„Miasto 44”. Tacy
byliśmy
Bardzo popieramy ten projekt.
Scenariusz trafnie
oddaje atmosferę tamtych dni
i nie odbiega od prawdy
historycznej.
Wierzymy, że film
„Miasto 44” - młodego twórcy Jana Komasy -
trafi nie tylko do
świadków tych wydarzeń,
ale przede wszystkim do
młodego pokolenia Polaków,
będących w wieku, w
jakim my byliśmy wtedy.
(gen. bryg. Zbigniew
Ścibor – Rylski)
„Miasto44”.
Miasto…Warszawa…Walka…Ruiny…Śmierć…Ludzie... To właśnie ludzie mają
niewyobrażalny wpływ na przebieg wydarzeń, ale także zmieniają się pod ich wpływem.
Tamtego sierpniowego popołudnia do walki stanęło tak wielu młodych. Mieli
marzenia. Marzyli o wolnej Polsce… Z chwilą decyzji o wybuchu Powstania
wielka euforia w ich sercach pozwalała im wierzyć w lepsze jutro, a wiara
ta była piękna.
W obliczu Boga
Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Korony Polskiej, kładę swe
ręce na ten święty Krzyż, znak męki i Zbawienia. Przysięgam być wiernym
Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i
o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary
mego życia. Prezydentowi Rzeczypospolitej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz
wyznaczonemu przezeń dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a
tajemnicy dochowam niezłomnie cokolwiek by mnie spotkać miało.
Spacer Cmentarzem Powązkowskim i mijane
powstańcze krzyże z tabliczkami „Żył lat 14, 17, 19…” są swoistym świadectwem
potwierdzającym dojrzałość młodych warszawiaków. Choć zostali postawieni przed
bardzo trudnymi wyborami, postanowili walczyć o siebie, o swoje ideały. Mieli
także świadomość tego, że cena dokonanych wyborów będzie wysoka. Mimo to, nie
zabrakło im odwagi, aby złożyć przysięgę Polsce i to właśnie dla niej przelać
krew na barykadach stolicy.
Jan Komasa odrzuca
wszelkie rafy polityczne dotyczące Powstania, a przedstawia opowieść o
młodości, miłości, a przede wszystkim o odwadze. Myślę, że wielu z nas stając
dzisiaj w obliczu pamięci o tamtych 63 dniach, zadaje sobie kluczowe
pytanie, z którym w moim przekonaniu warto się zmierzyć : A ja ? Czy potrafiłbym
podjąć walkę z bronią w ręku, poświęcić życie ? Ucieknijmy tam
daleko i nas nigdy, nic nie rozłączy…Tylko ty i ja – przyrzekają sobie
Alicja "Biedronka" i Stefan. I twórca pozwala nam nawiązać nić
tożsamości z bohaterami i jednocześnie nie daje możliwości pozostania
obojętnym, bo przecież każdy z nas kogoś kochał, każdy z nas za czymś
tęsknił, każdy z nas ma marzenia.
Zapraszam do mnie…na
urodziny, od kilku godzin mam całe 19 lat – krzyczy do Niemców tuż przed śmiercią
Beksa. Byli to ludzie, którzy poświęcili wszystko. Młodość i marzenia, aby
wywalczyć prawo do młodzieńczych uniesień oraz młodzieńczej beztroski w
wolnej ojczyźnie. Tylko nieliczni przeżyli. Większość zginęła.
Stefan – bohater „Miasta 44”. Syn aktorki i
poległego oficera Armii Polskiej. Przez lata okupacji opiekuje się matką i
młodszym bratem Jasiem, nie jest w żaden sposób powiązany z konspiracją
ze względu na sytuację w domu. Chłopak przeżywa jednak pewien rodzaj
nieopisanej euforii, kiedy nagle nawiązuje kontakt z przyjaciółmi sprzed lat,
spędza z nimi czas, po raz pierwszy się zakochuje, dorasta. Wstępuje w szeregi
Armii Krajowej, gdyż rodzi się w nim bunt przeciw hitlerowskiej okupacji.
W tej sytuacji więź z grupą przyjaciół jest najsilniejszą potrzebą i to
właśnie wtedy rodzi się w nim chęć przeżycia czegoś niezwykle ważnego.
Bohaterowie „Miasta 44” przecierają szlak, jaki
pokonało Zgrupowanie „Radosław” składające się z harcerskich batalionów „Zośka”
i „Parasol”. Idą od Woli przez Starówkę, kanałami do Śródmieścia, aby
następnie krwawo walczyć na Czerniakowie. W tym zgrupowaniu było najwięcej
młodych powstańców, którzy walczyli na pierwszej linii ognia.
Idea powstania „Miasta 44” narodziła się już w
2005 roku z inicjatywy producenta Michała Kwiecińskiego, któremu zależało na
ekranizacji obrazu Powstania Warszawskiego widzianego z perspektywy młodego
człowieka. Komasa natomiast, pragnął stworzyć film dla młodych widzów.
Reżyserowi, zainspirowanemu Stevenem Spielbergiem, w polskim kinie,
zdominowanym przez nurt autorski, brakowało komercyjnego podejścia. W jego
zamyśle „Miasto 44” miało trafić do szerokiej publiczności. Tak też się stało.
Jednak w pracy nad uzyskaniem zamierzonego efektu, na przestrzeni ośmiu lat
wziął udział szereg znakomitych filmowców. Analizując „Miasto44”, za punkt
wyjścia winniśmy obrać sobie efekty specjalne. W polskich filmach fabularnych nigdy
nie budziły one szczególnego zachwytu widzów, zaś w tym projekcie odgrywają one
kluczową rolę, podkreślając ponadczasowość emocji, wokół których skupia się
fabuła. Dzięki efektom specjalnym ( animacja, deszcz krwi podczas jednego
z wybuchów, nowatorska[ wpływ komputeryzacji] perspektywa kamerowania) reżyser
przybliżył pokoleniu młodzieży XXI wieku realia i tragizm Powstania.
Umiejętnie podjął się połączenia współczesnych technologii z tym,
co wydarzyło się 70 lat temu. W celu zastosowania komputerowych efektów
specjalnych do pracy nad filmem został zaangażowany Richard Bain, który był
gwarantem do sukcesu, ponieważ posiada ogromne doświadczenie wyniesione z
takich filmów jak „Incepcja” Christophera Nolana czy „Casino Royale”
Martina Campbella. Warto także wspomnieć o scenografii Marka Warszewskiego i
Grzegorza Piątkowskiego, którzy do pracy nad „Miastem44” przystąpili dwa lata
przed rozpoczęciem zdjęć. Scenografia miała być realistyczna i
jednocześnie ukazywać stopniową zagładę miasta. Na plan przywieziono więc
5 tysięcy ton gruzu. Wykorzystano ponad 3 tysiące kostiumów i około 400 par
butów. Ogromną pracę wykonała więc Dorota Roqueplo, która przeszukała
magazyny całej Europy, aby pokazać warszawiaków jako pięknych i eleganckich
ludzi. Magdalena Rutkiewicz – Luterek odpowiadała zaś za kostiumy wojskowe.
W filmie użyto około 1200 kostiumów wojskowych oraz około 600 par obuwia
militarnego.
Na ekranizację Powstania Warszawskiego
widzianego oczami młodych czekała cała Polska. Obraz przedstawiony przez Jana
Komasę skłania do głębokich refleksji dotyczących wydarzeń sierpniowo –
wrześniowych ’44. Obok znakomitego reżysera – jako drugi reżyser - pracowała
absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego w Zamościu Nadia Lebik. Dzieło Komasy
stanowi pewną formę nowego kina w Polsce. „Miasto 44” jako chwalebna karta
z pewnością zapisze się w polskiej kinematografii.
O walorach wizualnych „Miasta44” można by mówić
długo, jednak myślę, że są to elementy dzieła filmowego, na temat których
zapewne każdy, kto miał zaszczyt zmierzyć się z tym widowiskiem, ma własną
opinię. Dotyczy to również wymowy ideowej filmu. Zapraszam więc do dyskusji na
temat „Miasta 44”, ważnego i niezwykłego dzieła młodego reżysera.
Jedno jest pewne: warto zatrzymać się choć na
chwilę, pamiętać, przemyśleć…Dziwny jest ten świat...
M.
Grafika:
http://miasto44.pl/img/plakaty/plakat3.jpg
http://www.media-dealer.de/out/pictures/master/product/5/4052912573208_5.jpg
http://qrkoko.pl/wp-content/uploads/2014/09/23.jpg
http://www.opydo.pl/wp-content/uploads/2014/09/m44_d1.jpg
http://www.novekino.pl/multimedia/miasto_44/04.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/bc/20/15/z22153660Q,-Miasto-44--Jana-Komasy.jpg