13 sierpnia 2014

Przeczytane, przemyślane, skomentowane


            
              Magiczna moc roślin

Z nietykalnych wierzeń pradziadów

my dziś szydzimy,   
a naszych nietykalnych prawd

prawnukowie również nie oszczędzą.

Przy naszych bowiem słupach granicznych 
świat  w rozwoju nie zatrzyma się,  
lecz  wywróci je, pójdzie dalej

i  zatknie sobie nowe.

(Aleksander Świętochowski)




Bylica, czosnek, konopie, len, mak lub ruta. Pewnie  nie o wszystkich roślinach słyszeliście,  a na pewno nie wszystkie widzieliście. Rośliny jak rośliny – powiedziecie. Nieprawda! Odegrały bowiem ogromną rolę w wierzeniach i obyczajach ludowych.

Bylica (boże drzewko) była uważana w tradycji ludowej za ziele czarodziejskie i amulet przeciw czarownicom i złym mocom. Miała zastosowanie w obrzędach nocy świętojańskiej: palono ją w ogniskach, w ten sposób symbolicznie niszcząc czarownice. Kobiety opasane bylicą tańczyły wokół ognia, aby zapewnić sobie powodzenie w miłości, płodność, lekkie  i szczęśliwe porody, a także zapobiec bólom krzyża. Bylicę zaszywano   w fałdach ubrania, noszono na gołym ciele, wkładano pod strzechę i w szczeliny domu, aby uchronić się przed chorobami i czarami.
 

Czosnek znają wszyscy i wiedzą, że ma zastosowanie zarówno w medycynie ludowej,  jak i oficjalnej. Chodzi jednak o jego właściwości magiczne. Był stosowany w walce z czarownicami, upiorami, złymi duchami. W tym celu wieszano warkocze  czosnku nad drzwiami, kładziono główki na parapetach okiennych, smarowano roztartym czosnkiem progi domów i stajen. W wigilię świętego Andrzeja  dziewczęta żuły czosnek przed snem, aby nie przyśnił się im zły duch, zamiast narzeczonego. Na niektórych terenach Rzeszowszczyzny kładziono czosnek na stole wigilijnym, aby chronić dom i jego mieszkańców przed złem i chorobami. Łemkowie dzielili się czosnkiem przed wieczerzą wigilijną i smarowali nim zęby, aby były mocne i zdrowe.
 

Konopiom także przypisywano różnorakie właściwości magiczne. Człowiek opasany konopnym sznurem nabierał nadludzkiej siły, jeżeli sznur został ukręcony z konopi zasianych i wyrosłych w miejscu, w którym w wigilię świętego Wojciecha  zabito  i zakopano węża. W wigilię świętego Andrzeja natomiast, panny na wydaniu wysiewały konopie i polewały je wodą przyniesioną  w ustach ze studni. Obsypywały siebie i swoje posłanie ziarnem konopnym, aby przyśnił się narzeczony i aby w przyszłości rodziły liczne, zdrowe dzieci.  W wigilię Bożego Narodzenia konopiami karmiono kury , aby dobrze się niosły przez cały rok.

Len miał również ważne znaczenie obrzędowe. Dlatego sztuka płótna lnianego była zwyczajowym darem matki chrzestnej dla dziecka. Kłębuszki kądzieli lnianej wykorzystywano podczas wróżb andrzejkowych. Pasma lnu składano też w ofierze świętemu Mikołajowi, aby strzegł stada przed wilkami. Pasemkami lnu obwiązywano gromnice święcone w uroczystość Matki Boskiej Gromnicznej. Następnie takie poświęcone i spalone pasemka były lekarstwem dla cierpiących na różyczkę.   
                                                                                         
Mak – od najdawniejszych czasów był stosowany w magii. Główki makowe (makówki), zwłaszcza poświęcone w dniu Matki Boskiej Zielnej, wkładano w kołyski ciągle płaczących dzieci i w posłania cierpiących na zaburzenia umysłowe. Uważano też, że mak jest skutecznym środkiem w walce z upiorami, dlatego ziarna makowe sypano do ich trumien lub wokół grobu, co zapobiegało ich przebudzeniu i wychodzeniu z mogiły. Mak i potrawy z maku były uważane za żałobne, spożywano je więc podczas styp pogrzebowych i zadusznych, a także składano w ofierze zmarłym.
 
Tak oto żyli nasi przodkowie i próbowali sobie radzić problemami, których przysparza życie. Oswajali po swojemu nie do końca zrozumiały świat. Szukali oparcia w religii, ale też w magii, która stała się częścią ludowych wierzeń   i obrzędów.  
 
Tina

Grafika: 
http://sklep.lasiniebo.pl/userdata/gfx/8b4a73817d2845936db8ab8d7290f2da.jpg
http://zdrowa-kuchnia.com/photo/powiekszenie/4e22e33cf2057.jpg
http://www.zajadam.pl/wp-content/uploads/2015/04/garlic.png
https://www.ltp-pharma.pl/wp-content/uploads/2015/12/konopie-indyjskie-a-konopie-siewne-1024x603.jpg
http://bialczynski.pl/wp-content/uploads/2013/06/len.jpg
http://bialczynski.pl/wp-content/uploads/2010/12/mak-makc3b3wka-26-kul-mak.jpg
http://www.inerboristeria.com/files/pianta-ruta-graveolens.jpg

40 komentarzy:

  1. O większości z tych roślin słyszałam i wiem, że miały różne zastosowania, ale o tym, że kury jadły konopie, pierwsze słyszę..

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj czasem trudno byłoby zobaczyć te rośliny gdzieś rosnące,miałem okazję części z nich widzieć.Jednak szczerze powiedziawszy nie wiedziałem,że miały takie zastosowania i takie miejsce w kulturze ludowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wsi można zobaczyć je bardzo często, są tu popularne. Jednak inaczej wygląda to w mieście.

      Usuń
    2. W mieście niema nic poza sklepami :D

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post i aż ciężko uwierzyć w niektóre zastosowania roślin. O smarowaniu zębów czosnkiem nigdy nie słyszałam, ale moja mama często robi mi na bolące gardło mleko z masłem, miodem i czosnkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pomaga nie tylko na bolące gardło. Czosnek również może obniżyć gorączkę :)

      Usuń
    2. Słyszałam też o przykładaniu czosnku (ewentualnie cebuli) do miejsca, w którym czujemy, że zaczyna się nam robić opryszczka

      Usuń
    3. Zawsze tak robię i pomaga. Przecinam ząbek czosnku i pocieram chore miejsce. Czosnek ma właściwości bakteriobójcze i jest naturalnym antybiotykiem. Nie ma więc w tym żadnej magii. Możesz Ola spokojnie to stosować - metoda wypróbowana. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

      Usuń
    4. Olu, moja mama także podczas przeziębienia robiła mi "cudowny" lek z czosnku, mleka, miodu i masła. Ja jednak nigdy nie mogłam zdzierżyć smaku tego specyfiku.

      Usuń
    5. Czosnek obniża ciśnienie krwi, dlatego nie pomogą go spożywać osoby, które mają niskie ciśnienie :)

      Usuń
  4. U mnie czosnek wisi do tej pory nad drzwiami :D Babci nie pozwala go zdjąć. Interesujący post ^^
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałem, że tylko u mnie występują jeszcze takie dziwactwa, a tu jednak nie jestem sam :)

      Usuń
    2. Z moją babcią nie da się wygrać :D Przywykłam już do widoku wiszącego czosnku nad drzwiami. Myślę, że gdyby zniknął byłoby mi bez niego tak jakoś pusto ^^

      Usuń
    3. Haha :D Tak czytam to, co napisałaś i myślę, że u mnie byłoby tak samo :) Pewnych rzeczy lepiej nie zmieniać =)

      Usuń
    4. Moja babcia w tym tygodniu robiła nowe wianki z czosnku :D

      Usuń
  5. Przepiękne obrazki :) Fajnie, że autorzy nie zapominają też o czymś co cieszy oko :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że ktoś pomyślał o roślinności i jej zastosowaniu dawniej. Ciekawy artykuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spodobał Ci się mój pomysł. Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  7. Znalezione.
    Egipcjanie podawali czosnek budowniczym piramid dla wzmocnienia sił i ochrony przed czerwonką. Europejczycy spożywali go, aby ustrzec się przed zarazą. Lekarze polowi podczas obu wojen światowych stosowali czosnek do odkażania ran. Do dzisiaj używany jest on w leczeniu grzybicy stóp, gruźlicy i nadciśnienia krwi, nie wspominając o przeziębieniach i kaszlu o rozmaitym podłożu. I jak głosi plotka, działa nawet jako afrodyzjak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już wiemy dlaczego piramidy są tak wytrzymałe. W CZOSNKU SIŁA :3

      Usuń
    2. Lara świetny slogan na reklamę czosnku :)

      Usuń
    3. Lara! Możesz pracować w reklamach wymyślając różne hasła <3

      Usuń
    4. Świetny post, warto mówić o tym w co wierzyli nasi przodkowie :)

      Usuń
  8. Muszę przyznać, że nie miałam pojęcia o większości zastosowań tych roślin. No może z wyjątkiem czosnku, który podobno nie tylko jest doskonały na bolące gardło jak i gorączkę, ale także obniża ciśnienie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam, że czosnek stosowano do walki z czarownicami, ale o dawnych "właściwościach" np. maku nie miałam pojęcia. Bylica nigdy nie kojarzyła mi się z niczym przyjemnym, bo jestem na nią uczulona, a tu okazuje się, że była kiedyś stosowana jako dobry amulet... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak wynika z treści artykułu "magię" można spotkać nie tylko w filmach o Harrym Potterze, ale również w roślinach tak często przez nas spotykanych. Artykuł na 5+ ! :)
    anonim82

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za uznanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo interesujący wpis. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny wpis! Ciekawostki to ta przyjemniejsza część nauki ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe ;) Jeżeli chodzi o moc roślin, to moja mama, zawsze jak się skaleczę lub, gdy mnie coś ugryzie każe przyłożyć mi do tego miejsca Babkę Lancetowatą. Nie mam pojęcia dlaczego, ale to chyba naprawdę pomaga, ból lub swędzenie ustępuje!

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę przyznać, że o niezwykłych właściwościach czosnku dużo słyszałam ale o innych nie miałam pojęcia...świetny wpis.:)......8.....2.....

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli o mnie chodzi to krasnoludki mogą mi codziennie zamieniać śmieci na pieniądze :D...8...2...

    OdpowiedzUsuń
  17. Niewiele słyszałam o właściwościach takich roślin, prawdę mówiąc, nic. Uważam, że ludzie wierzący w tego typu rzeczy byli nieco śmiesZni, a przede wszystkim przewrażliwieni.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nasi dziadkowie mieli bujniejszą wyobraźnie od nas. Po co im były te wszystkie wierzenia na temat każdej rośliny? My dzisiaj się z tego śmiejemy i czasami zastanawiam się czy nie słusznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przynajmniej wiesz, że aby wyzdrowieć nie musisz faszerować się lekami :p

      Usuń
  19. Po przeczytaniu tego wpisu dowiedziałem się wielu nowych i ciekawych historii o roślinach.Gratuluję za bardzo udany post.

    OdpowiedzUsuń
  20. Do dziś na zielone świątki przed domami przycepia się brzozowe gałęzie które mają odstraszać złe duchy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki temu postowi poznałam wierzenia wcześniejszych pokoleń i szczerze muszę się przyznać, że nie znałam wszystkich wymienionych przez Ciebie roślin, ale cieszę się, że mogłam trochę się o nich dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń