Pod urokiem czarownic
Gdy rozum śpi, budzą się
demony.
(Francisco Goya)
Ostatnio zetknęłam się z czarownicami dwukrotnie. Najpierw w filmie Siódma pieczęć Bergmana. Pamiętacie
cierpienie młodej dziewczyny posądzonej o kontakty z diabłem? Ciągle widzę ten
płonący stos! Potem z okazji lektury Makbeta Szekspira. Jak wyglądają czarownice? Banko, bohater tragedii
Szekspira, postrzega je jako szpetne i „wywiędłe” postacie jakby nie z tego
świata. Mają zapadłe usta i chude palce. Z wyglądu są kobietami, jednak mają brody jak mężczyźni. W
Akcie IV widzimy je „przy pracy”. Czarodziejski
krąg zawiedźmy/Wkoło
kotła, wrzućmy doń/ Zbójczych
jadów pełną dłoń./Ropuszysko,
siostro płazu,(…)/Ciebie
naprzód w kotle topię./ Bagnistego węża szczęka/ Niech w
ukropie tym rozmięka;/Żabie oko,
łapki jeża,/ Psi pysk i
puch nietoperza,/ Żądło
żmii, łeb jaszczurzy,/Sowi lot i
ogon szczurzy./Niech to
wszystko się na kupie/Warzy w
tej piekielnej zupie. Oczywiście, to nie koniec tych niesamowitych
składników, które trafią do kotła.
Pod wpływem literatury postanowiłam
zainteresować się nieco bliżej światem
czarownic i czarów. Czego się dowiedziałam? Inne nazwy to: MĄDRA, CIOTA, WIEDŹMA, GUŚLICA. Według
średniowiecznych wyobrażeń , utrwalonych w wierzeniach ludowych, czarownica to
istota półdemoniczna, mająca kontakty z diabłem. Spotyka się z nim
podczas sabatów, czyli nocnych zlotów czarownic, odbywających się na uroczyskach, bagnach,
oparzeliskach, w górach i na pagórkach o stromych, nagich zboczach, niepokrytych lasem. Góry te zwane
są Łysicami, Łysymi, Babimi lub Baranimi. W całej chrześcijańskiej Europie
uważano je za góry czarownic i miejsce
diabelskich obrzędów.
Czarownice udawały się na sabat za sprawą diabła
na czarnych koniach, ogromnych czarnych kogutach, miotłach, ożogach, łopatach,
stępach, w nieckach.
Diabeł – mistrz ceremonii zjawiał się w
postaci czarnego kozła, barana, wilka, wielkiego kota, pięknego młodzieńca w
czerni, grajka lub
jeźdźca na koniu. Wierzono, że podczas sabatu czarownice zawierają pakt z diabłem, harcując na miotłach, biorąc udział w orgiach i
bluźnierczych rytuałach, połączonych na przykład z
bezczeszczeniem hostii. Za to diabeł udziela im swojej mocy, odkrywa wiedzę
tajemną, dzięki której mogą wywierać negatywny lub pozytywny wpływ na ludzi,
zwierzęta, rośliny, rzeczy, a nawet zjawiska przyrodnicze.
Jak działały czarownice? Stosowały czary -
wypowiadały odpowiednie zaklęcia, wykonywały właściwe sobie czynności. Używały
także czarodziejskich specyfików: ziół, sproszkowanych grzybów, węży, żab,
wnętrzności, sierści i krwi zwierzęcej, wydzielin ludzkiego ciała (moczu,
krwi menstruacyjnej, śliny), włosów, paznokci, skradzionych części
garderoby – najczęściej wydobytych z grobu, kości i zębów
nieboszczyków, świętych przedmiotów wyniesionych z kościoła (wody święconej,
hostii, świec, kadzidła). Kilka innych – bardziej obrzydliwych – pominęłam.
Brr… Starczyłoby tego na kilka horrorów!
Jakimi możliwościami dysponowały
czarownice? Mogły sprowadzać deszcz, suszę, rozpędzać chmury, leczyć lub
sprowadzać choroby, zapobiegać ciąży (przez wieki czary były podstawowym
środkiem antykoncepcyjnym), spowodować impotencję lub płodność, powodzenie w
miłości lub oziębłość, kłótnie w małżeństwie. Mogły wykryć sprawców
przestępstw, pomóc odzyskać utraconą własność, ale też wpierały złodziejów.
Pomagały w osiągnięciu korzyści, jednak ludzie za to musieli ulec podszeptom
diabła. Częściej jednak czarownice szkodziły: sprowadzały choroby na zwierzęta
domowe, odbierały krowom mleko, a ludziom zdrowie i siły albo władze
umysłowe. Wierzono, że mogą sprowadzić śmierć lub klęski
żywiołowe.
Kogo uważano za czarownice? Kobiety samotne,
ułomne, z wyraźnym zezem, zajęczą wargą, wystającymi zębami, dodatkowymi
palcami u ręki lub nogi, z wyraźnymi znamionami i brodawkami. Kobiety
szpetne albo z kolei piękne, ale te, które mają groźne, nieprzyjazne
spojrzenie. Kobiety złośliwe, hałaśliwe, kłótliwe, ale też milczące, stroniące
od ludzi, chowające twarz w spadających włosach lub zsuniętej chustce, za to
mające dobry kontakt ze zwierzętami. W domu czarownicy był zawsze czarny
kot, kruk, wąż, a także ropucha lub sowa i oswojona mysz. Jak jeszcze
prości (ciemni) ludzie wykrywali czarownice? O! To bardzo proste!
Czarownice żegnały się w kościele lewą ręką, stawały tyłem do ołtarza, nie
mogły w czasie procesji wielkanocnej trzy razy obejść kościoła. Poza tym
wychodziły po zachodzie słońca, aby pożyczyć coś od sąsiadek, włóczyły się nocą
po miedzach i łąkach, rozmawiały ze zwierzętami, potrafiły chodzić po
szczycie płotu, wspiąć się na dach domu. Chociaż i taki ksiądz (uczony
przecież!) potrafił wykryć czarownicę. Spojrzał przez monstrancję w Boże Ciało
i widział, która kobieta ma na głowie skopek do mleka na głowie. To znak! To
ona – czarownica.
Jaki był skutek powszechnej wiary w czarownice i
czary oraz kontakty z diabłem? W średniowieczu uznano je za najcięższy
grzech przeciw Bogu i ludziom i stały się przyczyną wielkiej fali procesów
o czary, ścigania i prześladowania czarownic. Fala ta przeszła przez
kraje chrześcijańskiej Europy w wiekach: XIII – XVIII, również przez Polskę. Do
XV wieku w Polsce procesy o czary rzadko kończyły się wyrokiem
skazującym. Czarownice zobowiązywano do publicznej pokuty, odwołania swych
praktyk, złożenia uroczystej przysięgi poprawy. Pierwszą czarownicę spalono na
stosie w 1511 roku w Waliszewie koło Poznania. Wszędzie stosowano tę samą
procedurę prawa brandenburskiego: podejrzaną stawiano w stan oskarżenia,
wtrącano do więzienia, golono jej całe ciało (aby we włosach nie ukrywał
się diabeł i nie wspomagał jej w trakcie procesu). Następnie skazaną poddawano
różnym próbom. Próbie wody. Gdy tonęła, znaczy, że była niewinna. Jeśli się
utrzymywała na powierzchni, to znaczy, że była czarownicą i skazywano
ją na stos. Próbie wagi. Czarownica jest lekka ( bo jak inaczej leciałaby
na Łysą Górę?). Próbie rozpalonego żelaza i badaniu znamion na ciele.
Czarownica nie czuje bólu, a znamiona są dowodem dotknięcia diabła.
Przesłuchaniu z zastosowaniem trzystopniowych tortur, podczas których
oskarżone przyznawały się do wszystkiego ( bo jak długo można wytrzymać ból?)
Czy wiecie, że sędziowie przywłaszczali sobie
mienie czarownic? W XVII i XVIII wieku ostro protestowano przeciw
procesom o czary i przeciw torturowaniu kobiet. W 1776 roku ustawą
sejmową zniesiono karę śmierci za czary i wybito z tej okazji
okolicznościowy medal. Niemniej jednak samosądy trwały - zwłaszcza po
wsiach –przez cały XIX wiek, a nawet na początku XX. Nie do wiary!
Kika
Grafika:
http://czarownice.com/wp-content/uploads/2014/04/jab%C5%82uszko.jpg
http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/89904/125604/ff/101/OEBPS/Images/img018.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv83mp4PURrvPz7NAFgypfQHotbS5-_j4y1MTqF7FqyHOcnFPfu4GAo9hZ_DOa0xW8TJfKqT6_4pRaNeIBWag6yp3s8ovAuvIlSNwRbx32jNrWQYLRgd7i_1BqeS4V1x0lmPJn0EP_Cjs/s1600/czarownica2.png