Słownik wyrazów „Babcinych”
Jak można nie cenić pięknej naszej mowy,
tak szlachetnej,
tak dźwięcznej, tak
bogatej w wyrazy…
(Elżbieta Jaraczewska)
Oto druga część słownika wyrazów używanych przez
moją Babcię, która pochodzi spod Tomaszowa Lubelskiego. Zapisałam je, bo już
niedługo słowa takie jak te zostaną zupełnie zapomniane. Już dziś można je
usłyszeć bardzo rzadko, a szkoda, bo są naprawdę wyjątkowe. Jestem pewna, że
Wasze babcie też mają swoje powiedzonka. Chętnie dołączę je do mojego słownika.
nagitolić –
przygotować coś (np. jedzenie) w dużej ilości, ale byle jak
nakukuryczyć się – zezłościć, obrazić się
napurzyć się – nadąć
się ze złości
nasadzić kapiszon – założyć kaptur
niewistka –
synowa
nypać –
szukać
ośnik –
przyrząd do zdejmowania kory z pnia drzewa i strugania
pachlopa –
nieudana potrawa
paćkać –
jeść zachłannie, niekulturalnie
pagilares –
portmonetka
palica, dziadorek – laska
parynać –
uprawiać pole w sposób byle jaki
pies brecha albo brzecha – szczeka
pilać –
piłować
pitolić, ciachać – ciąć
pitulajko –
tępy nóż
poliwka –
zupa
poszła w kiebieni mater – nie wiadomo, gdzie się podziała
Pośnik –
Wigilia
powiesielec
– ktoś niespokojny, rozbiegany, sprawiający kłopoty
psiuk – żuk,
owad, ale również pogardliwie: grzyb, zwłaszcza niejadalny
puskaj –
puść
pycać – jeść
mało, z niechęcią, ale też robić coś byle jak
pytlować – mleć
ziarno na mąkę we młynie
robić zbytki – psocić
rozczapirzyć – rozłożyć
np. ręce, nogi, palce
rozczomhnęła się (rozczomhła) – poślizgnęła się i nogi jej się rozjechały
rozdziawić gębę
– otworzyć usta
rozpust –
odpust
słychać jak śmierdzi w chliwach – czuć w chlewie brzydki zapach
smotrzyć – patrzeć
spachać się
– spocić się, zadyszeć
stare łupy –
panie, które zachowują się niestosownie, próbują uchodzić za młodsze
szajbka –
korbka
szałamacha –
gęsta potrawa
szeportać –
szeleścić
szmytki – szybki,
sprawny
szurnąć – przesunąć, ale też hałasować przesuwając coś
ścil – sufit
tarabanić –
dzwonić, bębnić
tarligać –
turlać się
terepicie –
niepotrzebne, popsute rzeczy, śmieci
tok –
klepisko
trajdać –
roznosić plotki
trutoar –
chodnik
wańcioł –
duży brzuch
wróbce – wróble
wyduty – wypukły
wykidać –
wyrzucać
wyplasać –
wydeptać
wyrapić oczy – wytrzeszczyć
wyszczyrzepa
– ktoś brzydki
zabundyczony
– obrażony, w złym humorze
zakociabiony
– skulony albo zagięty, zawinięty np.
spódnica ci się zakociabiła (zakociabła)
zakokosiła się
– zaszła w ciążę
zakrzaniantus – ciężka praca
zapirać – zamykać
zaszportać się
– zaplątać się
zdyjmać –
robić zdjęcie
ziapać –
głośno oddychać, wydawać dźwięki
zielepuch – niedojrzały
owoc
zładola – łobuz
złydnia – ktoś,
kto robiąc źle, sprawia przykrość innym
zmierzłna –
marudna
ździochawka lub ździuchawka – pompka
ździuchać pięstukami – bić, uderzać pięściami
żuchlać – gryźć
Królowa
Elżbieta
Grafika:
http://img.targeo.pl/i/cache/static/miasto/to/tomaszow_lubelski,gmina_tomaszow_lubelski,1118.png
http://m.wm.pl/2013/01/n/babcia-133218.jpg
Mam więcej!
OdpowiedzUsuńficnąć-kopnąć
szturkać-trącać
zmykać-prać ręcznie
orzeszynka-drobna koniczyna
mańkulować-kombinować
wielgie bące-coś dużego, np. duże pierogi
nabambolić-za dużo nałożyć albo nalać
plimka-błonka, cienka skórka
pociepany-postrzępiony
strzęgła-ugrzęzła
wyterebić-opróżnić
"Idź za Tadzika, tam w mieście trutoar, błota się nie namięsisz." -Wyjdź za Tadzika, w mieście jest chodnik (Tadzik mieszka w mieście). Mięsić to np. wyrabiać ciasto.
I jeszcze jedno powiedzenie (Babci mojej koleżanki, pochodzącej z Szarowoli), moje ulubione:
"Tajmon kajwon kali stodoły uwaliłam się w kułak, aż mi wylazły bebechy." -Tam, koło stodoły, uderzyłam się w łokieć.
Nie wiem, co bebechy mają do łokcia, ale musiało boleć.
Najpierw pozdrowienia dla kapitalnej Babci. No i dla Królowej, który sporządziła słownik.
OdpowiedzUsuńZnam wiele z Babcinych określeń , ale nie znam cudownych wprost słów: ździuchawka, zaszportać się, zakokosiła się, wyszczyperza, nagitolić. W wielu z Babcinych słów widoczne są wpływy wschodnie, ale coś mi się zdaje, że są tu i ludowe neologizmy. Piękne! Słownictwo młodzieżowe przy Babcinym "wysiada". Zupełnie!
Świetny pomysł z zebraniem tych wszystkich ludowych wyrażeń. Przyznam, że u mnie w domu na wsi sama używam niektórych z nich lub ich alternatywnych wersji np. rozcapirzyć (zamiast rozczapirzyć). Brawo!
OdpowiedzUsuńU mojej babci słyszałam wersję prania ręcznego jako żmykania. Terebiło się natomiast mak. To znaczy, przecinało makówki, żeby wysypać z niego mak. Ale bące i plimkę widzę po raz pierwszy.
UsuńNie ma co-trzeba stworzyć cały,kompleksowy słownik wyrazów i zwrotów "babcinych".
OdpowiedzUsuńJestem za! Królowa Elżbieta stworzyła słownik swojej babci, teraz kolej na Ciebie - Matez! Powodzenia w pracy naukowo- "szperaczej". Wszyscy czekamy z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńA co powiecie na słowo "lacie" oznaczające klapki? Byłam pewna, że każdy zna ten wyraz, jednak moje koleżanki nigdy wcześniej o takim nie słyszały.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się "nakukuryczyć się". Pewnie od kukuryku, a więc koguta, który czasem się złości,stroszy pióra i dziobie.
UsuńCiekawe od czego pochodzi słowo "lacie" Od lata? Czego to ludzie nie wymyślą?! Ale to bardzo dobrze, że język żyje i rozwija się.
Doszukałam się i coś znalazłam. Wg Wikipedii słowo "laczek" pochodzi z niemieckiego "Latsche" - ślamazara lub "latschen" - włóczyć się. Myślę więc, że "lacie" są takim jakby zmiękczeniem "laczków".
UsuńCzekałam z utęsknieniem na drugą część "serii" słownika. Jest tak samo cudowna jak pierwsza. Jednym słowem uwielbiam twoją babcię. Bądź z niej dumna, ponieważ nie każdy ma taki skarb w domu.;] Uwielbiam "stare łupy". Moja ciocia mówi tak na sąsiadki.;D Zapytana dlaczego tak mówi, twierdziła, że nauczyła się tego od swojej mamy, gdy była jeszcze mała.;) Pozdrawiam babcię Królowej Elżbiety.^^
OdpowiedzUsuńCzy będzie kolejny post? Czy to może już ostatni?
OdpowiedzUsuńBędzie, jeśli uda mi się zebrać kolejną porcję babcinych powiedzonek. Może teraz zacznę nękać cudze babcie :)
UsuńKocham Twoją babcię.<3
OdpowiedzUsuńMyślałam, że wyraz "puskaj" jest znany wszystkim. Ja często go używam. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiej babci. Ja o swojej niestety nic nie wiem, gdyż zmarła jak byłam jeszcze mała. Uściskaj ją bardzo mocno ode mnie, ponieważ to dzięki niej stworzyłaś tak świetny słownik.:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli dziadzio udał Ci się tak samo jak babcia to masz ogromne szczęście.;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wyraz 'zakrzaniantus', np. Dzisiaj w szkole miałam taki zakrzaniantus. :D
OdpowiedzUsuńA "pitulajko"? Czyż to nie skarb?
OdpowiedzUsuńA "ścil"? Skąd się wzięło takie słowo? Nigdy nie słyszałam! Albo je wymyślił jakiś geniusz, albo dowcipniś, albo inna "zładola".
Mój ojciec mówił, kto sie ze... L, niewistka, czyl zawsze zrzucamy na synową
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu po słowie "tarligać" - znamy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie.
Usuń