny naród i
mimo że nie umiem mówić w ich języku, nie było najmniejszego problemu z porozumieniem
się oraz uzyskaniem zgody na obejrzenie jachtów. Są bardzo pomocni, gościnni i
lubią Polaków, więc atmosfera zarówno w tym miasteczku, jak i w całym kraju jest bardzo przyjazna. W
sierpniu odbywają się Dni Primosten,
na które przybywają miejscowi rybacy, częstują turystów przysmakami, które sami
przygotowują na swoich kurtach rybackich. Następnie rozpoczynają się tańce i
konkursy trwające do białego rana. Jest to świetna zabawa, w której sama uczestniczyłam wiele razy. W każdy
czwartek lipca i sierpnia odbywają się wieczory piosenki dalmatyńskiej. Przez
trzy dni w lipcu, w centrum miasteczka, odbywa się Off Festiwal Blues &
Jazz, na który przybywają artyści.
Kolejnym
obiektem zwiedzania był Trogir położony na wyspie. Odkrywanie jego wąskich,
krętych uliczek było bardzo przyjemne. W centrum starówki znajduje się wiele
kawiarenek, sklepów z pamiątkami, zabytków oraz najpiękniejsze katedry.
Promenadę zdobią palmy i najdroższe jachty świata. Miasto jest połączone zwodzonym
mostem z wyspą Ciovo, na której mieszkałam, będąc w Chorwacji. Jest to niewielkie miasteczko, ale również ma
swój klimat - kamieniste plaże, błękitna woda to codzienny widok, który miałam
przyjemność oglądać.
Do
kolejnego miasta przypłynęliśmy statkiem, gdyż trudno
się w nim poruszać samochodem ze względu
na dużą ilość turystów w okresie wakacyjnym. W Splicie byliśmy zaledwie kilka
godzin i zdecydowaliśmy się poświęcić ten czas na pobyt w Pałacu Dioklecjana.
Ten wielki pałac przypomina miasteczko, bo jego korytarze to dziś uliczki, a od
reszty miasta oddzielają go potężne mury z czterema bramami. Główny plac
znajduje się przy Katedrze św. Dujama, gdzie przy wejściu siedzi egipski
sfinks, wykonany z czarnego granitu. Obok znajduje się dzwonnica, na którą
postanowiliśmy wejść. Widok na miasto robi wrażenie. Po zejściu na plac
trafiliśmy na… cesarza, który codziennie wychodzi do tłumu, witając
zgromadzonych głośnym AVE! W Splicie znajduje się największy port, z którego
można popłynąć statkiem na pobliskie wyspy. Moja rodzina wybrała wyspę Brač, a na
niej odwiedzenie miejscowości Bol, w której jest wiele pięknych plaż, a
najbardziej znana to Zlatni Rat, największa i najpiękniejsza w Chorwacji. Mówi się, że jest to jedyne
miejsce na świecie, utworzone w taki sposób, że rozpościera się pionowo w
kierunku wybrzeża. Rozciąga się na pół kilometra od morza. Kąpiel tutaj jest
prawdziwym przeżyciem.
W
zachwyt wprowadził mnie również jeden z Parków Narodowych Chorwacji: Krka,
który miałam okazję zwiedzić za
pierwszym razem, gdy byłam w tym kraju. Terytorium parku narodowego tworzą
liczne jeziora, rzeki i wodospady, można skorzystać z rejsu statkiem po
jeziorach oraz popływać przy wodospadach.
Miejscem,
które zrobiło na mnie największe wrażenie, był Dubrownik. Już sam dojazd to
okazja do podziwiania przepięknych widoków. To miasto mnie urzekło. Zarówno
starówka, plaża, jak i nocny widok na miasto ze wzgórza Srd. Można tu chodzić bez
końca po wąskich uliczkach starówki. Najbardziej urzekł mnie sam mur otaczający
miasto, po którym spacerowałam wraz z moją rodziną. Nawet wysoka temperatura
nie przeszkadzała nam miłym spędzaniu
czasu.
Jestem
osobą, która dużo podróżuje, w czasie ostatnich wakacji zwiedziłam Grecję,
jeszcze wcześniej Włochy, Węgry, Francję, Czechy, Bułgarię i wiele innych
państw, ale najpiękniejszym krajem jest
dla mnie Chorwacja. Mimo że byłam tam już kilkakrotnie, jak wspomniałam na
samym początku, to i tak chcę tam wrócić. Może już nie będę miała możliwości wyjazdu
tam z całą rodziną, ale myślę, że ze znajomymi zawitam w Chorwacji może nawet w
czasie najbliższych wakacji. A wy jakie macie swoje ulubione miejsca na
wakacyjną przygodę?
Angelika
F.