Internetowy savoir - vivre
Żyjemy w czasach,
w których kulturze grozi,
że zginie od środków kultury.
(Friedrich Nietzsche)
Jeśli tego
nie wkleisz na swój profil, to za 3 dni umrze ci mama. Albo: Wklej
to na swój profil, a ktoś, kogo kochasz,
jutro o 19. wyzna ci miłość. To
chyba wszystkim dobrze znane „łańcuszki szczęścia’’ zaśmiecające fora internetowe. Pewnie każdy z nas spotkał
się również z tzw. trollowaniem. Ale zacznijmy od początku.
Netykieta to zbiór zasad dobrego zachowania w
Internecie. Etymologia tego wyrazu jest niemalże banalna, bo jest to po prostu
połączenie wyrazów: net (z angielskiego sieć) oraz etykieta. Zasady w niej zawarte nie są
dokładnie skodyfikowane, nikt nie
zajmuje się także nakładaniem kar pieniężnych lub cielesnych na osoby jej nieprzestrzegające.
Konsekwencją tego może być po prostu interwencja administratora, który takiego
delikwenta pozbawi możliwości korzystania z danej strony internetowej. A po co
to wszystko? Po to, aby
Internet nie był zbiorowiskiem chorej społeczności, która nie wie, jak się
zachować i narusza nawzajem swoje prawa.
Zasad należących do netykiety jest wiele i
uwierzcie mi, że jeśli chciałabym omówić każdą z nich, pewnie musiałabym to
zrobić w kilku postach. Ale tu nie chodzi o to, żeby zrobić wykład, który
zanudzi każdego. Przedstawię więc trzy główne zasady netykiety : myśl, nie działaj na czyjąś szkodę
oraz nie nadużywaj.
Język pokemoniasty, fala lub też trawka nie są przyjemne dla oka. Polega on na pisaniu jednego wyrazu równocześnie dużymi i małymi literami, podwajaniu liter lub fonetycznym zapisie słów, np. sŁiiT lub CiO sŁyChAć? Osoby używające tego języka to tzw. pokemony. Z jednej strony można takim osobom zazdrościć wytrwałości, bo nie wiem, czy potrafiłabym napisać chociaż cztery zdania, pilnując się, aby po każdej literze używać klawisza Caps Lock. No, ale z drugiej strony, to nie wygląda dobrze. Właściwie, to w ogóle nie wygląda!
Język pokemoniasty, fala lub też trawka nie są przyjemne dla oka. Polega on na pisaniu jednego wyrazu równocześnie dużymi i małymi literami, podwajaniu liter lub fonetycznym zapisie słów, np. sŁiiT lub CiO sŁyChAć? Osoby używające tego języka to tzw. pokemony. Z jednej strony można takim osobom zazdrościć wytrwałości, bo nie wiem, czy potrafiłabym napisać chociaż cztery zdania, pilnując się, aby po każdej literze używać klawisza Caps Lock. No, ale z drugiej strony, to nie wygląda dobrze. Właściwie, to w ogóle nie wygląda!
Do zjawiska krytykowanego przez netykietę,
należą również „łańcuszki szczęścia”, których przykłady pokazałam na początku. Niby
jaki wpływ na moje życie ma fakt, czy je wkleję czy nie? Organizm mamy nagle
dostanie sygnał, że pora przestać dobrze funkcjonować, a chłopaka nagle oświeci
i będzie moim Romeo?
Chyba jednak nie…
Ważny jest także umiar. Jeśli w dwóch zdaniach
widzę piętnaście emotikon, to tracę cierpliwość. Uśmiechy czy buziaczki mają
być ozdobnikiem a nie główną treścią
tekstu. Ciągłe pisanie wielką literą również jest sprzeczne z netykietą. Może to być odbierane
negatywnie - jako podniesiony głos lub
krzyk.
Do zasad dobrego zachowania w Internecie
należą również odpowiednie formuły początkowe i końcowe e-maili. Taka
informacja przyda się pewnie każdemu, kto chce napisać do dyrektora,
nauczyciela lub pracodawcy i nie chce popełnić gafy. Listy formalne należy
odróżnić od nieformalnych , a sformułowania cześć lub trzymaj się
zostawić dla kolegów. Ważne jest, aby po formule otwierającej list
postawić jakiś znak, np. przecinek lub wykrzyknik. Różnica jest taka, że jeśli
postawimy przecinek to treść rozpoczynamy małą literą, a jeśli wykrzyknik - to
wielką.
Czym jest trollowanie? To antyspołeczne
zachowanie charakteryzujące się na przykład: wstawianiem linków z obraźliwą
treścią, częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już
udzielona, wszczynanie kłótni lub też pogardliwy stosunek do innych
internautów. Termin pochodzi od angielskiego „Trolling for fish” - metoda
łowienia ryb na haczyk. Jaki to ma związek? Troll zarzuca swój haczyk
przez poruszanie kontrowersyjnych tematów. Najlepiej „nie karmić trolla
(don’t feed the troll)”, czyli nie wchodzić z taką osobą w polemikę, ponieważ
to potęguje jego bezczelne zachowanie.
Korzystając z Internetu musimy pamiętać, że mamy
nie tylko prawa, ale też obowiązki. Dbając o to, jak piszemy, dbamy
jednocześnie o swój wizerunek, a także o komfort innych użytkowników. Czy
często spotykasz się na forach z językiem pokemonów lub z trollowaniem?
Ola
Grafika:
http://lozbjn.edu.pl/bi/grafiki/dont-feed-troll.jpg
http://i47.tinypic.com/2i07tli.jpg
http://images.slideplayer.pl/2/816757/slides/slide_3.jpg