Bać się własnego cienia
Poświęcaj tyle czasu na ulepszanie siebie,
byś nie miał go na krytykę innych.
(Christian D. Larson)
Czym jest cień? To
pojęcie po raz pierwszy zostało użyte w
psychologii przez Carla Gustawa Junga
- szwajcarskiego psychiatrę i
psychologa. Opisał on cień jako wypartą
stronę JA, element tłumiony, ponieważ uznany za zły i deprecjonujący. Jest
ciemną stroną osobowości. Odpowiada za pojawianie się w świadomości oraz w zachowaniu człowieka negatywnych
myśli, uczuć i działań, nieakceptowanych społecznie. Obszar, zwany cieniem
personalnym, Gustaw Jung nazywa
wielorako: cienista strona psychiki,
stłumione (ja), wyobcowane (ja), czyjaś gorsza osobowość, inny
w nas, wstrętny, podwładny w nas. Tak się obawiamy cienia
personalnego, że sami odrzucamy tę część naszej osobowości, która znajduje się głęboko w naszej podświadomości. Jak to się
stało, że pozbyliśmy się tej cząstki
siebie? Istnieje na to banalnie prosta odpowiedź! Formowanie cienia zaczyna się
już od kołyski, kiedy słyszymy od rodziców, jakie zachowania są dobre, a jakie
złe. Kształtujemy siebie pod wpływem tego, jak postrzegają nas inni. Cały czas myślimy,
jak zadowolić najpierw rodziców, później rówieśników, a na koniec znajomych z
pracy. Jak mam się zachować, żeby rodzice
mnie nie skrzyczeli? - zastanawia się dziecko. Co
zrobić, żeby koledzy mnie nie wyśmiali?- zastanawia się młody człowiek w
okresie dojrzewania. Co zrobić, żeby się porozumieć z pozostałymi pracownikami - myśli dorosła osoba. Właśnie przez
wychowanie i wpływ środowiska jesteśmy
zmuszeni do ograniczenia zachowań, które mogą być źle zrozumiane lub niepożądane. Z jednej strony
jest to dobre, jednak każdy medal ma
dwie strony. Jeśli nie postaramy się włączyć niechcianego cienia do swojej
świadomości, nie będziemy w pełni sobą. Jednak to - wbrew pozorom - nie jest proste. Aby nasz cień stał się
częścią naszego Ja, musimy najpierw go znaleźć.
Jak to zrobić? Co może się znajdować w ukrytej części naszej osobowości? Bardzo
wiele: egoizm, agresja, seksualność, nieposłuszeństwo, upór, wpadanie w złość,
twórczość, prawo do własnego zdania itp. Już w dzieciństwie zauważyliśmy, że
takie zachowania wywołują niezadowolenie
rodziców lub pań w przedszkolu. Gdy w piaskownicy nie chcieliśmy się podzielić
z innym dzieckiem zabawką, to ono zaczynało płakać,
a następnie pojawiła się z pretensjami jego babcia lub opiekunka. Wniosek: egoizm jest zły. Niestety, z powodu tego typu sytuacji stłumiliśmy swoje uczucia. W dzieciństwie
zostały nam odebrane takie cechy osobowości, które mogą być bardzo przydatne w
późniejszym życiu. Ukryliśmy je w "schowku" i nie mamy zamiaru ich wyciągnąć. Podświadomie
obawiamy się bowiem związanych z tym
konsekwencji. Takie zachowania są destrukcyjne. Tłumiony cień będzie rósł, aż wybuchnie w najmniej oczekiwanym momencie. Trzeba
więc zaakceptować to wszystko, co się w
nim znajduje, zanim będzie za późno. Jest to konieczne, aby w pełni być sobą.
Jeśli tego nie zrobimy, wystąpi tak zwana projekcja
cienia na innych ludzi.
Zazwyczaj w innych ludziach widzimy te cechy,
które najchętniej w sobie ukrywamy. Denerwujemy
się, gdy ktoś ma bałagan w domu, bo sami zawsze mamy wszystko idealnie poukładane, a czujemy, że w nas
też jest uśpiony bałaganiarz? Irytujemy się, gdy ktoś jest bardzo pewny własnego
zdania i nie boi się go wypowiedzieć publicznie?
Dlaczego tak jest? Ponieważ sami nie mamy odwagi. Denerwują nas ludzie
nieodpowiedzialni, gdyż sami zawsze bierzemy
za wszystko odpowiedzialność? Takie sytuacje i odczucia to jest właśnie nasz
cień. Jean Monbourquette, autor fantastycznej książki Oswoić swój cień, pisze tak: Cień
– jako strona osobowości – jest tajemniczą rzeczywistością,
która intryguje nas, a czasami przeraża. Jest przyjacielem czy
wrogiem? Zależy to od tego, jak ją postrzegamy i w jaki sposób
z nią współdziałamy. (…) Daleka od sterylności i bierności, owa
dzika i nierozwinięta cząstka nas samych wciąż oczekuje, że ją
przyjmiemy i wykorzystamy. Biada tym, którzy ją wciąż ignorują!
Pewnego dnia niczym rwący potok siłą znajdzie drogę do świadomości
i wtargnie do niej. Z drugiej strony, jeśli przyjmiemy cień
życzliwie, będziemy mogli się z nim
zaprzyjaźnić. On z kolei, odkryje bogate źródła,
które może nam zaoferować.
Innym sposobem
poznania swojego cienia jest
obserwowanie własnych marzeń – zarówno sennych,
jak i realnych. Z jednej strony można w nich znaleźć rzeczy przerażające, na
przykład agresję. Z drugiej jednak jest biały
cień - jak na przykład zdolność do
twórczości. Nie bójmy się własnych cieni i wyjdźmy im naprzeciw! Tylko
okiełznanie cieni i przyjęcie ich do swojej świadomości pozwoli być sobą i uczyni nas szczęśliwymi.
Wszystkim,
których zainteresował przedstawiony przeze mnie temat, polecam książkę Jeana Monbourquette’a, Oswoić swój cień. Na koniec
powtórzę raz jeszcze – praca ze swoim cieniem to jeden
z najważniejszych elementów rozwoju. Może być strasznie, ale może też
być fascynująco i niesamowicie.
Nasti
Grafika:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq0sOGEjE0kjzJDDCLW653MHg6iJQaUnZXUcYsvXGIa9qybLG-ov9fbEQ3HnF28xkk_waNNIbiPAwkcPeAHAZA56rvL1TyVsfQq2N1C10ucEkqmh74VnXh6KynJwBTJ5KcQYYYjirKYxGg/s320/cie%25C5%2584.png
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_6YnnRJ-oLOU-Hgd8vjthj-PQ-XOhJvk04syOxQ9KY2TRAknFGpgAfInXyeSXk_aMp6Fon7BfysntU8unpYfe9RXahTX5W8H8TZuVN-SKzOjKlEXc3L6N65Yn5FDKVvZfQ-_q0hw_74LU/s1600/cie%25C5%25842.png
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFl8nraspbIiX9Q81idzqfv5LKH81WsEFgVJJRdshBFqWlOsu1Xi2NJh2a7o65zu7EJEQIYh1kyCbfzCD0K77JgHa01M5U4B25G825QzJFdoophzJA2sH2dIzOQyALl1gUfnhvadaNcrkD/s400/cie%25C5%25841.png