Chodziło
tylko o wybór sposobu umierania.
(Marek
Edelman)
Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 roku i trwało do 16 maja 1943 roku. Mija właśnie 70 lat od tamtych tragicznych
wydarzeń.
Zastanawiałam się, w jaki sposób
przybliżyć tę niewyobrażalną tragedię
jednych ludzi - Żydów i zezwierzęcenie
drugich – hitlerowców i askarisów pozostających
na ich usługach. Oczywiście, mogłam sięgnąć do źródeł historycznych i
przedstawić fakty. Tym jednak na pewno zajmą się historycy na lekcjach, polecam
też ekspozycję na korytarzu szkolnym. Wierzę w mądrość moich kolegów, którzy
zapoznają się z tą bolesną kartą naszej wspólnej historii.
Ponieważ wciąż jestem pod wrażeniem lektury Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall oraz Rozmów z katem w reżyserii Macieja Englerta wg książki Kazimierza Moczarskiego, pozwolę sobie spojrzeć na powstanie z punktu widzenia jego przywódcy – Marka Edelmana oraz likwidatora getta warszawskiego - Jürgena Stroopa. A przy tym zaprosić do refleksji.
Datę powstania wyznaczyli Niemcy – mówi Marek
Edelman, zastępca komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej – Mordechaja
Anielewicza. Otoczyli mury z zewnątrz i zamierzali rozpocząć
likwidację getta. To był sygnał do rozpoczęcia walki.
Dlaczego
Żydzi postanowili walczyć? Marek Edelman wyjaśnia to kilkakrotnie.
- Czy zza muru widać było coś po aryjskiej
stronie?
- Tak. Mur
sięgał tylko pierwszego piętra. (…) Widzieliśmy karuzelę, ludzi, słyszeliśmy
muzykę i strasznie żeśmy się bali, że muzyka zagłuszy nas i ci ludzie niczego nie
zauważą, że w ogóle nikt na świecie nie zauważy nas, walki, poległych… Że ten
mur jest tak wielki – i nic, żadna wieść nigdy się o nas nie przedostanie.
Marek Edelman opowiada też o Żydzie stojącym na
beczce, któremu Niemcy obcinali brodę. Musiał znosić szyderstwo faszystów oraz
tłumu ludzi. A potem dodaje: Wtedy
zrozumiałem, że najważniejsze ze wszystkiego jest nie dać się wepchnąć na
beczkę. Nigdy przez nikogo.
- Ważne
było przecież, że się strzela. To trzeba było pokazać. Nie Niemcom. Oni to potrafili
lepiej. Temu innemu światu, który nie był niemieckim światem, musieliśmy
pokazać. Ludzie zawsze uważali, że strzelanie jest największym bohaterstwem. No
to żeśmy strzelali.
Było nas
wtedy w ŻOB-ie już tylko dwustu dwudziestu. Czy to w ogóle można nazwać
powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby nie dać się zarżnąć, kiedy po nas (…)
przyjdą.
Wystarczy
porównać kilka danych, żeby zrozumieć sytuację Żydów. Powstańców
jest 220, Niemców – 2090. Niemcy mają
lotnictwo, artylerię, pojazdy pancerne, miotacze min, 82 karabiny, 135
pistoletów maszynowych i 1358 karabinów, na jednego powstańca (według
relacji zastępcy Komendanta powstania) przypada 1 rewolwer, 5 granatów i 5
butelek zapalających. Na każdy teren 3 karabiny. W całym getcie są 2 miny i jeden automatyczny
pistolet.
A jednak Żydzi bronili się przez niemal miesiąc!
(przy wsparciu Polaków, ale to osobny
temat).
Jürgen Stroop – kat warszawskiego getta –mówił
w mokotowskim więzieniu o Żydach: To już nie
bezwolne masy, ale elita syjonistyczna. Ci ludzie wiedzieli, po co się biją i
za co się biją. Byli twardzi. Mieli charakter. Wyszkoleni. Zaopatrzeni.
Wytrwali i sprytni. Oraz zdecydowani na śmierć. To bardzo pochlebna
opinia – jak na faszystę - który uważa, że Żyd
nie jest pełnym człowiekiem. Żydzi to
podludzie.
Mnie przekonuje opinia Kazimierza Moczarskiego (w czasie wojny próbował zabić Stroopa), że Żydzi bronili godności ludzkiej i przyszłej pamięci swego społeczeństwa.
Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu o Getcie w Warszawie.
Humanistka
Grafika:
http://ciekawostkihistoryczne.pl/wp-content/uploads/2013/04/anielewicz.jpg
http://www.sztetl.org.pl/getimage.php?c=OBRAZY&x=180&y=260&file=obraz_891.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/c5/67/00/c56700409771b52873f2853108bf18bb.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/f2/ed/d0/z13692402V,Mural-upamietniajacy-Marka-Edelmana-na-budynku-prz.jpg
Michał Klepfisz zginął w drugim dniu powstania, zasłaniając sobą karabin maszynowy, żeby uratować kolegów. Miał 30 lat. Mordechaj Anielewicz popełnił samobójstwo 8 maja. Miał 22 lub 23 lata.
OdpowiedzUsuńMarek Edelman przeżył i potem wziął udział w powstaniu warszawskim. Po wojnie został kardiologiem. Jego żona nie wytrzymała nagonki antysemickiej w 1968 roku i na zawsze opuściła Polskę. Marek Edelman pozostał i nigdy nie wyparł się swego pochodzenia. Spoczywa na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie.
Przeczytałam i dzielę się tą informacją.
OdpowiedzUsuńMarek Edelman co roku składał w miejscach pamięci związanych z zagładą Żydów bukiet żółtych kwiatów. Często były to żonkile.
Odwołując się do tego właśnie symbolu, w dniach 19-21 kwietnia kilkuset wolontariuszy rozda na ulicach Warszawy i innych miejscowości papierowe żonkile-znaczki, opowiadając przechodniom o powstaniu w Getcie oraz zachęcając ich, aby przypięli kwiaty do ubrań na znak pamięci.
Bardzo się cieszę, że na blogu ukazał się post na temat powstania w getcie warszawskim, ponieważ mam okazję przypomnieć sobie: motywy podjęcia przez Żydów powstania.
OdpowiedzUsuńW warszawskim getcie doszło do rozpaczliwej walki nielicznych zbrojnych ugrupowań (ŻOB, ŻZW) w samoobronie przeciwko niemieckiej akcji likwidacji getta. Powstańcy pokazali, że mieli godność, honor, niebywałą odwagę i że woleli umrzeć honorowo z bronią w ręku. Postawa godna podziwu!
Polecam "Requiem do 500 tysięcy":
http://www.youtube.com/watch?v=-5b5_TPB5rA
http://www.youtube.com/watch?v=2NV7QnTZ4yo
Zgadzam się z Californiąąą, że warto obejrzeć ten film. Trzeba poznać dramatyczną sytuację Żydów w czasie Holocaustu. Chcę tylko sprostować tytuł: "Requiem dla 500 tysięcy".
UsuńW filmiku wykorzystano fragmenty z filmu "Powstanie" reż. Jona Avneta. Mimo że nie do końca ukazuje prawdziwe fakty, warto go obejrzeć, ponieważ mało jest filmów o tym wydarzeniu, a samo powstanie w getcie było bardzo ważnym zrywem wyzwoleńczym w dziejach II wojny światowej.
OdpowiedzUsuńWalczyli, żeby godnie umrzeć, a także żeby pomóc wyzwolić ziemie polskie z rąk hitlerowców. Wielcy ludzie. Wspaniała historia, o której nie można nam zapomnieć.
OdpowiedzUsuńWielki szacunek, zarówno dla autora postu jak i filmiku. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co musieli przeżywać Żydzi w okresie drugiej wojny światowej. Co musiał mieć w głowie człowiek zlecający zagładę takiej ilości osób? Przerażające jest to, jak wiele zła człowiekowi potrafi wyrządzić inny człowiek.
OdpowiedzUsuńTen "człowiek zlecający zagładę" to Twój dobry znajomy - niejaki Adolf Hitler! A wykonawcą był Jurgen Stroop - jego wierny "wyznawca".
UsuńPolecam Ci książkę Kazimierza Moczarskiego "Rozmowy z katem", z której możesz się dowiedzieć,co potrafią miernoty, gdy dojdą do władzy. I do czego są zdolne, żeby do niej dojść.
Nawet nie chcę myśleć, co zrobiłabym w takiej sytuacji. Ogromny szacunek dla ludzi, którzy mieli odwagę i podjęli jakiekolwiek działania. Myślę, że filmik doskonale odwzorowuje chociaż część zdarzeń, które musiały mieć miejsce w czasie II wojny światowej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do refleksji nad wybranymi fragmentami "Zdążyć przed Panem Bogiem":
OdpowiedzUsuń"Była tam z nimi dziewczyna, Ruth. Siedem razy strzelała do siebie, zanim trafiła. Taka ładna, duża dziewczyna z brzoskwiniową cerą, ale zmarnowała nam sześć nabojów."
"Kiedyś pędzili koło mnie ludzi, którzy nie mieli numerków życia. Niemcy rozdali te numerki i tym, którzy je otrzymali, obiecano przetrwanie. Całe getto miało wtedy jeden jedyny cel: zdobyć numerek. Ale później przyszli i po tych z numerkami."
" (…) chłopaka, który tam poszedł, spalili na Miłej, słyszeliśmy, jak krzyczał cały dzień, czy myślisz, że to może zrobić jeszcze wrażenie na kimś – jeden spalony chłopak po czterystu tysiącach spalonych?"
"Czy ty wiesz, czym był wtedy chleb w getcie? Bo jak nie wiesz, to nigdy nie zrozumiesz, dlaczego tysiące ludzi mogło dobrowolnie przyjść i z chlebem jechać do Treblinki. Nikt przecież tego dotychczas nie zrozumiał.
I ludzie szli, porządnie, czwórkami, po ten chleb, a potem do wagonu. Chętnych było tylu, że musieli w kolejce stać, dwa transporty dziennie już trzeba było odprawiać do Treblinki – i jeszcze nie mogły pomieścić wszystkich, którzy się zgłaszali."
Naprawdę zachęcam do lektury książki.
Chcę dorzucić do fragmentów zaproponowanych przez Majkę jeszcze i te.
UsuńI - podobnie - poddać pod rozwagę.
"- Jakie niebo? Jaki Bóg?! Ty nie widzisz, co się dzieje? Ty nie widzisz, że Boga już dawno nie ma? A jeżeli nawet jest (...) to on jest po ICH stronie".
"(W szpitalu)było kilka sal z dziećmi, kiedy Niemcy weszli na parter, lekarka zdążyła podać dzieciom truciznę.
No widzisz, jak ty nic z tego nie rozumiesz. Przecież ona uratowała je od komory gazowej, to było nadzwyczajne, ludzie uważali ją za bohaterkę.
W tym szpitalu chorzy leżeli na podłodze, czekając na załadowanie do wagonu, a pielęgniarki wyszukiwały w tłumie swoich ojców i matki i wstrzykiwały im truciznę. Tylko dla najbliższych tę truciznę chowały - a ona - ta lekarka - swój cyjanek oddała obcym dzieciom"
Takie to były czasy! Takie to były tragedie!
Jeszcze jeden ważny fragment "Zdążyć przed Panem Bogiem", nad którym warto się zastanowić:
Usuń"Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył."
Ten cytat jest wyjaśnieniem znaczenia słowa "zdążyć" z tytułu reportażu.
Drodzy Blogerzy mam pytanie a zarazem prośbę. Kiedy pojawi się post autorstwa Matiego. Udał się na wakacje?! ;P Przy okazji pozdrawiam.;)
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło, że tyle osób kocha Matiego. Zapewniamy, że ma się dobrze i jeszcze nie udał się na wakacje. Blogiem jednak rządzą pewne zasady. Wszyscy czekają w kolejce, żeby wydrukować ich posty. Oprócz Matiego mamy tu wielu innych świetnych "dziennikarzy". Wykaż się zatem - Summer - odrobiną cierpliwości. Pozdrawiamy Cię i zapraszamy do śledzenia naszego blogu.
UsuńDziękuje za informację.;) Nie wiedziałam o zasadach panujących na blogu. Z pewnością będę odwiedzać go częściej.;) Pozdrawiam.
UsuńMati - oczywiście - wciąż pisze. Ma już gotowe następne posty i pamięta o wiernych czytelnikach.
UsuńZachęcam do obejrzenia muralu poświęconego Markowi Edelmanowi i do poczytania o projekcie Klamra.
OdpowiedzUsuńhttp://klamra.org/sites/klamra/files/img/edelman.medium.jpg
Chylę czoła przed takimi ludźmi. Dobrze, że ktoś miał odwagę stawić opór. Co do samego postu: genialny, przypominający o tragedii powstańców, którzy zginęli z honorem nie poddając się.
OdpowiedzUsuńPowinniśmy być dumni, że wokół nas jest tylu odważnych ludzi. I jak najczęściej o tym wspominać, bo to wspaniała historia.
OdpowiedzUsuńNie wiadomo, czy w przyszłości znajdzie się tylu bohaterów, którzy bez zastanowienia będą walczyć i oddawać życie za drugiego człowieka. Miejmy nadzieję, że nie zajdzie taka potrzeba.
UsuńNaprawdę podziwiam ludzi, którzy walczą, choć często ze świadomością przegranej, o wolność. O wolność dla siebie, ale także innych, obcych ludzi jak również dla przyszłych pokoleń. Często mówi się, że taka walka nie ma sensu. Po co organizować powstania, jeśli jest mała szansa na wygraną? Ale przecież lepiej umrzeć z bronią w ręku, z nadzieją, niż bezczynnie czekać na cierpienie i śmierć.
OdpowiedzUsuńDobry przekaz postu, ponieważ autor nie rozpisał się od strony historii, tylko ten temat zostawił nauczycielom historii, a sam jednocześnie zachęcił do przeczytania książki "Zdążyć przed Panem Bogiem". Gratuluję.
OdpowiedzUsuńTaka postawa jest godna podziwu. Walczyli, mimo że nie mieli właściwie szans wygrać. Obchody rocznicy powstania były nagłaśniane w mediach, więc nawet Ci którzy nie interesują się historią mogli dowiedzieć się czegoś więcej o tym wydarzeniu.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry artykuł, bardzo ciekawie opisany z całkiem innego punktu widzenia niże jest to nauczane w szkole.
OdpowiedzUsuńJestem i na razie nie wybieram się na wakacje.A co do ciekawych postów-nie tylko ja piszę na temat ciekawostek historycznych,jest oprócz mnie dwóch wybitnych specjalistów z tej dziedziny.BARTEK-plastyczny pisarz nadający się do różnorodnej tematyki-nie tylko historycznej.PAWEŁ-specjalizujący się historią II wojny światowej oraz osobistościami związanymi z tym okresem.Także "moi fani" mają alternatywne rozwiązanie jeżeli chodzi o tematykę historyczną.Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMarek Edelman, w "Zdążyć przed Panem Bogiem" wspomina o dwóch rodzjach śmerci - godnej i niegodnej. Godna jest wtedy, kiedy idzie się na śmierć spokojnie. Spokój w takiej sytuacji jest o wiele trudniejszy od strzelania, spokój pozwala zachować resztki godności. Niegodna śmierć, to taka, kiedy ktoś próbuje przeżyć kosztem innych. Powstanie w getcie miało być symbolem, próbą zwrócenia uwagi przez Żydów na swoje istnienie i swoją śmierć - nie chceli się poddać bez walki. "To nie była walka o życie, tylko o godną smierć."
OdpowiedzUsuńEdelman potępiał też śmierć prywatną (np. poełnienie samobójstwa przez Czerniakowa i Anielewicza). Mówił, że powinni oni byli trwać przy swych walczących kolegach, nawoływać do walki. Śmierć ma być publiczna i słyszalna.
UsuńNaród żydowski stanął do walki aby ginąć z honorem, z bronią w ręku. Chcieli umierać publicznie, żeby ich czyny były wspominane i zapamiętane przez kolejne pokolenia. Ich bohaterskie czyny powinny być chwalone przez wieki. Część ich pamięci.
OdpowiedzUsuńTo zadziwiające, że Żydzi bronili się aż miesiąc, mając tak niewiele broni, przypadającej na jednego powstańca. Mieli jednak motywację, siłę oraz byli wytrzymali. Chodziło o zachowanie godności, a to jedna z najważniejszych ludzkich "potrzeb".
OdpowiedzUsuńCi ludzie dokonali naprawdę wielkich rzeczy, współcześnie niewielu z nas miało by w sobie tyle chęci walki i odwagi. Film umieszczony w tym poście pomaga zrozumieć i ukazać niewielką cząstkę rzeczywistości, z którą przyszło zmierzyć się Żydom w 1943 roku. Uważam, że każdy z nas powinien mieć świadomość tamtych tragicznych dla tysięcy ludzi wydarzeń.
UsuńObecnie czytam ,,Rozmowy z Katem" i zdałem sobie sprawę, że najbardziej przerażające jest to, że Jurgen Stroop mimo tego, że wydaje się całkiem normalnym człowiekiem to właśnie ideologia NSDAP omamiła go do tego stopnia, że potrafił zrobić wszystko w imię fuhrera, nawet kosztem tak wielu żyć ludzkich.
OdpowiedzUsuńNie sądziłam,że ta na pierwszy rzut oka niepozorna książka wywrze na mnie taki wpływ. Już na samym początku zaintrygował mnie tytuł, zastanawiało mnie o co może chodzić. Zarówno postać Edelmana, Anielewicza, Poli Lifszyc jak i innych bohaterów zmusiły mnie do myślenia. Nie wyobrażam sobie, co czuli ci MŁODZI ludzie. Wiem jednak, że dzięki ich sylwetkom wiele zrozumiałam. Książka ta porusza wiele aspektów, od Edelman, o którym można powiedzieć, że właściwie całe życie stoi przy bramie i ocala tylu, ilu jest w stanie. Pokazuje, że z człowiekiem można zrobić wszystko. Powstanie nie wybuchło dlatego, że Żydzi pragnęli wolności, im chodziło już tylko o sposób umierania, gdyż już tylko na to mieli wpływ. Była w nich tęsknota za pięknym umieraniem, chcieli pokazać ludziom za murami, że oni też są LUDŹMI.
OdpowiedzUsuńNie potrafię sobie wyobrazić jak rozmiar upokorzenia, z którym zetknęli się Żydzi w Getcie Warszawskim. Obcinanie brody, głodzenie , prowadzenie niehumanitarnych badań to dowody agresji Niemców ,ale przede wszystkim tragedii mieszkańców Getta. My , wolni ludzie pewnie nigdy nie zrozumiemy zachować warszawskich Żydów..
OdpowiedzUsuńPowstanie - pierwsze miejskie wystąpienie powstańcze w okupowanej przez Niemców Europie - nie miało celów militarnych: biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek szans na powodzenie, było desperackim aktem wyboru godnej śmierci z bronią w ręku, jak i odwetu na prześladowcach przez garstkę kilkuset bojowników Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB, dowodzonego przez Mordechaja Anielewicza i Marka Edelmana) oraz Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW, pod dowództwem Pawła Frenkla i Leona Rodala), wspieranych przez polskie organizacje podziemne. Ze względu na swoje symboliczne znaczenie, powstanie w getcie warszawskim uważane jest przez naród żydowski za jedno z najważniejszych wydarzeń w jego historii.
OdpowiedzUsuńHistoria Żydów uczestniczących w powstaniu warszawskim pokazuje, że nigdy nie warto się poddawać. Mimo trudnej sytuacji w jakiej znaleźli się powstańcy, nie ugięli się oni przed terrorem niemieckich żołnierzy i nie pozwolili, aby ktoś inny zadecydował o ich losie. Wiedzieli, że i tak zginą z ręki wroga dlatego postanowili, że śmierć przyjmą na własnych warunkach. W tak trudnym momencie potrafili zebrać całą swoją odwagę i stanąć do walki nie tylko przeciwko okrutnemu wrogowi, ale także przeciw swoim słabościom.
OdpowiedzUsuńKażdego w tej historii poruszy coś innego, ale na mnie największe wrażenie wywarła heroiczna walka o prawo do godnej śmierci.
Książka "Zdążyć przed Panem Bogiem" doskonale pokazuje do jakich czynów jest zdolny człowiek. Możemy zauważyć jak skrajnymi bohaterami możemy się stać w obliczu rozkazów(tak jak Niemcy) lub w obliczu ratowania własnego życia i pamięci o nim(Żydzi w gettcie).
OdpowiedzUsuńPoruszające jest z jaką determinacją mieszkańcy getta chcieli "pięknie" umierać. Mimo wycieńczenia, braku ludzi zdolnych do walki, amunicji, pieniędzy, doświadczenia i zorganizowania byli zdolni powstrzymywać Niemców przed 27 dni.
Powstanie w gettcie warszawskim może być przykładem czynów, do których może doprowadzić ludzka determinacja i chęć pozostawienia po sobie śladu.
Podziwiam niezmiernie tę wielką odwagę Żydów. Podjęli walkę mimo, że ilość broni, jaką dysponowali, była niewielka.. Walczyli tak długo..
OdpowiedzUsuń" Ważne było przecież, że się strzela. To trzeba było pokazać. Nie Niemcom. Oni to potrafili lepiej. Temu innemu światu, który nie był niemieckim światem, musieliśmy pokazać. Ludzie zawsze uważali, że strzelanie jest największym bohaterstwem. No to żeśmy strzelali."
Również ja zgadzam się z tezą, że Żydzi bronili godności ludzkiej i przyszłej pamięci swego społeczeństwa. Po pierwsze byli świadkami rozmaitych krzywd jakich dopuszczali się hitlerowcy na Żydach w getcie, które odmawiały im człowieczeństwa. Bronili honoru i własnej czci. Po drugie wydaje mi się, że ŻOB-owcy mieli świadomość okropieństw jakie ich spotkają po pojmaniu i po prostu wybrali możnaby rzec - lepszą śmierć. Nie pozostali bezczynni, nie pozostali bezradni. Podjęli tragiczną i skazaną na niepowodzenie walkę, ale była ona bohaterska. Dopięli swego i póki co historia o nich nie zapomniała.
OdpowiedzUsuń"Wtedy zrozumiałem, że najważniejsze ze wszystkiego jest nie dać wepchnąć się na beczkę, nigdy przez nikogo". W kilku słowach, zastępca komendanta, Żydowskiej Organizacji Bojowej Pan Marek Edelmana, zawarł opis godności ludzkiej. Możemy zastanawiać się, jaki sens miało powstanie w getcie. Pan Edelman mówi, że mimo beznadziejnej sytuacji powstańców, potrafili zachować godność. Encyklopedyczna definicja godności mówi że jest ona zależna od podjętego przez daną osobę trudu. Ilustracja z dzieła Cezarego Ripy, przedstawia kobietę dźwigającą ciężką skrzynię. Żydzi z getta próbowali udźwignąć ciężar, jaki zgotował im los lub jak mówi Nałkowska jaki zgotowali im inni ludzie. Walczyli do końca aby świat się dowiedział, że istnieją, aby poznał ich los. Należy o nich pamiętać, za to ,że nie dali się "wepchnąć na beczkę".
OdpowiedzUsuńPowstanie to pokazuje ja dużą odwagę wykazali ludzie podczas walki w getcie o godność człowieka w okresie II wojny światowej pomimo znacznej przewagi hitlerowców.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i szanuje żydów którzy chociaż wiedzieli, że nie mają dużych szans postanowili walczyć i dzielnie bronili się przez niemal miesiąc.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak czytam czy oglądam filmy o tematyce Holocaustu przechodzi mnie dreszcz. Nie mogę sobie wyobrazić jak można zabić CZŁOWIEKA tylko dla tego, że jest Żydem. Żydzi wiedzieli, że nie mają żadnych szans z nazistami, ale jednak postanowili spróbować. Walczyli chociaż o godną śmierć. Prezydent Polski Andrzej Duda w obchodach 73 rocznicy powstania w getcie powiedział:"Powiedzieli nie-nie będziemy umierali na kolanach. Będziemy walczyć o życie, a jeżeli się nie uda to chociaż o godną śmierć".
OdpowiedzUsuńPodziwiam tych ludzi za to, że mimo tak licznej przewagi wroga chcieli walczyć. Gratuluję im woli walki i odwagi.
OdpowiedzUsuńPodziwiam oddanie wszystkich Żydów,którym przyszło żyć w takich warunkach. Poruszyły mnie relacje ludzi, którzy przeżyli te wydarzenia. Na wakacjach zainteresowałam się trochę historią Warszawy w czasie II wojny światowej. Odwiedziłam Muzeum Powstania Warszawskiego oraz widziałam miejsca gdzie znajdowały się getta. W te wakacje mam plany zwiedzić kolejne miejsca historyczne. Warto poznać tą historię.
OdpowiedzUsuńTo zadziwiające, że Żydzi bronili się aż miesiąc, mimo tak ogromnej przewagi wojsk hitlerowskich. Mieli jednak motywację, chcieli zachować godność, walczyli do końca aby świat o nich nie zapomniał. Dziękuję za post i filmik!
OdpowiedzUsuńTo, co faszyści robili z Żydami jest okropne. Żydzi wiedzieli, że powstanie będzie przegrane, jednak chcieli przez chwilę poczuć się wolni. Zamiast umrzeć przy obelgach wroga, woleli walczyć.
OdpowiedzUsuńDla faszystów Żydzi nie byli ludźmi, jednak chcieli pokazać, że są silni i nie chcą się tak łatwo poddać, wybrali walkę. Podziwiam ich za determinację i odwagę.
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńPowstanie w getcie warszawskim pokazuje wielką odwagę jego uczestników. Żydzi nie pozostali bezczynni i bronili swojego honoru.
OdpowiedzUsuńNiezłomna postawa Żydów wobec faszystów jest godna podziwu. To niezwykłe jaką wytrwałością wykazali się ci ludzie w imię godności. Gratuluje im niewiarygodnej odwagi i woli walki.
OdpowiedzUsuńDruga wojna światowa, tak jak samo powstanie było ogromną klęską ludzkości. Zarówno dla państw okupowanych jak i samych Niemców, którzy tak łatwo dali się zmanipulować Hitlerowi. Żydzi wykazali się ogromną odwagą, a to że bronili się aż miesiąc, przy tak ogromnej przewadze Niemców wzbudza niezwykły podziw.
OdpowiedzUsuńŻydzi podjęli dobrą decyzję, zaczynając powstanie. Wiedzieli, że i tak zginą wraz z likwidacją getta, a tak mieli przynajmniej ten ułamek procenta szansy na przeżycie. Walczyli dzielnie jak przyznał nawet Stroop, za co należą im się brawa, to samo tyczy się zresztą Polaków(ale to osobny temat).
OdpowiedzUsuńCzesław Miłosz- Campo di Fiori (fragment)
OdpowiedzUsuńWspomniałem Campo di Fiori
W Warszawie przy karuzeli,
W pogodny wieczór wiosenny,
Przy dźwiękach skocznej muzyki.
Salwy za murem getta
Głuszyła skoczna melodia
I wzlatywały pary
Wysoko w pogodne niebo.
Czasem wiatr z domów płonących
Przynosił czarne latawce,
Łapali skrawki w powietrzu
Jadący na karuzeli.
Rozwiewał suknie dziewczynom
Ten wiatr od domów płonących,
Śmiały się tłumy wesołe
W czas pięknej warszawskiej niedzieli.
Karuzela – ustawiona przy murze getta po aryjskiej stronie (na Placu Krasińskich) symbolizowała obojętność Polaków wobec tragedii Żydów w czasie powstania w getcie. Gdy w getcie trwały walki, Polacy korzystali z uroków życia. Żydzi obawiali się, że muzyka zagłuszy ich walkę, a ludzie niczego nie zauważą. Motyw karuzeli i samotności ginących pojawia się także w „Początku” Andrzeja Szczypiorskiego, "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall, a także w "Rozmowach z katem" Kazimierza Moczarskiego. Gorąco polecam te książki, zwłaszcza, że utwór Krall jest lekturą obowiązkową.
UsuńŻydzi wykazali się bohaterską i waleczną postawą.Wiedzieli,że są bez szans,ponieważ nie mieli ani przewagi liczebnej ani broni.Bez zastanowienia podjęli się walki żeby obronić swoją godność.Ich zachowanie zasługuje na podziw.
OdpowiedzUsuńBardzo pouczający post. Żydzi byli prześladowani przez Niemców i za ich odwagę należy im się szacunek.
OdpowiedzUsuńPowstanie w Getcie Warszawskim to wynik chęci odpłcenia się Niemcom za zbrodnie na Żydach. Żydzi wiedzieli, że nie mają szans na przeżycie, więc postanowili poświęcić swoje marne życie i odpłacić się katom. Ich zachowanie w pełni popieram.
OdpowiedzUsuńPowstanie w getcie warszawskim jest kolejnym przykładem, że warto walczyć mimo wszystko...Powstańcy byli skazani na klęskę, ale swoją heroiczną walką zostaną w naszej pamięci na długie lata.
OdpowiedzUsuńJestem pełen podziwu dla postawy jaką zaprezentowali Żydzi. Jedynie garstka ludzi może pochwalić się takim zacięciem i zapałem do walki. W obliczu śmierci postanowili walczyć o to, aby honor nie opuścił ich do samego końca, za co należy im się ogromny szacunek.
OdpowiedzUsuńPowstanie w Getcie Warszawskim odbyło się według mnie w odpowiednim czasie, a nawet z delikatnym opóźnieniem. Walki rozpoczęto kiedy szeregi żydów były uszczuplone, a niemców było o wiele więcej niż zwykle. Jednak nawet tak długi czas trwania walk jak miesiąc, robi ogromne wrażenie jak na tak dużą przewagę okupantów. Ci ludzie po prostu chcieli zasmakować wolności. Każda minuta walki była minutą wolności. Walka o wolność jest jedynym przypadkiem w którym nie działa zasada ,,każda walka ominięta jest walką wygraną". Dążenie do wolności jest miarą człowieczeństwa. W ten sposób żydzi udowodnili, że nie są gorsi od niemców.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mija 73. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Wiosną 1943 przebywający w nim Żydzi podjęli zbrojnej walki,która była nierówna. Przeciwko sobie stawali wygłodzeni, słabi Żydzi i silni,uzbrojeni żołnierze niemieccy. Nie zważając na te przeszkody nie poddali się,walczyli o godność. Ich bohaterskie czyny powinny być zapamiętane na wieki.
OdpowiedzUsuńPomimo, że Żydzi wiedzieli, że nie mają szans to i tak staneli do walki. Dla niektórych mogło to być nierozsądne zachowanie, ale moim zdaniem była to bardzo honorowa walka i szacunek im za to, że nie poddali się.
OdpowiedzUsuńPodziwiam heroiczną walkę żydowskiej mniejszości z getta i mam nadzieję że taka tragedia jak Holocaust się nigdy więcej nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńAkt desperacji, poczucie osamotnienia, nieuchronna śmierć. Wyrażenie braku akceptacji dla przedmiotowego traktowania ludzi. Pokazanie, że nawet w takich okolicznościach można o sobie decydować, decydować o tym w jaki sposób się umrze.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałem, że to dziś jest owa rocznica... Gdyby nie wpis, żyłbym w niewiedzy dalej.
OdpowiedzUsuńO tym, że to właśnie rocznica powstania, usłyszałam w radiu. Podziwiam odwagę i poświęcenie wszystkich ludzi, którzy uczestniczyli w wojnie i niejednokrotnie ryzykowali utratą życia.
OdpowiedzUsuńPost przypomina o bohaterskiej walce Żydów, w powstaniu, które od samego początku było skazane na porażkę. Mimo to, była to walka, którą warto było podjąć. Nie dla zwycięstwa, ale żeby pokazać światu, że Żydzi wciąż sprzeciwiają się chorej ideologii nazistowskiego systemu.
OdpowiedzUsuń"Słysz, niemiecki Boże,
OdpowiedzUsuńJak modlą się Żydzi w "dzikich" domach,
Trzymając w ręku łom czy żerdź.
Prosimy cię Boże o walkę krwawą.
Błagamy Cię o gwałtowną śmierć.
Niech nasze oczy przed skonaniem
Nie widzą jak się wloką szyny,
Ale daj dłoniom celność, Panie,
Aby się skrwawił mundur siny,
Daj nam zobaczyć, zanim gardła
zawrze ostatni głuchy jęk,
w tych butnych dłoniach, w łapach z pejczem
Zwyczajny nasz człowieczy lęk." Władysław Szlengel "Kontratak"
Jestem pod wrażeniem wielkiej odwagi walczących. Żydzi, mimo że dla Niemców byli "niczym" potrafili znaleźć w sobie ogromnego ducha walki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi, którzy odważyli się zorganizować powstanie, w dzisiejszych czasach kiedy coraz mniej osób chce walczyć i swoje do ttakich czynów mogło by jużmnie doprowadzić żadne zdarzenie.
OdpowiedzUsuńPost zrobił na mnie wielkie wrażenie. Podziwiam wielką odwagę powstańców.
OdpowiedzUsuńOdwaga i braterstwo ludzi biorących udział w tym powstaniu powinny być dla nas wzorem. Niesamowite,jak Żydzi wiedząc o tym,jak dobrze uzbrojony jest wróg podjęli bohaterską walkę i wytrwali w niej miesiąc. Postawa godna podziwu i naśladowania.
OdpowiedzUsuńPowstańcy zasługują na miano prawdziwych bohaterów. Mimo, iż wiedzieli, że nie mają szans w starciu z Niemcami, zdecydowali się na powstanie. Walczyli o honor i godną śmierć, oraz o pamięć ich bohaterskiego czynu. Naszym zadaniem jest dbanie by ta pamięć nigdy nie zanikła przez przekazywanie jej nowym pokoleniom.
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkich ludzi, który walczyli podczas powstania do końca. Mimo znacznej przewagi liczebnej Niemców nad Żydami, ci nie poddawali się. Zachęcam każdego do obejrzenia filmu "Pianista". Jest on ekranizacją wspomnień polskiego żydowskiego pianisty - Władysława Szpilmana. Film wzrusza i skłania do myślenia.
OdpowiedzUsuńNiemcy podczas II wojny światowej przyczynili się do masowego ludobójstwa. To jak postępowali z Żydami było straszne i okrutne. Powstanie w getcie było dla Żydów szansą, by walczyć o godną śmierć, ponieważ większość z nich trafiła do obozów zagłady. Powstanie stało się ważnym wydarzeniem, które nigdy nie powinno być zapomniane.
OdpowiedzUsuńTen tytuł zapamiętam chyba do końca życia - "Zdążyc przed Panem Bogiem". Pozwalając sobie na chwilę refleksji nad tym króktim zdaniem można z niego wyciągnąc zatrważającą prawdę i lekcję życia, którą musieli przejśc Żydzi. Często próbuję sobie wyobrazic, co mogli czuc. Jedyne co pozostaje, to podziw. Szli na śmierc z ufnością, jak nakazywała im wiara, nazywając morderstwa "shoah", czyli zagłada porównywalna do składania ofiary z cielca. Choc brutalna, to jednak piękna sprawa.
OdpowiedzUsuńPodziwiam tych ludzi, mimo tego że Niemcy mieli nad nimi prawie dziesięciokrotną przewagę oni nie bali się walczyć. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o sytuacji żydów podczas drugiej wojny światowej polecam dwa filmy: film Stevena Spielberga " Lista Schindlera" oraz "Pianistę" Romana Polańskiego.
OdpowiedzUsuńPodczas II wojny światowej cały naród żydowski znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Niemcy dążyli do ich zagłady, byli bezwzględni, nie mieli litości... „Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!”
OdpowiedzUsuńA mimo to Żydzi się nie poddali i walczyli do końca, dlatego należy się im szacunek i tytuł bohaterów.
Podziwiam Żydów za to, że postanowili walczyć. Pomimo dużej przewagi liczebnej Niemców, bronili się prawie przez miesiąc. Jednak nieliczni zdołali wydostać się z getta, ci, którzy nie zginęli w trakcie walk, zostali wywiezieni do Treblinki i zamordowani.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy potrafiłabym walczyć tak, jak oni walczyli. Bez żadnych szans na zwycięstwo. Pamiętając o nich, pamiętamy o wartościach, za które walczyli i umierali. Podziwiam ich.
OdpowiedzUsuńCzytając post mogłam dokonać krótkiej refleksji na temat powstania oraz dowiedziałam się więcej na jego temat. Myślę, że to co przeczytałam zostanie w mojej pamięci.
OdpowiedzUsuńBohaterstwo Żydów jest godne podziwu, tak jak ich wola walki do końca..
OdpowiedzUsuńŻydzi pragnęli jedynie wolności, bo każdy człowiek ma prawo do godnego życia, podziwiam ich za trud, bo to były ciężkie czasy.
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest to jak bohatersko zachowywali się Żydzi. Wola walki, która miała na celu przywrócić im wolność była godna podziwu..
OdpowiedzUsuńPostawa Żydowskiej Organizacji Bojowej jest godna podziwu nie tylko dlatego że był to z góry skazany na porażkę odwet na Niemcach ale też była to próba demonstracji wytrwałości narodu żydowskiego.
OdpowiedzUsuńFilm podany w poście jest bardzo interesujący i wartościowy.
OdpowiedzUsuń"Zdążyć przed Panem Bogiem" ten tytuł chyba zapamiętam już na zawsze.
Mieszkańcy warszawskiego getta wykazali się wielką odwagą. Wiedzieli, że Niemcy mają nad nimi przewagę, jednak woleli umrzeć podczas walki, niż dać się zabić bez stawiania jakiegokolwiek oporu.
OdpowiedzUsuńTo były okropne czasy wojny, lecz ludzie nie poddawali się i walczyli o wolność za co ich podziwiam. Zamierzam obejrzeć film i bardziej zagłębić się w tym temacie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Ukazuje realia powstania w getcie nie tylko od strony statystyk, ale także od strony zwykłych ludzi, którzy poprzez walkę chcieli zamanifestować swoją godność i zawalczyć o to, by ludzie o nich nie zapomnieli.
OdpowiedzUsuń