Z nietykalnych wierzeń pradziadów
my dziś szydzimy,
a naszych nietykalnych prawd
prawnukowie również nie oszczędzą.
Przy naszych bowiem słupach
granicznych
świat w rozwoju nie zatrzyma się,
lecz wywróci je, pójdzie dalej
i zatknie sobie nowe.
(Aleksander Świętochowski)
Bylica, czosnek, konopie, len, mak lub ruta. Pewnie nie o wszystkich roślinach słyszeliście, a na pewno nie wszystkie widzieliście. Rośliny jak rośliny – powiedziecie. Nieprawda! Odegrały bowiem ogromną rolę w wierzeniach i obyczajach ludowych.
Bylica (boże drzewko) była
uważana w tradycji
ludowej za ziele czarodziejskie i amulet przeciw czarownicom
i złym mocom. Miała zastosowanie w obrzędach nocy świętojańskiej: palono ją w
ogniskach, w ten sposób symbolicznie niszcząc czarownice. Kobiety opasane
bylicą tańczyły wokół ognia, aby zapewnić sobie powodzenie w miłości, płodność,
lekkie i szczęśliwe porody, a także
zapobiec bólom krzyża. Bylicę zaszywano w fałdach ubrania, noszono na
gołym ciele, wkładano pod strzechę i w szczeliny domu, aby uchronić się przed
chorobami i czarami.
Czosnek znają wszyscy i wiedzą,
że ma zastosowanie zarówno w medycynie ludowej, jak i oficjalnej. Chodzi jednak o jego
właściwości magiczne. Był stosowany w walce z czarownicami,
upiorami, złymi duchami. W tym celu wieszano warkocze czosnku nad drzwiami, kładziono główki na
parapetach okiennych, smarowano roztartym czosnkiem progi domów i stajen. W wigilię świętego Andrzeja dziewczęta żuły czosnek przed snem, aby nie
przyśnił się im zły duch, zamiast narzeczonego. Na niektórych terenach
Rzeszowszczyzny kładziono czosnek na stole wigilijnym, aby chronić
dom i jego mieszkańców przed złem i chorobami. Łemkowie dzielili się czosnkiem
przed wieczerzą wigilijną i
smarowali nim zęby, aby były mocne i zdrowe.
Konopiom także przypisywano różnorakie właściwości magiczne. Człowiek opasany konopnym sznurem nabierał nadludzkiej siły, jeżeli sznur został ukręcony z konopi zasianych i wyrosłych w miejscu, w którym w wigilię świętego Wojciecha zabito i zakopano węża. W wigilię świętego Andrzeja natomiast, panny na wydaniu wysiewały konopie i polewały je wodą przyniesioną w ustach ze studni. Obsypywały siebie i swoje posłanie ziarnem konopnym, aby przyśnił się narzeczony i aby w przyszłości rodziły liczne, zdrowe dzieci. W wigilię Bożego Narodzenia konopiami karmiono kury , aby dobrze się niosły przez cały rok.
Len miał również ważne
znaczenie obrzędowe. Dlatego sztuka płótna lnianego była zwyczajowym darem
matki chrzestnej dla dziecka. Kłębuszki kądzieli lnianej wykorzystywano podczas
wróżb andrzejkowych. Pasma lnu składano też w ofierze świętemu Mikołajowi, aby strzegł stada przed wilkami. Pasemkami lnu obwiązywano gromnice święcone w uroczystość
Matki Boskiej Gromnicznej. Następnie takie poświęcone i spalone pasemka były
lekarstwem dla cierpiących na różyczkę.
Mak – od najdawniejszych
czasów był stosowany w magii. Główki makowe (makówki), zwłaszcza poświęcone w
dniu Matki Boskiej Zielnej, wkładano w kołyski ciągle płaczących dzieci i w
posłania cierpiących na zaburzenia umysłowe. Uważano też, że mak jest
skutecznym środkiem w walce z upiorami, dlatego ziarna makowe sypano do ich
trumien lub wokół grobu, co zapobiegało ich przebudzeniu i wychodzeniu z
mogiły. Mak i potrawy z maku były uważane za żałobne, spożywano je więc podczas
styp pogrzebowych i zadusznych, a także składano w ofierze zmarłym.
Tak oto żyli nasi przodkowie i próbowali sobie radzić
problemami, których przysparza życie. Oswajali po swojemu nie do końca
zrozumiały świat. Szukali oparcia w religii, ale też w magii, która stała się
częścią ludowych wierzeń i obrzędów.
Tina
Grafika:
http://sklep.lasiniebo.pl/userdata/gfx/8b4a73817d2845936db8ab8d7290f2da.jpg
http://zdrowa-kuchnia.com/photo/powiekszenie/4e22e33cf2057.jpg
http://www.zajadam.pl/wp-content/uploads/2015/04/garlic.png
https://www.ltp-pharma.pl/wp-content/uploads/2015/12/konopie-indyjskie-a-konopie-siewne-1024x603.jpg
http://bialczynski.pl/wp-content/uploads/2013/06/len.jpg
http://bialczynski.pl/wp-content/uploads/2010/12/mak-makc3b3wka-26-kul-mak.jpg
http://www.inerboristeria.com/files/pianta-ruta-graveolens.jpg
O większości z tych roślin słyszałam i wiem, że miały różne zastosowania, ale o tym, że kury jadły konopie, pierwsze słyszę..
OdpowiedzUsuńDzisiaj czasem trudno byłoby zobaczyć te rośliny gdzieś rosnące,miałem okazję części z nich widzieć.Jednak szczerze powiedziawszy nie wiedziałem,że miały takie zastosowania i takie miejsce w kulturze ludowej.
OdpowiedzUsuńNa wsi można zobaczyć je bardzo często, są tu popularne. Jednak inaczej wygląda to w mieście.
UsuńW mieście niema nic poza sklepami :D
UsuńBardzo ciekawy post i aż ciężko uwierzyć w niektóre zastosowania roślin. O smarowaniu zębów czosnkiem nigdy nie słyszałam, ale moja mama często robi mi na bolące gardło mleko z masłem, miodem i czosnkiem.
OdpowiedzUsuńTo pomaga nie tylko na bolące gardło. Czosnek również może obniżyć gorączkę :)
UsuńSłyszałam też o przykładaniu czosnku (ewentualnie cebuli) do miejsca, w którym czujemy, że zaczyna się nam robić opryszczka
UsuńZawsze tak robię i pomaga. Przecinam ząbek czosnku i pocieram chore miejsce. Czosnek ma właściwości bakteriobójcze i jest naturalnym antybiotykiem. Nie ma więc w tym żadnej magii. Możesz Ola spokojnie to stosować - metoda wypróbowana. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
UsuńOlu, moja mama także podczas przeziębienia robiła mi "cudowny" lek z czosnku, mleka, miodu i masła. Ja jednak nigdy nie mogłam zdzierżyć smaku tego specyfiku.
UsuńCzosnek obniża ciśnienie krwi, dlatego nie pomogą go spożywać osoby, które mają niskie ciśnienie :)
UsuńU mnie czosnek wisi do tej pory nad drzwiami :D Babci nie pozwala go zdjąć. Interesujący post ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Myślałem, że tylko u mnie występują jeszcze takie dziwactwa, a tu jednak nie jestem sam :)
UsuńZ moją babcią nie da się wygrać :D Przywykłam już do widoku wiszącego czosnku nad drzwiami. Myślę, że gdyby zniknął byłoby mi bez niego tak jakoś pusto ^^
UsuńHaha :D Tak czytam to, co napisałaś i myślę, że u mnie byłoby tak samo :) Pewnych rzeczy lepiej nie zmieniać =)
UsuńMoja babcia w tym tygodniu robiła nowe wianki z czosnku :D
UsuńPrzepiękne obrazki :) Fajnie, że autorzy nie zapominają też o czymś co cieszy oko :d
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą, zacne :)
UsuńFajnie, że ktoś pomyślał o roślinności i jej zastosowaniu dawniej. Ciekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobał Ci się mój pomysł. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńZnalezione.
OdpowiedzUsuńEgipcjanie podawali czosnek budowniczym piramid dla wzmocnienia sił i ochrony przed czerwonką. Europejczycy spożywali go, aby ustrzec się przed zarazą. Lekarze polowi podczas obu wojen światowych stosowali czosnek do odkażania ran. Do dzisiaj używany jest on w leczeniu grzybicy stóp, gruźlicy i nadciśnienia krwi, nie wspominając o przeziębieniach i kaszlu o rozmaitym podłożu. I jak głosi plotka, działa nawet jako afrodyzjak.
To już wiemy dlaczego piramidy są tak wytrzymałe. W CZOSNKU SIŁA :3
UsuńLara świetny slogan na reklamę czosnku :)
UsuńLara! Możesz pracować w reklamach wymyślając różne hasła <3
UsuńŚwietny post, warto mówić o tym w co wierzyli nasi przodkowie :)
UsuńMuszę przyznać, że nie miałam pojęcia o większości zastosowań tych roślin. No może z wyjątkiem czosnku, który podobno nie tylko jest doskonały na bolące gardło jak i gorączkę, ale także obniża ciśnienie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że czosnek stosowano do walki z czarownicami, ale o dawnych "właściwościach" np. maku nie miałam pojęcia. Bylica nigdy nie kojarzyła mi się z niczym przyjemnym, bo jestem na nią uczulona, a tu okazuje się, że była kiedyś stosowana jako dobry amulet... :)
OdpowiedzUsuńDobry, ale czy skuteczny?
UsuńJak wynika z treści artykułu "magię" można spotkać nie tylko w filmach o Harrym Potterze, ale również w roślinach tak często przez nas spotykanych. Artykuł na 5+ ! :)
OdpowiedzUsuńanonim82
Dziękuję za uznanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Ciekawostki to ta przyjemniejsza część nauki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe ;) Jeżeli chodzi o moc roślin, to moja mama, zawsze jak się skaleczę lub, gdy mnie coś ugryzie każe przyłożyć mi do tego miejsca Babkę Lancetowatą. Nie mam pojęcia dlaczego, ale to chyba naprawdę pomaga, ból lub swędzenie ustępuje!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że o niezwykłych właściwościach czosnku dużo słyszałam ale o innych nie miałam pojęcia...świetny wpis.:)......8.....2.....
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi to krasnoludki mogą mi codziennie zamieniać śmieci na pieniądze :D...8...2...
OdpowiedzUsuńNiewiele słyszałam o właściwościach takich roślin, prawdę mówiąc, nic. Uważam, że ludzie wierzący w tego typu rzeczy byli nieco śmiesZni, a przede wszystkim przewrażliwieni.
OdpowiedzUsuńNasi dziadkowie mieli bujniejszą wyobraźnie od nas. Po co im były te wszystkie wierzenia na temat każdej rośliny? My dzisiaj się z tego śmiejemy i czasami zastanawiam się czy nie słusznie.
OdpowiedzUsuńOj przynajmniej wiesz, że aby wyzdrowieć nie musisz faszerować się lekami :p
UsuńPo przeczytaniu tego wpisu dowiedziałem się wielu nowych i ciekawych historii o roślinach.Gratuluję za bardzo udany post.
OdpowiedzUsuńDo dziś na zielone świątki przed domami przycepia się brzozowe gałęzie które mają odstraszać złe duchy.
OdpowiedzUsuńDzięki temu postowi poznałam wierzenia wcześniejszych pokoleń i szczerze muszę się przyznać, że nie znałam wszystkich wymienionych przez Ciebie roślin, ale cieszę się, że mogłam trochę się o nich dowiedzieć.
OdpowiedzUsuń