Bo mecze Polaków
to
zawsze jest horror!
Lepiej brzydko wygrać
niż ładnie przegrać.
(Krzysztof
Lijewski)
W piątek 15 stycznia
rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej w Tauron Arenie w Krakowie.
Zagrano dwa mecze: pierwszy Francja - Macedonia, a drugi Polska-Serbia. Między nimi odbyła się też
ceremonia otwarcia całej, trwającej do 31 stycznia, imprezy. Miałam szczęście i
mogłam uczestniczyć wraz z rodziną w tym
wielkim i ważnym wydarzeniu. Był to mój drugi mecz, który widziałam na żywo,
ponieważ we wrześniu 2014 roku byłam na Mistrzostwach Świata w piłce siatkowej
mężczyzn w Łodzi. Chętnie podzielę się z
Wami swoimi wrażeniami.
Pierwszy był mecz
Francja-Macedonia, który rozpoczął się o godzinie 18.00. Niestety, mieliśmy
problem z dostaniem do obiektu z powodu naszego aparatu, który posiada odpinany
obiektyw. Kazano nam oddać go do
depozytu na czas meczu. Oczywiście, trzeba było za niego zapłacić 10 złotych.
Zdziwiło nas to, bo w Łodzi
swobodnie korzystaliśmy ze sprzętu. Owe niedogodności zrekompensował widok
hali. Arena na 16 tysięcy osób –
wypełniona po brzegi kibicami - robi naprawdę
wielkie wrażenie.
Pierwszy mecz przebiegł
w spokojnej atmosferze. Wszyscy kibice zatrzymywali siły na drugie spotkanie.
Na początku Macedonia grała bardzo dobrze i stawiała opór, lecz ostatecznie
przegrała 30:23. W przerwie między meczami odbyła się ceremonia otwarcia, która
- niestety - mnie rozczarowała. Trwała tylko 10 minut i spodziewałam się czegoś
więcej. Po niej na boisko wbiegły obie długo wyczekiwane drużyny i się zaczęło.
Wszyscy kibice poderwali się z miejsc i krzyczeli: Polska biało-czerwoni !!! Ale
najlepszy był hymn śpiewany a capella. Moim zdaniem, każdy powinien
uczestniczyć w takim zdarzeniu chociaż raz w życiu. Wspólne wykonanie hymnu
jest naprawdę wzruszające. Trudno nawet nazwać emocje, które temu towarzyszą –
euforia, duma…
Po rozgrzewce rozpoczęto
spotkanie. Jak zawsze, było ono nerwowe. Raz prowadzili Polacy, a znowu zaraz Serbowie. Nie podobało mi się bardzo to, że komentator mówił po angielsku, ponieważ
robił to szybko i niewyraźnie. Didżej też nie zagrzewał publiczności. Piosenki było
słychać tylko po strzale Serbii.
Niestety, w przerwie Polska przegrywała 14:15. Druga połowa to był prawdziwy
horror. Ale zawsze mogliśmy liczyć na jedynego w swoim rodzaju Sławomira
Szmala, który w ostatniej minucie obronił rzut karny. Dzięki temu Polska
wygrała mecz inauguracyjny z wynikiem
29:28. Ale - jak to zaznaczyli kibice: Prosimy o spokój i tak wygramy jedną bramką.
Po meczu wypowiedzieli
się:
Sławomir Szmal (bramkarz reprezentacji Polski): Nikcevic trzy razy rzucał w mój prawy róg. Za czwartym razem pomyślałem
– zmieni. Zmienił i ja byłem górą.
Krzysztof Lijewski (rozgrywający reprezentacji Polski): Bardzo ciężki mecz. Może nie wszystko było tak, jak powinno, ale wygraliśmy i to się liczy. Niemniej jednak musimy grać lepiej. Tak z Macedonią, jak i Francją.
Piotr Chrapkowski (rozgrywający reprezentacji Polski): W wielu elementach nam nie szło, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Przełamaliśmy niekorzystne rezultaty spotkań z Serbami. Wspaniały doping publiczności, który niesie i pomaga.
Bartosz Konitz (rozgrywający reprezentacji Polski): Ciężki i pełen emocji pierwszy mecz. Mamy dwa punkty i to jest najważniejsze. Dla mnie to pierwszy taki mecz o stawkę, a Mazurek Dąbrowskiego całej hali, to coś zupełnie nowego. Aż ciarki idą po plecach. Przed nami kolejne wyzwania i "idziemy dalej”.
Krzysztof Lijewski (rozgrywający reprezentacji Polski): Bardzo ciężki mecz. Może nie wszystko było tak, jak powinno, ale wygraliśmy i to się liczy. Niemniej jednak musimy grać lepiej. Tak z Macedonią, jak i Francją.
Piotr Chrapkowski (rozgrywający reprezentacji Polski): W wielu elementach nam nie szło, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Przełamaliśmy niekorzystne rezultaty spotkań z Serbami. Wspaniały doping publiczności, który niesie i pomaga.
Bartosz Konitz (rozgrywający reprezentacji Polski): Ciężki i pełen emocji pierwszy mecz. Mamy dwa punkty i to jest najważniejsze. Dla mnie to pierwszy taki mecz o stawkę, a Mazurek Dąbrowskiego całej hali, to coś zupełnie nowego. Aż ciarki idą po plecach. Przed nami kolejne wyzwania i "idziemy dalej”.
Kibicowanie wyzwala
wielkie emocje. W sposób intensywny przeżywa się każdą sytuację na boisku,
zarówno dobrą, jak i złą. Na opisywanym meczu było mnóstwo strachu,
rozczarowania, niepewności, ale radości na koniec, gdy wynik okazał się
korzystny dla Polaków nie da się porównać z niczym. W tym chyba tkwi magia
sportu! Zachęcam Was do oglądania dalszych zmagań piłkarzy. Turniej trwa, więc ciągle
przed nami marzenia o złotym medalu, zwłaszcza, że Polacy nadal wygrywają.
Biało-czerwoni po fantastycznym meczu pokonali Francję i wciąż pozostają niepokonani
w turnieju.
Agnieszka
Grafika:
http://test.zprp.org.pl/wp-content/uploads/2015/09/logo-2.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/da/95/12/z19488474Q,Krakow-Arena--Mecz-Francja---Macedonia.jpg
http://static.prsa.pl/images/c43dff86-832d-4819-85cd-2bef1b68156a.jpg