W uwielbieniu kobiety prześcignął
romantyk
trubadura średniowiecznego i
malarzy odrodzenia.
Zbudował niewieście tron
z granitów, tęcz i opali,
okrył jej stopy tkaniną z
najpyszniejszych frazesów,
zbudował kościół z
rymów, synagogę z przekleństw,
oddał pięknej pani życie
swoje i śmierć na rozkazy,
(…) a na końcu wyznał, że
właściwie kocha nie ją,
lecz tę, „której na
podsłonecznym nie bywało świecie…”
(Stanisław Wasylewski)
Kobieta romantyczna to wyrazisty typ, taki sam w
całej Europie. Był kopią literatury, ale z drugiej strony – literatura
rodziła się z kobiet.
Na początku XIX wieku (w Polsce za czasów
Księstwa Warszawskiego) upowszechnił się
typ kobiety egzaltowanej. Podobno pewnego razu w jednym z salonów podczas
głośnej lektury Malwiny księżnej
Wirtemberskiej sześć płaczących pań zemdlało. Egzemplarze romansów butwiały
oblewane łzami czytelniczek. Panie uczyły się na pamięć czułych frazesów z
powieści sentymentalnych, wczuwały się w sytuację ich bohaterek, pod poduszką trzymały Konrada Wallenroda, a zasypiały recytując IV część Dziadów. Nie można jednak wciąż żyć w wyimaginowanym świecie literatury, bo
zbyt duży jest rozdźwięk między nim a prozą życia. Kto zrozumie egzaltowaną
kobietę? W ten sposób zrodził się główny typ epoki – dusza (kobieta) nieodgadniona. Kobieta
ta gardzi przyziemnymi sprawami życia, pragnie żyć dla poezji i przede
wszystkim dla poetów, z którymi mogłaby przeżywać ich miraże.
Była też kobieta
opuszczona. Nieważne, przez męża
czy kochanka (kochanków). Znów czeka na nowe doznania i uczucia. Tymczasem leży
wzdychając na kanapie, w powabnej pozie, a obok niej stos romansów. Cierpi i
płacze. Najwyższy typ to kobieta natchniona, która daje natchnienie – jest inspiracją dla
artystów, ich muzą. I takich „natchnionych”
– świadomie lub nieświadomie - były całe
tabuny. Jedne zadowalały się kornym uszczęśliwianiem artystów, inne pragnęły
zawładnąć ich geniuszem. W Polsce takich kobiet nie brakowało, głównie w
pałacach lub dworkach szlacheckich, bardzo rzadko w mieszczańskich kamienicach.
Ojczyzną kobiety romantycznej są Kresy: Wołyń, Podole, Ukraina - tam mieszkają kobiety natchnione – Malczewskiego, Mickiewicza,
Kościuszki, Liszta, Balzaca, Napoleona III. Kobieta polskiego romantyzmu to trochę odmienny typ. Wnosi do europejskiego
wizerunku słowiańską egzotykę.
Czym się otaczała kobieta romantyzmu? U wejścia
do sal balowych ustawiono cyprysy i brzozy płaczące. Zamiast
stolika do kart, był fortepian, a w rogu sali wśród oleandrów stanęła kozetka
lub „szeptaczka”. Panie tańczyły polkę i kontredansa. Tańczyły jednak niedługo,
bo do listopada 1830 roku. Potem tańczyć nie wolno „na ojczyzny grobie”. Europa
się bawiła, ale Polki nie mogły, bo ich kraj był wydany na Golgotę. Oprócz fortepianu romantyczna pani miała
sztambuch oraz sekretarzyk lub szkatułkę na listy. Sztambuch miał kolorowe kartki zapełnione
wierszami otrzymanymi od poetów. A schowki na listy? Były przepełnione – sam
Krasiński przecież napisał sześćset do
Delfiny Potockiej (zdjęcie niżej).
Takie były kobiety romantyzmu! Już
się nie powtórzy taka epoka! Trochę szkoda. Który z chłopaków powie ci jak
Mickiewicz swojej Maryli? Na każdym miejscu i o każdej dobie,/Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,/ Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,/Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
A i my same jesteśmy na co dzień rzeczowe i tylko czasami pozwalamy sobie na romantyczne uniesienia.
Pasjonatka
Grafika:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c4/Maria_Szymanowska1.jpg/440px-Maria_Szymanowska1.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBtfN2o7i9QPsDuFdwnARX7TeLcQlYwMA94ebgVYTqWdeABDPmT5qeaEIkmOXdtSAhyphenhyphensRVPXKtnb1YJYHC8X59FgmJQdcQr6rrv7WryGtL7tDwAPjo8KKk7QnT5q9NuwtHiQHBubNXsvA/s1600/teresa-guiccioli.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTkabRipIqDxEaYPbecsvalZX-rnGZAfe5jK-I5BIN-tn7Lau5y8vE2IJgSzP9ZskXYOrziKZKO3hNPWCllpYxewqJHGDIITOlW0afIGofKPljL_tPyL81BSVAPdCDZX4O7jnyyU1f0NKv/s1600/1.jpg