Listy do Giulietty
Giulietta, Werona.
Pomóż mi! Uratuj!
Jestem zawieszona nad
przepaścią.
Boję się, że oszaleję
z bólu.
( kobieta, którą
porzucił mąż )
Club
di Giulietta ; via Galilei 3; 37100 Verona; Italy. To adres dla zranionych serc!
Jakie były początki klubu Julii? Początek
XIX wieku. Kościół
San Francesco w Weronie. Pierwsi
artyści przekroczyli mury kościoła, by ujrzeć pusty sarkofag z różowego
marmuru.W tym miejscu bowiem - według legendy - miała spoczywać bohaterka
Szekspirowskiego dramatu - Julia. Do grobu Julii przybył też poeta
angielski George Byron, podobnie jak wielu innych, którzy pielgrzymowali do
tego miejsca. Pod
wpływem tragicznej historii kochanków pozostawał również nasz romantyczny poeta
Cyprian Norwid. Napisał wiersz W Weronie. Oto jego fragment.
Nad Kapuletich i Montekich domem,/Spłukane deszczem, poruszone gromem,/
Łagodne oko błękitu--/Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,/Na rozwalone bramy do ogrodów,/I gwiazdę zrzuca ze szczytu-/Cyprysy mówią, że to dla Julietty,/Że dla Romea, ta łza znad planety/Spada – i groby przecieka;
Rok
1822. W
mieście pojawia się Maria Ludwika, wdowa po Napoleonie, która ze stojącego w
krużganku sarkofagu zabiera kilka odłamków z kamienia, a następnie oprawia je w
złoto, robiąc z nich naszyjnik. Ile w tym geście romantyzmu!
Rok
1937. Z
inicjatywy Antonia Avene, kuratora werońskich muzeów, sarkofag zostaje
przeniesiono z krużganków do wnętrza kościoła. Podobno dlatego, że samobójstwo
kochanków odbyło się w oświetlonej świecami krypcie.
W
tym też roku ówczesny stróż grobu Ettore Solimani odebrał pierwszy list pisany
do Julii. List z prośbą o pomoc. Odpisał , co sprawiło, że przez kilka lat był
zasypywany korespondencją z całego świata.
Rok
1983.Giulio
Tamassi ,widząc brak zainteresowania sprawą ze strony urzędników ratusza,
założył Club di Giulietta i powołał zespół wolontariuszek,
które odpisują na listy w imieniu Julii.
Do klubu Julii co roku przychodzi ponad 4 tysiące listów z
całego świata. Adresaci zwracają się z prośbą o pomoc lub radę. Bez
względu na język korespondencji, żadna nie pozostaje bez odpowiedzi. 10
sekretarek i zespół tłumaczy dba, by listy zostały przeczytane i by każdy
piszący otrzymał odpowiedź.
Czasem łatwiej jest się wyżalić komuś, kogo
się nie zna – tłumaczy Elena Marchi, asystentka Tamassiego, profesjonalna
tłumaczka. – Ludzie wierzą, że już samo wysłanie listu do Giulietty
przyniesie im szczęście. Zupełnie tak samo jak potarcie piersi posągu, który
stoi pod balkonem domu na via Cappello.
Skoro już znasz adres, uwierz w
moc opieki Julii nad cierpiącymi sercami i napisz.
Chyba, że jesteś szczęśliwy lub
mało romantyczny.
MagMiel
Grafika:
https://i.ytimg.com/vi/ESXuTOVsoGY/maxresdefault.jpg
http://www.villeecasali.com/wp-content/uploads/2015/01/lettere5.jpg
Dobry pomysł. Ja chętnie odpowiem na listy w imieniu Smoka Wawelskiego. Śmiało piszcie :).
OdpowiedzUsuńJa mogę odpisywać za Sierotkę Marysię.
UsuńSkąd o tym wszystkim wiesz MagMiel? Pisałaś do Julii?
OdpowiedzUsuńPoczytaj trochę, choćby w Internecie, to też będziesz wiedzieć. Nie trzeba jechać do lasu, żeby zjeść grzyby.
UsuńNiestety nie miałam okazji napisać do Julii jednak myślę, że w Polsce jest dużo osób, które sprobowaly. Być może otrzymały jakąś pomoc lub wsparcie. A jeżeli chodzi o informacje na ten lub dowolny temat to Internet jest doskonałym miejscem by szukać.
UsuńCiekawe, czy będzie można napisać do Julii maila. Albo załatwić poradę esemesem.
OdpowiedzUsuńJakiś Ty nieromantyczny! Esemesem! Mailem! Myślisz, że Julia miała telefon komórkowy albo komputer?! Anonimowy, opamiętaj się!
UsuńPewnie każdemu odpisują to samo :D
OdpowiedzUsuńNiewykluczone! Choć z drugiej strony, każda historia miłosna jest trochę inna.
UsuńDobrze, że ktoś chce pomagać nieszczęśliwie zakochanym. Co prawda "10 sekretarek i zespół tłumaczy" nie brzmi już tak romantycznie jak strażnik grobu Julii, ale dobre i to.
OdpowiedzUsuńDo klubu na pewno nie napiszę, bo nie wierzę, żeby to mi pomogło. Ale jestem na tyle romantyczna, że do Werony chętnie bym pojechała. W końcu to ciekawa historia miłosna utrwalona przez wielu wybitnych twórców.
UsuńTo takie romantyczne, że aż za bardzo.
OdpowiedzUsuńŚwietny post a pomysł ludzi, do których wysyła się listy jeszcze lepszy. Z wielką chęcią odezwę się do klubu Julii.^^
OdpowiedzUsuńPolecam Ci film "Listy do Julii". To komedia i romans jednocześnie. Pokazany jest w nim między innymi klub Julii. Nie jest to arcydzieło, ale całkiem fajnie się go ogląda.
UsuńBardzo dziękuje.;) Z miłą chęcią zobaczę film. Bardzo lubie komedię, więc w połączeniu z romansem na pewno będzie miło się oglądać.
Usuń