Tajemnice dzikich plemion
Są jeszcze na Ziemi
takie miejsca, gdzie pieniądze się nie liczą.
W świecie Dzikich walutą
jest praca, sól, żelazne groty do strzał, noże, siekiery,
strzelby.
Wielką moc nabywczą mają także:
znajomość czarów i umiejętność leczenia,
męstwo w walce, mądrość, którą potrafimy służyć
innym,
lub (...) dobra Opowieść.
(Wojciech Cejrowski)
Post zaczynam od przytoczenia fragmentu z
książki, którą niedawno przeczytałam i do
której przeczytania także was chciałabym zachęcić. „Gringo wśród dzikich
plemion” Wojciecha Cejrowskiego to lektura przygodowa i podróżnicza.
Nigdy wcześniej nie czytałam tego typu książek, ale ostatnio postanowiłam
przełamać się i spróbować czegoś nowego. Okazało się, że to pełna humoru
opowieść o wyprawie do ostatnich dzikich plemion. Opisuje ona pobyt autora w
głębi Ameryki Łacińskiej. Zwiedził on m.in. Honduras, Salwador, Meksyk i
Gwatemalę.
Spróbujcie wyobrazić sobie dialog „człowieka
XXI-wieku” (żyjącego w dobie komputerów i telefonów) z „dzikim” Indianinem,
który ma zupełnie inny światopogląd, ceni odmienne wartości oraz ma inne
życiowe cele i priorytety. Jednak w tej książce wszystko jest możliwe. Znajdują
się w niej fragmenty rozmów z Indianami, które rozśmieszają do łez oraz
sprawiają, iż czytelnik ma wrażenia, że jest ich świadkiem. Książka zawiera
także opis kultury Indian, wzbogacony barwnymi fotografiami, oddającymi ducha i
bogactwo tejże cywilizacji. Zdjęcia te zabierają czytelnika w opisywane miejsca
i przybliżają mu ich niepowtarzalny klimat, którego nie da się opisać
wyłącznie słowami. Cejrowski pisze o wydarzeniach, które śmieszą, ale zarazem
wprawiają w podziw, np. o przekroczeniu granicy za pomocą książeczki zdrowia.
To napisana lekkim piórem opowieść, która z
pewnością sprawi, że nawet największy ponurak zaczyna się śmiać do rozpuku.
Jest to także pouczająca lektura. Pisana jest dosyć ostrym językiem, ale
zarazem przystępnym. To sprawia , że między autorem a czytelnikiem pojawia
się swoista więź, której osiągnięcie nie jest łatwym zadaniem. Cejrowskiemu
udała się ta sztuka...
„Gringo wśród dzikich
plemion”
to pierwsza przeczytana przeze mnie książka podróżnicza, ale na pewno nie
ostatnia. Polecam ją wszystkim, także tym, którzy nie przepadają za tego typu
opowieściami. Jestem niemalże pewna, że spodoba się każdemu – bez względu na
to, jaki gatunek literatury lubi.
Czy znacie jakieś inne książki podróżnicze warte
przeczytania? Jeśli tak i mielibyście ochotę zdradzić mi jakieś tytuły,
podzielcie się nimi w komentarzach.
Grafika:
https://media.merlin.pl/media/300x452/000/004/688/56baf775c1097.jpg