Celem życia
człowieka jest wędrówka do Boga.
(Leopold Staff )
Jak co roku, nasze
liceum zorganizowało pielgrzymkę maturzystów do Częstochowy. Jest to niemal
dziewięciogodzinny czas modlitwy na Jasnej Górze. W skład uroczystości
wchodzą: Msza Święta w Bazylice, Droga Krzyżowa
na Wałach oraz najważniejszy moment pielgrzymki - Apel Jasnogórski. To kult obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w
Kaplicy Cudownego Obrazu oraz prośba o jej wstawiennictwo dla wszystkich
modlących się. Podczas pobytu w
Częstochowie zastanowiło mnie, co tak naprawdę skłania tak wielu ludzi do
wędrówki w miejsca święte. Czym dla ludzi jest pielgrzymka? Jaką może
przyjmować formę i jakie są motywy, czasami wielogodzinnej, podróży?
Pielgrzymką, w
pierwotnym znaczeniu, nazywamy podróż podjętą z pobudek religijnych do miejsc
świętych. Motywami wędrówki mogą być: chęć zadośćuczynienia Panu Bogu za swoje
grzechy, prośba o wstawiennictwo w chorobie bądź - jak w
przypadku maturzystów - prośba o dobre wyniki na maturze. Celem wędrówki może
być też chęć podziękowania za otrzymane łaski oraz pragnienie znalezienia się choć
odrobinę „bliżej Boga”. Istnieje wiele miejsc uznawanych przez chrześcijan za
święte i to one są celem wędrówki pielgrzymów z całego
świata. Wędrowanie do każdego z tych miejsc ma swoją własną przyczynę i jest
związane z różnymi symbolami bądź wydarzeniami. Do miejsc świętych zaliczamy
m.in. Fatimę – miejsce objawienia się Matki Boskiej dzieciom fatimskim. Znanym
na całym świecie miejscem kultu jest również Rzym, czyli siedziba urzędowania
głowy kościoła katolickiego.
W Polsce za najważniejsze
miejsce kultu uznaje się, już wcześniej wspomnianą, Jasną Górę. Dla Polaków
jest to ważne miejsce zarówno pod względem religijnym, jak również
historycznym. Znaczącym dla naszego narodu
wydarzeniem była skuteczna obrona
Jasnej Góry podczas potopu szwedzkiego w 1655 roku. Polacy uważają, że zwycięstwo było możliwe
dzięki opiece Matki Bożej Jasnogórskiej. To symboliczne
wydarzenie przypisało Matce Boskiej Częstochowskiej rolę Matki wszystkich
Polaków, oczekujących Jej pomocy. Henryk Sienkiewicz w Potopie pisze: (…) żołnierze ujrzeli (…) wyraźnie niewiastę w błękitnym płaszczu,
osłaniającą kościół i klasztor. Na ten widok rzucili się pokotem twarzami na
ziemię.
Pielgrzymowanie na Jasną Górę do Cudownego Obrazu Matki Bożej ma kilkusetletnią tradycję i jest częścią życia religijnego, obyczaju i kultury polskiej, a także znakiem tożsamości wyznaniowej i polskości. Pielgrzymki odbywały się także w czasach zniewolenia narodowego i religijnego: zaborów, wojen i okupacji, represji stanu wojennego. Szczególnie liczne pielgrzymki odbywają się na święta: Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia) i Matki Boskiej Częstochowskiej (26 sierpnia).
Motyw pielgrzymowania na
Jasną Górę znalazł odzwierciedlenie w literaturze polskiej. Jan Słomka - chłopski
działacz społeczny i gospodarczy w Galicji - opowiada o nim w Pamiętnikach
włościanina. W
kompanii wszyscy nawzajem nazywali się braćmi
i siostrami. Przewodnik
zawodził śpiewy nabożne, więc musiał mieć dobry głos. Śpiew był przez całą
drogę i czynił drogę lekką (…) Rano
wychodząc, śpiewali „Kiedy ranne wstają zorze”, wieczór „Wszystkie nasze
dzienne sprawy”, w drodze: „Bądź pozdrowiona Panienko Mario”, „Idźmy,
tulmy się jak dziatki, do serca Maryi Matki”, „Kto się w opiekę”, „Boże
w dobroci nigdy nieprzebrany”, „Do Ciebie Panie pokornie wołamy”
i wiele innych. W ciągu całej drogi i na noclegach nie było
przerwy w śpiewie, a coraz były inne. Śpiewali też Różaniec.
Władysław
Reymont dwukrotnie nawiązuje do pielgrzymowania: w Chłopach oraz w
reportażu Pielgrzymka
do Jasnej Góry. W „Chłopach” pielgrzymka stanowiła punkt zwrotny w
życiu Hanki. Potrafiła zdobyć się na gest dobrej woli i przed wyruszeniem
do Częstochowy poprosiła Jagnę, kochankę swojego męża, o zgodę i pojednanie. Do Częstochowy idę, to
mi darujcie, com ta przeciw waju zgrzeszyła… W intencji pielgrzymów
odprawiła się Msza Święta w Lipcach. Proboszcz od ołtarza
żegnał odchodzących, a kiej się wywalili przed kościół, skropił ich wodą
święconą i pobłogosławił, podnieśli zaraz chorągiew, krzyż błyszczał na
czele, ktosik zaśpiewał i kompania ruszyła w daleką drogę.
Jako
korespondent Tygodnika Ilustrowanego Reymont wyruszył 5 maja 1894
roku z warszawskiej Pragi w drogę do Częstochowy, do źródła
dobra i szczęśliwości, jak ją nazwie w zakończeniu. Pielgrzymka, w
której uczestniczył, chociaż nie mówiono o tym otwarcie, miała być hołdem
w rocznicę insurekcji kościuszkowskiej. Początkowo Reymont obserwował
pielgrzymów i zastanawiał się : co im każe rzucić dom, dzieci,
gospodarstwo, zarobek, zawsze pewną miskę kartofli, łóżko i pierzynę i iść mil
kilkadziesiąt o suchym chlebie, sypiać po drogach, znosić trudy
niewypowiedziane życia koczowniczego?... Cóż to jest za siła, która ich porywa
z gniazda i rzuca w różnorodny, taki sam tłum i wlecze, i odprowadza?...
Pisarz poszukuje odpowiedzi, wypytuje pątników, przygląda się ich zachowaniu,
przysłuchuje rozmowom i śpiewom. Jeszcze trzyma się z boku, ale i jemu
wreszcie udziela się ta atmosfera. Opisał ją w pierwszym polskim
reportażu. Maryjo! – buchnęło jak płomień z tysięcy piersi i tysiące
ciał runęły na ziemię z okrzykiem radości.(…) – Matko! – wołały głosy zduszone
radością i uniesieniem – i zaczęły łzy płynąć rozradowania, a oczy promienieć
miłością; wszyscy się trzęśli w łkaniu, co serce rozsadzało(…) Zaśpiewali pieśń
do Matki Boskiej i szli z siłą światłości dziwnej w oczach, z uśmiechami na
chudych twarzach, pełnych śladów utrudzenia, a akcenty tego hymnu triumfalne,
szerokie jak świat, dzwoniły niby spiż serc i biły nad ziemią(…)
Motyw pielgrzymowania
znalazł wyraz również w malarstwie. Świętego Jakuba Starszego jako pielgrzyma
przedstawił hiszpański malarz pochodzenia greckiego - El Greco, twórca manieryzmu. To olej na płótnie, który powstawał w latach 1597
– 1599.
Poniżej znajduje się obraz Ludwika Stasiaka, Pielgrzymka na Jasną Górę z roku 1894. W 1895 roku na wystawie
krakowskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych artysta zdobył za niego pierwszą
nagrodę. Ludwik Stasiak to polski malarz, rysownik, pisarz, dziennikarz i
historyk sztuki. Ciekawostka: był gościem na weselu Włodzimierza Tetmajera z Anną Mikołajczykówną
w 1890 roku.
Obraz przedstawiający Jasną
Górę (przed mottem) jest dziełem Jana Kantego Gumowskiego – malarza, grafika i
rysownika, ucznia Józefa Mehoffera.
Pielgrzymem (dawniej: pątnikiem) jest
wędrowiec do miejsc kultu. Pielgrzymem jest też ten, który odbywa ziemską
wędrówkę do Boga (nieba). Cyprian Norwid pisał w wierszu Pielgrzym: Przecież ja – aż w nieba łonie trwam, //Gdy ono duszę mą porywa,// Jak piramidę!
Pewnie
wszyscy pielgrzymujący z naszej szkoły modlili się o pomyślne wyniki na
maturze, jednak myślę, że nie to jest najważniejsze. Ja, będąc w
Częstochowie, zobaczyłam i przeżyłam coś, czego pewnie nigdy nie zapomnę.
Momentem, który mnie wzruszył, była Droga Krzyżowa. Był to czas zjednoczenia
się uczestników pielgrzymki: wszyscy śpiewali i niemal każdy trzymał
symboliczną świeczkę. Niezapomniany był również Apel Jasnogórski w
Kaplicy Cudownego Obrazu. Nie mogłam oderwać oczu od ścian, na których
znajdują się niezliczone wota, ofiarowane w czyjejś intencji. To
unaoczniło mi liczbę osób, które naprawdę zawierzyły swoje życie Matce Boskiej
Jasnogórskiej. Będąc tam, po raz pierwszy w swoim życiu, miałam wrażenie,
że biorę udział w czymś naprawdę ważnym dla mnie, jako osoby wierzącej. Jednego
jestem pewna, w przyszłości jeszcze wiele razy odwiedzę Częstochowę.
Joasia
Grafika:
http://www.desa.art.pl/foto/aukcje/128/img_high/128_72.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8f/St_James_as_a_pilgrim2.jpg
http://zacofany-w-lekturze.pl/wp-content/uploads/2011/08/pielgrzymka_obraz.jpeg
Pielgrzymowanie to ważny aspekt życia religijnego, pozwala nam przemyśleć nasze życie a także jego sens.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą. Pielgrzymowanie to świadectwo wiary, które pozwala na bycie bliżej Boga, odkrycie sensu życie, ale myślę, że też umożliwia poznanie samego siebie i odkrycie swojego wnętrza. Na pewno dodaje pewnego rodzaju siły i pozwala odkryć to, co na co dzień jest w duszy ukryte. Poza tym już w romantyzmie dla ludzi ważne były pielgrzymki i myślę, że ich cel kiedyś, i teraz może mieć pewne cechy wspólne.
UsuńPielgrzymka do Częstochowy była wspaniałym przeżyciem. Dzięki corocznym spotkaniom na Jasnej Górze możemy pomodlić się w naszych intencjach oraz zwiedzić najpiękniejsze miejsca kultu religijnego. Z niecierpliwością czekałem na Apel Jasnogórski, najważniejszy punkt pielgrzymki. Wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej robi ogromne i niezapomniane wrażenie.
OdpowiedzUsuńPoszukałam jeszcze kilku obrazów, w których pojawia się motyw pielgrzymowania. Pierwszy Pawła Stankowskiego: http://stankowskiart.com/malarstwo#prettyPhoto44[pp_gal]/11/. Drugi Antona (taki nick podaje autor na stronie variart.org):http://variart.org/galeria/4706-anton/97965-pielgrzymka_.htm
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tegoroczna pielgrzymka maturzystów była udana. Dzięki niej mgłam się wyciszyć i zupełnie poświęcić modlitwie. Jasna Góra jest magicznym miejscem, nieważne ile razy bym jej nie odwiedziła to i tak za każdym z nich zaskoczy mnie czymś nowym. Jak powiedział kiedyś Mikołaj Bierdiajew: "Chrześcijaństwo to skierowanie całego świata ku człowiekowi, uczynienie człowieka centrum świata." To właśnie na Jasnej Górze czuję się wyjątkwo, jakby wszystkie obrzędy były przygotowane tylko i wyłącznie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie również ważnym momentem w pielgrzymce była droga krzyżowa. Myślę, że uroku dodało jej jeszcze miejsce, w którym się odbyła.
Rzeczywiście, nasza pielgrzymka to wspaniały czas. Myślę, że wielkie podziękowania należą się Siostrze Mirosławie, która zorganizowała naszą pielgrzymkę.
UsuńMimo zmęczenia i niewyspania, które towarzyszyło nam podczas pielgrzymki, jestem bardzo z niej zadowolona. Z pewnością żałowałabym, gdybym nie pojechała do Częstochowy przed maturą. Cieszę się, że mogłam udać się tam z klasą i razem z nią przeżywać uroczystości na Jasnej Górze. Mnie także najbardziej podobała się Droga Krzyżowa, w której z zaangażowaniem uczestniczyło wielu młodych ludzi. Spiewaliśmy, słuchaliśmy dających do myślenia rozważań, nieśliśmy zapalone znicze... Czuło się radość i ciepło, które płynęło z każdego z nas. Widać było, że młodzież wie, po co przyjechała na Jasną Górę. To nie był mój pierwszy wyjazd do Częstochowy i mam nadzieję, że nie ostatni. :)
OdpowiedzUsuńJa miałem okazję już 2raz być na Jasnej Górze-pierwszy raz byłem tam z tatą niespełna 8lat temu.Wrażenia jednak i tym razem były niesamowite-jako członek asysty liturgicznej miałem możliwości obejrzenia chociaż niewielkiej części dużego "zaplecza"ogromnego kompleksu klasztornego.Przejścia,korytarze,korytarzyki,kręte zaułki,liczne sale w piwnicach(wystrój równie piękny jak pozostałej części bazyliki)-to wszystko wywołało u mnie zachwyt trudny do wyrażenia słowami,po prostu chcialo się tam zostać o wiele dłużej.Czas jednak naglił...
OdpowiedzUsuńMati, zazdroszczę Ci, że mogłeś to wszystko zobaczyć od wewnątrz :)
UsuńTo prawda. Droga Krzyżowa była piękna ! Setki młodzieży, lampiony. Każdy śpiewał jak mógł, byle tylko uczestniczyć w tym wszystkim. Mimo tego, że było naprawdę zimno to atmosfera wszystko wynagrodziła.
OdpowiedzUsuńW tym roku po raz pierwszy szłam z Pieszą pielgrzymką z Zamościa do Częstochowy. Oprócz braci i sióstr, pęcherzy na stopach, kropli potu na ciele, zmęczenia i bólu, towarzyszyło mi przekonanie, że ta węrówka ma sens, że każdy dzień, krok, pęcherz zbliża mnie do Jasnej Góry. Budziłam się z myślą, że już niedługo będę u celu. Pod koniec dnia, gdy pojawiały się wzmagający ból, rozdrażnienie - zaczynałam śpiewać coraz głośniej i głośniej, by nie myśleć o tym, że prawdopodobnie kolejną noc prześpię na karimacie. Zasypiając niekiedy w remizach, szkołach, a nawet stodole, marzyłam o wannie pełnej cieplusiej wody i piany. W ciągu tych dwóch tygodni przeżyłam coś niezwykłego, czego nigdy przedtem nie doświadczyłam. Ból fizyczny stawał się mniej istotny, ważniejsze stawało się umocnienie w wierze - w Boga i w siły człowieka. Przeszłam 200 km! Miałam motywację, cel - niemożliwe stało się możliwym. Idąc vis-à-vis Jasnej Góry, czułam niepojęty dla mnie niepokój, a zarazem radość. Zachęcam wszystkich po zdanej maturze na pieszą pielgrzymkę. Innym przeżyciem jest znalezienie się przed wizerunkiem Matki, a innym wędrówka do Niej.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka była niesamowitym przeżyciem. Tylu młodych ludzi modlących się razem to niezapomniany widok.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo podobało się wnętrze Bazyliki, jednak Droga Krzyżowa była najpiękniejszym punktem pielgrzymki.
Ciesze się, że mogłam uczestniczyć w pielgrzymce.
Niestety ja jeszcze nie uczestniczyłem w pielgrzymce do Częstochowy. Po przeczytaniu postu czuję się bardziej zmobilizowany aby udać się w tym roku na pielgrzymkę. Mam za co dziękować Bogu, a o jeszcze więcej chciałbym poprosić.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że pielgrzymka to coś wspaniałego. Widziałem tych ludzi, jednoczących się, śpiewających i chwalących Boga. Niestety od kilku lat pielgrzymka zmieniła trasa i nie idzie już przez Zwierzyniec. Teraz aby ją zobaczyć, to trzeba wziąć w niej udział.
Zjawisko pielgrzymowania jest niemal tak stare jak historia ludzkości. Za pierwszą pielgrzymkę, uznaje się wędrówkę Abrahama z Ur chaldejskiego do ziemi wskazanej mu przez Boga. Występowało i występuje nie tylko w chrześcijaństwie, ale wielu innych religiach. Dla muzułmanów pielgrzymka do Mekki należy do pięciu głównych obowiązków wierzącego. Podobnie Stary Testament nakazywał Żydom odwiedzanie Jerozolimy każdemu mężczyźnie. Wyznawcy hinduizmu wędrują wzdłuż Gangesu, co zapewnia im szczęście pozagrobowe. Buddyści mają do wyboru 84 tys. miejsc świętych , w których znajdują się rozdzielone przez legendarnego króla Asiokę relikwie Buddy. Na północy, zwłaszcza w krajach słowiańskich i Rosji prawosławnej, powszechne jest pielgrzymowanie do świętych obrazów, a na południu Europy także do świętych figur (rzeźb).
OdpowiedzUsuńBardzo ważne jest, aby choć raz w swoim życiu odbyć taką pielgrzymkę. Jest to na pewno cudowne przeżycie, którego każdy z nas może doświadczyć. Dzięki niej nie tylko bedzięmy bliżej Boga ,ale również dowiemy się co ciągnie tam tak wielu ludzi. Myślę ,że jeżeli będzie taka możliwość to w trzeciej klasie również w niej uczestniczę.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka jest niezwykłym wydarzeniem jakie każdy możne przeżyć w swoim życiu-to świadectwo wiary.Chociaż ja osobiście nie uczestniczyłam jeszcze w pielgrzymce to wiem jakie to jest wyzwanie aby przejść wyznaczoną trasę z uśmiechem na twarzy. Nasza Parafia p.w. Najświętszego Serca Jezusa w Klemensowie miała okazję gościć ludzi ,którzy szli na pielgrzymkę. Było to coś niesamowitego jak ludzie cieszyli się i śpiewali idąc pomimo niesprzyjającej im pogody.Każdy był przyjazny i chętny do rozmów i pomocy bliźniemu.
OdpowiedzUsuńPo pomyślnym zdaniu matury postanowiłam wziąsć w niej udział.!
Pielgrzymki do miejsc świętych sprawiają, że człowiek się uspokaja i wycisza. Kiedy byliśmy w Częstochowie, miałam wrażenie, że czas się na chwilę zatrzymał (zwłaszcza podczas Drogi Krzyżowej). Myślę, że pielgrzymowanie jest bardzo ważnym elementem Naszej religii, wtedy odczuwa się szczególną bliskość z Bogiem.
OdpowiedzUsuńCzęstochowa to bardzo ładne miasto, ale jak wiadomo większość ludzi nie podróżuje tam w celu oglądania walorów tego miasta, tylko w celu bliższego poznania z Bogiem. Myślę,że organizowanie pielgrzymek dla maturzystów to bardzo dobry zwyczaj, gdyż niektórzy,może właśnie gdyby nie te pielgrzymki,nie odwiedziliby nigdy Częstochowy, a więc straciliby wielu przeżyć, które trudno opisać w jednym zdaniu.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka dla osoby wierzącej ma szczególne znaczenie, ponieważ można ujrzeć sens tego wszystkiego co nas otacza. Częstochowa zachwyca ilością osób jakie zawierzyły swoje życie Matce Boskiej. Miałam okazję tam być, co okazało się wielkim przeżyciem dla mnie. Uczestniczyłam również w pielgrzymce pieszej z Dynisk do Uhnowa. Jest to miasto na Ukrainie w obwodzie lwowskim (do 15 lutego 1951 w województwie lubelskim w Polsce).Jest to obecnie najmniejsze miasto na Ukrainie liczące mniej niż 999 mieszkańców. W roku 1462 Uhnów otrzymał przywilej na prawo miejskie od króla Polski Kazimierza Jagiellończyka. Uhnów leży obecnie ok. 3 km od dzisiejszej granicy z Polską w linii prostej. Od przejścia w Hrebennem miejscowość dzieli niespełna 22 km. Uhnów położony jest w odległości blisko 530 km od Kijowa. Podczas pielgrzymki było otwarte przejście graniczne w lesie. Znajduje tam się kościół katolicki, ceglany z 1695, wybudowany na miejscu poprzedniego drewnianego który spłonął. Jedna z kościelnych wież została zniszczona w 1915 roku podczas niemieckiego ostrzału miasta. Kościół restaurowany w dwudziestoleciu międzywojennym. Zniszczony za czasów Ukraińskiej SRR, obecnie chyli się ku całkowitej ruinie. Dzwonnica kościelna pozostaje poważnie zniszczona, brama główna zdewastowana. Jest to kościół, w którym moja prababcia przyjmowała sakramenty święte. Podczas każdej pielgrzymki są zbierane ofiary na odrestaurowanie kościoła. Pielgrzymki odbywają się co roku od 2006 roku. To jest taka forma przygranicznej współpracy, bycia ponad podziałami politycznymi i kulturalnymi. Okazuje się, że jeśli jest przeżycie duchowe, można dokonywać wielu wspaniałych rzeczy. Zawsze jest wspólne nabożeństwo na cmentarzu za zmarłych. Przy okazji – cmentarz jest sprzątany przez Polaków i Ukraińców. Zapalane są znicze. Jest to wspaniałe przeżycie duchowe.
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim młodszym klasom pielgrzymkę na Jasną Górę. Jest to dobry czas na refleksie, czas by pomodlić się za bliskich. Ja podczas pielgrzymki bardzo się wyciszyłam i "naładowałam baterie". Może to zabrzmieć dziwnie, bo wszyscy byli zmęczeni, ale podczas drogi krzyżowej widząc zaangażowanie innych w modlitwę, dostałam dużo sił. Panująca atmosfera podczas pielgrzymi jest nie do opisania, musicie to sami przeżyć, by nas zrozumieć w 100%!
OdpowiedzUsuńZa obraz ,,Pielgrzymka na Jasną Górę`` Ludwik Stasiak otrzymał pierwszą nagrodę na wystawie krakowskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych w 1895 roku.
OdpowiedzUsuńCzęstochowa - moje ukochane miasto! Co roku spędzam tam dwa miesiące wakacji. Mam tam rodzoną siostrę.Co roku witam pielgrzymów nie tylko z Zamościa, ale z całej Polski.Wspaniałe uczucie. Jest to najlepsze miejsce pod słońcem! Uwielbiam chodzić alejami, które prowadzą mnie na Jasną Górę..
OdpowiedzUsuńPielgrzymka na Jasną Górę była dla mnie naprawdę wielkim przeżyciem. W tym miejscu jest jakaś moc, której nie można opisać. Pomimo bezsilności po zwiedzaniu poprzednich miejsc, dopiero tam nabrałam sił. Uważam, że to naprawdę wspaniały moment, kiedy w jednym miejscu tak wiele osób jednoczy się w modlitwie, nie przeszkadza w tym nawet ścisk i brak swobody w poruszaniu się :) . Mam nadzieję, że to nie mój ostatni raz w tym cudownym miejscu.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka to wspaniałe rekolekcje. Na pielgrzymim szlaku możemy spotykać zarówno oddanych kościołowi wiernych, osoby nawrócone, a także osoby które szukają i chcą uwierzyć w Boga. To indywidualny czas na spotkanie i dawanie prawdziwego dobra.
OdpowiedzUsuńDobrem, które dajemy jest niesienie intencji na Jasną Górę, pomoc innym pielgrzymom, dobre słowo, dawanie świadectwa naszej wiary podczas codziennego marszu oraz wiele innych sytuacji jakie możemy napotkać na naszym szlaku.
Dobrem, które spotykamy, to wsparcie od innych, modlitwa duchowych pielgrzymów, dobre słowo i pomocna dłoń innych pielgrzymów, noclegi u rodzin które nas przyjmują. To także miłe gesty osób, które mijamy po drodze.
Pielgrzymka jest dla wielu miejscem gdzie mogą pokazać swoje talenty. Osoby uzdolnione muzycznie są bardzo miło przyjmowane przez poszczególne grupy. Ich śpiew, muzyka umilają drogę. Kolejnym talentem jest służba medyczna. Często studenci, a także lekarze, pielęgniarki, które znosząc własne trudy w wolnej chwili zamiast odpoczywać, pomagają innym, opatrując obtarcia, podając leki innym pielgrzymom.
Dla wielu ludzi pielgrzymka jest także miejscem gdzie spotkali wielu znajomych, przyjaciół a nawet przyszłych małżonków. Niektórzy pielgrzymkę uznają za centrum całego roku, przygotowują się do niej długo, a po jej zakończeniu przez długi czas żyją tym szczególnym czasem.
Każdy przeżywa pielgrzymkę na własny sposób, jednak dla każdego pielgrzyma taka wędrówka jest czasem, w którym może się zastanowić nad własnym życiem, problemami oraz znaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania.
Bez wątpienia pielgrzymka na Jasną Górę to niesamowite przeżycie. Już sam niejednokrotnie byłem w Częstochowie i wiem jaka panuje tam atmosfera. Bardzo cieszy mnie fakt że na szkolnym blogu znalazł się i taki post. W końcu Jasna Góra a dokładniej klasztor na niej stojący wraz z świętym obrazem to najważniejsze sanktuarium dla Polaków. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że pielgrzymka to nie tylko podróż, a przede wszystkim czas, który umacnia nas w wierze, w dążeniu do Boga. Według mnie idea pielgrzymek nie opiera się jedynie na odwiedzeniu miejsca kultu na drugim końcu świata. Długość trasy nie jest tak ważna, jak nasze zaangażowanie, nasze podejście duchowe. Pielgrzymka to taka symboliczna podróż do Boga. To nasza prośba o siłę i wiarę w życiu, o to żebyśmy się w życiu nigdy nie poddali, zawsze mieli siłę walczyć o to, co kochamy.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę doczytać ,,Chłopów " do końca! Zaciekawił mnie fakt , że Hanka pogodzi się z Jagną.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka licealistów bardzo mi się podobała. Cieszę się , że tak wiele osób nie wstydzi się zamanifestować swoją wiarę. Dobrze, że młodzież potrafi się zjednoczyć i po prostu tworzyć wspólnotę.
Każdy w życiu chyba odbył jakąś pielgrzymkę, chociażby ta po Pierwszej Komunii Świętej. Wtedy byliśmy mniejsi, wielu rzeczy nie rozumieliśmy. W wieku troszkę starszym niż wtedy, taka pielgrzymka ma całkiem inne znaczenie. Wyciszamy się, poświęcamy się modlitwie, dziękujemy Bogu, prosimy i przepraszamy Go w wyjątkowy sposób. Jest to wspaniałe przeżycie duchowe, oderwanie się od codziennych problemów, pośpiechu i zmartwień. Dla każdego ten czas powinien być czasem modlitwy i szczególnej bliskości z Bogiem.
OdpowiedzUsuńByłam na Jasnej Górze kilka razy i za każdym razem towarzyszyło mi to uczucie. Coś czego nie potrafię opisać, radość, podekscytowanie. Droga krzyżowa którą przeżyłam już kilka razy na Jasnej Górze za każdym razem mnie wzrusza, przeżywam ją bardzo mocno. Apel Jasnogórski to oczywiście najważniejszy jak i najpiękniejszy punkt całej pielgrzymki. Chętnie powracam do Częstochowy, tam przeżywam niesamowite przeżycia, jako dla osoby wierzącej jest to bardzo ważne miejsce.
OdpowiedzUsuńDla mnie podczas pielgrzymki na Jasną Górę, jak dla większości, najpiękniejsza była Droga Krzyżowa. W jej trakcie widziałam białego gołębia na niebie, ktoś jeszcze go zauważył?
OdpowiedzUsuńJa również widziałam gołębia, był śnieżnobiały. Mimo wysokości leciał spokojnie. To było niesamowite, Droga Krzyżowa i dla mnie była najpiękniejszym momentem. Śpiew, modlitwa, wyciszenie i przyjemne ciepło w sercu. :)
UsuńWiele ludzi podejmuje się na pielgrzymkę na Jasną Górę, pieszo, rowerem lub innymi wyczynowymi sposobami. W 228 ogólnopolskich pielgrzymkach na Jasną Górę wzięło udział ponad 830 tysięcy osób. Pieszo do klasztoru przybyło 143 983 osoby. Świadczy to o głębokiej wierze Polaków i nie tylko.
OdpowiedzUsuńRok temu byłem w Częstochowie. Nie była to jednak pielgrzymka, ale szkolna wycieczka. Miejsce to jest szczególne. Podczas Apelu Jasnogórskiego wydawało mi się, że jestem "bliżej nieba". Może to trochę dziwne, ale faktycznie nie jest to zwyczajna modlitwa. W przyszłości chciałbym udać się w prawdziwą pielgrzymkę do Częstochowy, ponieważ wtedy mógłbym ofiarować Bogu trud podróży.
OdpowiedzUsuńOsobiście byłam tylko na pielgrzymce do Krasnobrodu . Szliśmy dwanaście godzin . Było ciężko , ale w porównaniu do dystansu , który przeszli nasi uczniowie na Jasną Górę to było nic , ale jeśli ktoś całym sercem wierzy w boga i chce mu za coś podziękować , czy też może o coś prosić , to chociaż tyle trudności i wysiłku przed nim to i tak dotrze do celu .
OdpowiedzUsuńPielgrzymka jest bardzo ważnym momentem dla każdej osoby wierzącej. Byłem już kilkukrotnie w Częstochowie i naprawdę polecam, nie tylko ze względów religijnych(które są bardzo ważne), ale również ze względów turystycznych. Wnętrze kaplicy jest bardzo ładne, pełne darów ludzi dla Matki Bożej, a przede wszystkim pełne ludzi. Naprawdę polecam. Post bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńKażdy, kto decyduje się na udział w pielgrzymce, podejmuje pewien trud, ale zawsze w określonym celu. Modlitwa ma służyć przede wszystkim udoskonaleniu wiary,nawet jeśli na co dzień nie jest ona ''nieskazitelna''...Myślę,że właśnie taka pielgrzymka jest dobrą okazją, by umocnić swoją więź z Bogiem.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka na Jasną Górę wywarła na mnie ogromne wrażenie. Myślę, że każdy człowiek powinien przynajmniej raz w życiu odwiedzić to miejsce. Pielgrzymka pozwala jeszcze bardziej pogłębić naszą więź z Bogiem. Na Jasnej Górze miałem dużo czasu na modlitwę, refleksje oraz wyciszenie, którego każdy człowiek czasami potrzebuje. Sam zespół klasztorny robi ogromne wrażenie. Rzadko mamy możliwość podziwiania tak pięknych miejsc. Na prawdę warto zobaczyć Jasną Górę na własne oczy.
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie byłam jeszcze na żadnej pielgrzymce. Byłam natomiast świadkiem tego jak taka pielgrzymka zmienia ludzi którzy byli w Częstochowie. Widziałam jak ludzie wracali zachwyceni i umocnieni w wierze. Jednak uczucie wspólnoty wiary, jakie myślę że można odczuć podczas pielgrzymki, odczułam gdy brałam w tym roku udział w XVIII Spotkaniu Młodych Lednica 2000. Było to niesamowite uczucie widzieć tyle młodych osób zgromadzonych by wspólnie czcić Boga.
OdpowiedzUsuńW wyższych sferach społecznych pielgrzymowanie na Jasną Górę było obowiązkiem. W XVII-XVIII wieku ktoś, kto nigdy nie poszedł w pielgrzymce uważany był za dziwaka.
OdpowiedzUsuńW tym roku pierwszy raz byłam na pielgrzymce, było to dla mnie ogromne wydarzenie, tym bardziej, że cały swój czas poświęciłam na modlitwę. Miałam wrażenie jakbym rozmawiała z Bogiem - niesamowite uczucie. Najbardziej podobała mi się droga krzyżowa,ponieważ był ten "klimat", dużo młodzieży, pełne zaangażowanie w modlitwę. W przyszłym roku bardzo chętnie znów się wybiorę do Częstochowy, mam nadzieje, że potowarzyszą mi moi najbliżsi :)
OdpowiedzUsuńHmm... A jak dla mnie "pielgrzymka maturzystów" jest troche pomyłką.Marzystów pełno,ale pielgrzymowania w większości to nie dostrzegłam.Wstyd opisywać,co widziałam na własne oczy,bo to maturzyści,osoby dorosłe, troche już odpowiedzialne,no i religinie przede wszystkim. Żeby poczuć prawdziwe pielgrzymowanie,trzeba założyć letnie sandały i w sierpniu wyruszyć pieszo na Jasną Górę,albo pojechać tam mniejszym gronem,niz cała diecezja,ale z osobami które wiedzą po co tam jadą,a przede wszystkim gdzie jadą.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Za duży tłum, aby naprawdę móc się skupić, zwłaszcza, że część myli sobie pielgrzymkę z piknikiem. Zamiast różańca, wiezie w plecaku alkohol. To są jednostki w tłumie, ale kładą się cieniem na całość.
UsuńNajgorsze jest to, że w imię fałszywie pojętej solidarności z kolegami, reszta toleruje prostackie wyskoki. Szkoda!
Chciałabym pojechać na taką pielgrzymkę, pewnie pojedziemy klasą za rok(o ile mi się uda) :) Z tego postu jest wydaje mi się, że taka wycieczka jest świetna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń