Dobro jest samotne
Twoja pomoc jest
naprawdę potrzebna.
Ale kiedy będziesz pomagał ludziom,
oni mogą Cię zaatakować
- pomagaj mimo to.
Daj światu z siebie wszystko,
a wybiją Ci zęby -
mimo to
dawaj światu z siebie wszystko.
(Matka Teresa z Kalkuty)
(Matka Teresa z Kalkuty)
Film Feliksa Falka Joanna był wydarzeniem kulturalnym 2010 roku. Tak samo
fascynował wtedy, jak i dziś. Tak się
dzieje z wartościowymi i uniwersalnymi dziełami. Tłem fabuły jest druga wojna światowa,
ale równie dobrze mogłyby być inne wydarzenia. Chodzi bowiem o zawsze aktualne
problemy: odwagę i
zdolność do poświęceń, tolerancję, samotność, tchórzostwo i egoizm, odrzucenie…
Falk nie epatuje okrutnymi obrazami wojny. Jest wprawdzie
łapanka na ulicy i w kawiarni oraz nocna rewizja
w domu bohaterki, ale jak na standardy
hitlerowskie, przeprowadzone są w miarę spokojnie. Któryś z bohaterów mówi o tym, że straszne rzeczy się dzieją w getcie w
Podgórzu. Ktoś inny mówi o niebezpieczeństwie przechowywania Żydów. Akcja
rozgrywa się na niewielkim obszarze starego
Krakowa. Niemcy nie szaleją, można by niemal
zapomnieć o mrocznym czasie. Ale nie! Feliks Falk nie pozwala na to ani na
moment. Z każdym kolejnym kadrem widz czuje, jak zaciska się
krąg wokół bohaterki – tytułowej Joanny - rewelacyjnie zagranej przez
Urszulę Grabowską. Jest przytłoczony dramatem
tej szlachetnej kobiety przygarniającej osieroconą dziewczynkę żydowską, a także owładnięty
bezsilnym gniewem wobec ludzkiego
okrucieństwa.
Feliks Falk w filmie Joanna nawiązuje do prawdziwej
historii żydowskiej dziewczynki
świętującej wraz z
matką w kawiarni siódme urodziny. Dziewczynka zdążyła wyjść przed łapanką i skryła
się w kościele, gdzie rano znalazła ją kelnerka z kawiarni i zabrała do swojego domu. Matka już nie zdążyła: najpierw zatrzymał ją szmalcownik - szantażysta, a potem
Niemcy. Ta historia to tylko początek
filmu, dalszy ciąg jest oparty na
własnym scenariuszu Feliksa Falka.
Ową kelnerką jest Joanna, której mąż przebywa na
wojnie. Tadeusz Sobolewski – krytyk
filmowy pisze: przechowywanie małej Róży było golgotą Joanny. Jednak głębszy
sens tej opowieści jest przewrotny i gorzki: przechowywanie dziecka niosło
ze sobą większe ryzyko ze względu na swoich,
wzajemnie kontrolujących patriotyczną przyzwoitość. Ukrywając żydowską dziewczynkę
(zagraną przez siedmioletnią Sarę Knothe), Joanna musi ten fakt zataić przed
wszystkimi „swoimi”. Nawet wtedy, gdy spróbuje
szukać u nich pomocy, spotyka się
z obojętnością i niezrozumieniem. Przypadek sprawi, że to Niemiec pomoże
Joannie zarówno w leczeniu dziecka, jak i w ustaleniu losu jej męża. I wtedy ujawni się prawdziwe oblicze „swoich”
. Dozorczyni domu (Stanisława Celińska)
dopilnuje, żeby Joanna jako kolaborantka
– w jej ocenie - poniosła karę. Zresztą to ona - być może - doniosła wcześniej
Niemcom o przechowywanym dziecku. Matka Joanny
– kierując się wstydem przed ludźmi – zabroni jej kontaktu z rodziną. Na ludzki
gest zdobędzie się koleżanka Joanny (Kinga Preis), ale to już nie ocali poniżonej, zdeptanej i bezpodstawnie skrzywdzonej kobiety. Nie ocali wspaniałej relacji między
Joanną i Różą. Co się z nimi stanie? Trzeba to zobaczyć.
W miarę oglądania Joanny znika
moralne zadowolenie, jakie często towarzyszy kiczom dającym widzowi łatwą
satysfakcję, że stoi po dobrej stronie. Tu dobro jest samotne - w dodatku świadczą
przeciwko niemu złe pozory – pisze Tadeusz
Sobolewski.
Joanna to kameralny film, w którym
przeciwwagą dla obojętności i wrogości ludzkiej jest silna emocjonalna
więź między osieroconym dzieckiem i młodą, bardzo samotną kobietą. Dla obu to
ucieczka od atmosfery osaczenia okrutnego świata. Osaczenie podkreślają zdjęcia
Piotra Śliskowskiego - zimne, niemal czarno - białe. Obrazy związku
Róży i Joanny są natomiast ciepłe, mimo że czuje się nadchodzącą
tragedię. Bartłomiej Gliniak skomponował muzykę, która dynamizuje lub spowalnia
tempo oraz zmusza do refleksji.
Feliks Falk stworzył bardzo wartościowy film,
dlatego słusznie został wyróżniony za scenariusz i reżyserię na 35 Festiwalu
Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Urszula Grabowska została laureatką Polskich
Nagród Filmowych Orły za rok 2010 w kategorii najlepsza główna rola kobieca.
Jurorzy nagrodzili też Magdalenę Biedrzycką za kostiumy i Iwonę Blicharz za
charakteryzację.
Kim jest Feliks Falk? To doświadczony reżyser
mający w swoim dorobku takie filmy jak: Wodzirej, Komornik, Samowolka
czy Enen.
W pełni utożsamiam się z jego wypowiedzią na
temat Joanny: Wydaje mi się, że to
opowieść dla wymagającego widza, oczekującego od kina czegoś więcej. Polska
widownia jest pod tym względem w większości skorodowana. Moim zdaniem, trwa to
już jakiś czas i nie wróży nic dobrego. To niestety wpływ telenowel, w
dużym stopniu uproszczonych i papierowych. Trzeba się cieszyć tym, że mimo
wszystko, są w naszym repertuarze filmy problemowe, ambitniejsze i mają
one swoją widownię.
Avia
Grafika:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTATvDumUKzV3RkV6d7WNmKwoL4EjVMqSd1hY1LcjwgtQYtc_g8
http://1.fwcdn.pl/ph/98/89/509889/204098.1.jpg