Kim jesteśmy ?
Pamięć jest straszliwa.
Człowiek może o czymś zapomnieć – ona nie.
Człowiek może o czymś zapomnieć – ona nie.
Po prostu odkłada rzeczy do
odpowiednich przegródek.
Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa –
i kiedy chce, to ci je przypomina.
Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci,
Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa –
i kiedy chce, to ci je przypomina.
Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci,
ale odwrotnie – pamięć jest twoim panem.
(John Irving)
(John Irving)
Babska
klasa. Będzie się z wami lepiej pracowało. To usłyszałam
od Pani dyrektor Krupy, kiedy powiedziała,że zapisała nas na warsztaty.
Nie ma nic za darmo! Aby móc wziąć w nich udział, musiałyśmy wykonać testy badające, czy jesteśmy : wzrokowcami, słuchowcami czy kinestetykami oraz z którą półkulą mózgową ''współpracujemy''
na co dzień. Potem przez tydzień musiałyśmy obserwować siebie : jak się uczymy, ile zajmuje to nam czasu i z
jakich pomocy korzystamy. Kiedy spełniłyśmy
już te warunki, 13 lutego
przyjechała do nas pani
trener/coach Katarzyna Rybczyńska. Początki
naszej znajomości były kiepskie. Nie wiem czemu, ale nikt nie
chciał się odzywać (tutaj muszę
wspomnieć,że należymy do jednej z głośniejszych
klas w szkole).
Zachęciło nas ćwiczenie, które miało stwierdzić, jaka motywacja działa na nas lepiej: marchewka czy kij.
Polegało ono na tym, że jedna osoba rzucała piłeczką do kosza, a reszta miała ją
motywować negatywnie (ty się nie nadajesz) bądź
pozytywnie (jesteś najlepsza) i obserwować, kiedy rzuty są
celniejsze. Drugim sposobem, który poznałyśmy, było
wypisanie 7 powodów ''dlaczego się
uczę'' i zaznaczenie minusami
tych, które są drogą do uniknięcia kary . Jeśli
było ich więcej, oznaczało to , że działa na nas lepiej motywacja negatywna.Następnie pani trener powiesiła na ścianie
kartkę z siedmioma dziwnymi imionami. Miałyśmy
patrzeć na nią 30 sekund i postarać się
zapamiętać je , a następnie odtworzyć. W ten sposób zobaczyłyśmy,
w jaki sposób działa nasza pamięć, na czym się skupiamy i co jest dla nas łatwiejsze. Królował sposób na skojarzenia, np. imię Parmenas zostało parmezanem. Część z nas zaczynała od tych łatwiejszych: Mikołaj, Filip, Szczepan, a inne skupiały się
na Prochorze, Tymonie, Nikanorze. Robiłyśmy
jeszcze dużo różnych ćwiczeń, a spotkanie zakończyłyśmy
bardzo ciekawą zabawą. Jedna osoba miała mówić
o byle czym , powiedzmy o wpływie
ślimaków na hodowlę kukurydzy, a reszta - podzielona na
grupy - miała odnajdywać w tym monologu elementy kinestetyczne,
wzrokowe i słuchowe. Myślę,
że wszystkim
podobały się
warsztaty i powtórzymy je jeszcze raz, aby lepiej wszystko zapamiętać.
Większość z nas myśli , że
wie, jak się uczyć i jakim jest typem ucznia. Te warsztaty wyprowadziły nas z błędu. Na przykład
ja żyłam w przeświadczeniu , iż jestem tylko wzrokowcem, ale okazało się, że
nie! I mam nadzieję, że teraz, kiedy już trochę więcej wiem, jak się efektywnie uczyć, będzie
mi to szło lepiej. Jak odróżnić od siebie kinestetyka, wzrokowca i słuchowca po ubiorze, wyglądzie jego biurka i tego jak mówi?
Wzrokowiec. Jego biurko jest uporządkowane, ale ten ład jest zrozumiały tylko dla niego. Książki są ułożone w przypadkowej kolejności , ale on zna zasadę tego uporządkowania. Może to być kolejność kolorów albo długość nazw przedmiotów. Jego strój jest kolorowy, bogaty w jasne odcienie. Często dopasowane w sposób zrozumiały tylko dla wzrokowca, np. bluzka w kropki i spodnie w kratkę. Wzrokowiec wypowiada się szybko i często bezładnie, ponieważ musi nadążyć z przełożeniem na słowa wszystkich obrazów, które pojawiają się w jego głowie. Ton głosu jest ostry i wysoki. Ponadto:
- Uczy się przez wizualizację
- Chętniej czyta niż słucha
- Czyta szybko
- Jest dobry z ortografii
- Uczy się z notatek
- Traci koncentrację przez ruch i nieporządek
Słuchowiec.
Jego
biurko jest oazą spokoju - wszystko poukładane w równiutkie rządki, ołówki
równo zastrugane. Można powiedzieć,że słuchowiec
jest pedantem. Ubiera się najczęściej monotonnie i gustownie. Wszystko do
siebie pasuje i nie jest wyzywające. Słuchowiec jest bardzo dobrym mówcą ,
a jego głos jest zwykle dźwięczny
i bogaty, z pełnym zakresem tonów. Poza tym:
- Najlepiej przyswaja ustne relacje
- Lubi słuchać i mówić
- Pisze jak słyszy
- Czyta powoli
- Uczy się na głos
- Koncentrację zaburza mu hałas
Kinestetyk.
Jeśli się powie, że na biurko ma bałagan,
to zbyt delikatne określenie. Wszystko leży
„bezładu i składu”,
ale on wie, co gdzie ma. Kiedy ktoś poukłada
jego rzeczy, nic nie znajdzie. Ubiera się
- ktoś
by mógł powiedzieć -w co popadnie.Nic bardziej
mylnego – on wybiera ubrania bardzo uważnie, biorąc pod uwagę wygodę. Kinestetyk mówi
wolniej od wzrokowca i słuchowca.Ponadto:
- Uczy się poprzez ruch i dotyk
- Nie może przez dłuższy czas skupić się na słuchaniu ani na czytaniu
- Pisze chaotycznie, wielokrotnie zapisuje to samo słowo, by zapamiętać
- Nie lubi czytać, woli opisy z akcją
- Uczy się tego, co wykona
- Aby się skoncentrować, musi się poruszać
Narcyza
Grafika:
http://buki.org.pl/data/files/users/892/thSRWI2LQU.jpg
http://www.lobialobrzegi.pl/images/liceum/doradca/zmysly.jpg
Bardzo ciekawy post :D ale dalej nie wiem czy jestem kinestetykiem , wzrokowcem czy słuchowcem(jestem wszystkim po trochę :D )
OdpowiedzUsuńMoże musisz pójść na warsztaty, żeby lepiej siebie poznać.
OdpowiedzUsuńWarsztaty okazały się bardzo przydatne, dzięki nim wiem, jak powinnam się uczyć i liczę na kolejne zajęcia, które nauczą nas, jak radzić sobie ze stresem :)
OdpowiedzUsuńJako jedna z uczestniczek tych zajęć muszę przyznać, że to spotkanie pomogło mi odnaleźć siebie. Nigdy nie mogłam wypracować sposóbu efektownego uczenia się, a teraz jest mi dużo łatwiej. Czekam z niecierpliwością na kolejne zajęcia tego typu.
OdpowiedzUsuńTe zajęcia bardzo mi się podobały :) przebiegły w miłej atmosferze, mogłyśmy poznać siebie, ale także i innych :) Także czekam na kolejne zajęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, napisany krótko i na temat ! :) wyszło mi , że jestem wzrokowcem (co już wcześniej wiedziałam, ale i tak bardzo podobały mi się te zajęcie) ;)
OdpowiedzUsuńNa zajęciach deklarowałam z zapewnieniem, że jestem wzrokowcem, wychodząc nabrałam podejrzeń, że jestem w stanie rozwijać również kanał słuchowy - jeszcze tego samego dnia wykorzystałam metodę uczenia się na głos. Przyznaję, że efekty bardzo mnie zaskoczyły - ucząc się z notatek i głośno czytając tekst przed sobą przyswoiłam informacje w szybkim tempie. Wniosek z tego jest taki, że przeprowadzone warsztaty okazały się bardzo owocne ;) Czekam na następne ! ;)
OdpowiedzUsuńJa również niedawno odkryłam metodę uczenia się na głos. Wcześniej korzystałam tylko z przepisywania notatek (starałam się przy tym jak najwięcej zapamiętać). Powtarzanie na głos tego, co wcześniej zapisałam, rzeczywiście dało o wiele lepsze efekty.
UsuńPozdrawiam. :)
Bardzo podobała mi się atmosfera warsztatów. Wyniosłam również ciekawe metody szybszego uczenia się. Staram się je wykorzystywać przygotowując się na sprawdziany i kartkówki :)
OdpowiedzUsuńWarsztaty były bardzo interesujące, choć dalej nie wiem jaki styl uczenia jest dla mnie idealny :( Myślę ze kolejne będą bardziej przydatne bo ze stresem w szkolę każdy z nas ma duży problem :)
OdpowiedzUsuńPanie Anonimki! W imieniu klasy I f proszę, żeby trzymać fason i nadawać sobie nicki. Ot, co!
UsuńPopieram Mejoze jako autor nie chciałabym rozmawiać z anonimami.
UsuńZajęcia pomogły mi przeanalizować dotychczasowe sposoby nauczania i nieco je ulepszyć. Teraz nauka jest jeszcze łatwiejsza ;)
UsuńDroga Narcyzo! A gdyby Twoją wypowiedź napisać trochę inaczej? Na przykład: Popieram Mejozę. Jako autorka nie chciałabym rozmawiać z Anonimami. Albo: Popieram Mejozę, ponieważ jako autorka nie chciałabym rozmawiać z Anonimami. Niby to samo, ale zupełnie inaczej. Przepraszam za śmiałość i pozdrawiam.
UsuńTa Pani była świetna! Dużo mi pomogły te warsztaty. :)
OdpowiedzUsuńTo były bardzo przydatne warsztaty. Myślę, że jeżeli by się nie odbyły nigdy nie dowiedziałabym się kim tak na prawdę jestem i jak to na mnie wpływa..
OdpowiedzUsuńJa również byłam jedną z uczestniczek tych warsztatów i muszę przyznać, że jestem ogromnie wdzięczna pani dyrektor za możliwość wzięcia w nich udziału. Tak jak ty, Narcyzo, byłam 'święcie' przekonana, że należę do typu wzrokowca. Jednak przy pomocy pani Kasi uświadomiłam sobie, że jestem totalną mieszanką (i nawet mnie to cieszy, bo mogę korzystać ze wszystkich moich zmysłów). Mam nadzieję, że kolejne zajęcia będą równie owocne!
OdpowiedzUsuńPS Nie chcę tu wszczynać żadnej 'bójki' ani kłótni, ale nie omieszkam dodać, że to ja jestem jedynym Adenozynotrifosforanem na tym blogu. Proszę więc 'adenozynotrifosforana' pisanego mała literą o zmienienie nicku. Będę ogromnie wdzięczna. :)
Pozdrawiam
Charakterystyka podanych typów osobowości pozwala nam zrozumieć w pewnym stopniu samego siebie, Co się tyczy uczenia poznane wiadomości mogą usprawnić nasze uczenie przez odpowiednie działanie.
OdpowiedzUsuńweźcie przestańcie z tymi anonimami jeśli nie potraficie wymyślić sobie nika to podpiszcie się chociaż imieniem
UsuńWarsztaty tego typu powinny mieć, każde klasy w szczególnie klasy pierwsze.Jest to przydatna lekcja skutecznego uczenia się.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, popieram.
UsuńDlaczego szczególnie klasy pierwsze?
UsuńNo właśnie! Wszystkim by się przydały.
UsuńSzczególnie klasom trzecim, już ostatni dzwonek, a w głowie chaos :).
UsuńAnonim i Anonim! Nie macie pomysłów na nicki? Jakoś nie wierzę.
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj skorzystałam z nazwy i chyba pozostanę z nią na dłużej :)
UsuńWarsztaty były świetne ale ja i tak dalej nie wiem kim jestem :)
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że jestem wzrokowcem, ale wychodzi na to, że jestem "nikim". Chyba uczę się po swojemu, nie wpisując się w żadne normy i kanony. Bardzo ciekawy post, Narcyzo. Zazdroszczę warsztatów. :)
OdpowiedzUsuńMi osobiście najbardziej podobał się wykres, który zobaczyłyśmy przy końcu zajęć. Dzięki temu dowiedziałam się o kilku czynnikach, jakie wpływają na szybsze zapomomanie i gorsze zapamiętywanie (bycie zmęczonym, brak zrozumienia tekstu itp.). Najbardziej przydatna okazała się dla mnie podpowiedź, jak uczyć się do kartkówki i nie zapomnieć treści na sprawdzian kilka tygodni później. Otóż nasz umysł funkcjonuje tak, że po upływie 7 dni zaczyna się stopniowe zapominanie. Receptą na sukces jest więc jedynie jednokrotne przeczytanie tego, co chcemy pamiętać dłużej, raz na tydzień. Myślę, że ta metoda baaaardzo mi się przyda!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój post.Dzięki tobie uzyskałam więcej informacji .
OdpowiedzUsuńMyślę, że z tych warsztatów nie tylko nasza klasa powinna korzystać. Wszystkim uczniom z naszej szkoły by się to przydało, GWARANTUJĘ :) To bardzo ciekawe doświadczenie :) Wiele się o sobie dowiedziałam :) Już wiem "co mną kieruje i czym najczęściej się posługuję, by więcej pamiętać' :) Na prawdę z całego serca polecam wszystkim i zachęcam do zainteresowania się takimi zajęciami :) To zabawa, ale przynosząca same korzyści!
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie, że mam w sobie coś z każdego z wyżej opisanych typów, ale jednak po warsztatach jestem prawie pewna, że jestem kinestetykiem. W końcu mogę w dobry sposób wytłumaczyć mój bałagan na biurku! :D
OdpowiedzUsuńNiestety, w ćwiczeniu z piłeczką nie trafiłam ani razu :D
Same warsztaty były bardzo ciekawe, a te trzy godziny zleciały naprawdę szybko. Pani prowadząca warsztaty jest naprawdę świetna, ale trzeba zrozumieć, że najpierw nie chciałyśmy się odzywać :P W końcu nie wiedziałyśmy, na czym stoimy :P
Odnośnie samego postu, to jedyne, co mogę zarzucić, to niepotrzebne spacje między niektórymi przecinkami lub dwukropkami. :) Poza tym całość przyjemnie się czytało, lubię jak piszesz Narcyzo. :)
dziękuj k. kimkolwiek jesteś mam nadzieję że tak jak obiecano czekają nas jeszcze dalsze części warsztatów (postaram się pamiętać o spacjach przepisując jutro kolejny post :-* )
UsuńCiekawy post, który utwierdził mnie w tym, że jestem wzrokowcem. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńWarsztaty bardzo mi się podobały i wiele się na nich dowiedziałam. Czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post.;) Dzięki niemu dowiedziałam się, że jestem wzrokowcem. "Wzrokowiec wypowiada się szybko i często bezładnie"- cała ja.;) Teraz już wiem, że to typowe dla wzrokowców a nie jakaś choroba.;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.^^
Te warsztaty były fantastyczne :) Bardzo mi się podobały, ponieważ opierały się na zabawach przez co nie były sztywne. Nie mogę doczekać się następnych :)
OdpowiedzUsuńWarsztaty były znakomite pod kazdym względem. Do tego jeszcze sympatyczna prowadząca, przy której nikt się nie krępował . No i rzeczywiscie bardzo mi się przydały ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Dzięki niemu dowiedziałam się, że jestem słuchowcem, chociaż ze wzrokowca tez cos u mnie jest.
OdpowiedzUsuńDobry post Narcyza ;) warsztaty były super, chętnie ponownie wzięłabym w nich udział.
OdpowiedzUsuńWarsztaty okazały się być bardzo ciekawe. Dzięki nim poznałam techniki szybszej i skuteczniejszej nauki. czekam na kolejne spotkanie! :)
OdpowiedzUsuń"Warsztaty okazały się ciekawe"! :) Bez "być".
UsuńBardzo ciekawy post.Ja już podobne testy zrobiłem sobie w klasie 2gim.Oprócz tego,że jestem zdecydowanym kinestetykiem, mam też cechy odpowiednie dla wzrokowca-na drugim miejscu-oraz słuchowca. Warto jeszcze nadmienić o istnieniu typu dotykowca.Oto jego definicja:
OdpowiedzUsuń"DOTYKOWIEC (czuciowiec)
Wyraża się w ruchu, zwraca uwagę na komunikację pozawerbalną: język ciała, ton głosu wyraz twarzy, gestykulację. Kładzie nacisk na emocje a nie sposób mówienia. Zapamiętuje treści działające na emocje. Często gestykuluje, zachowuje się bardzo ekspresyjnie. Łatwiej przyswaja wiedzę gdy:
• notuje
• szkicuje
• rysuje
• potrafi się skoncentrować gdy trzyma coś w dłoniach,
Dekoncentrację powodują negatywne emocje u siebie lub otoczenia, wówczas nie może się skupić i całkowicie rozprasza."
E, no dobre, dobre :3
UsuńBardzo spodobała mi się wizja takich warsztatów! Chętnie bym w nich uczestniczyła,zresztą 2F jest chętna na wszelkiego rodzaju zajęcia.
OdpowiedzUsuńPonadto dowiedziałam się,że jestem wzrokowcem! :P
OdpowiedzUsuńCiekawie... Kiedyś wypróbuję te wszystkie wymienione metody, by odkryć to, co mnie motywuje, w jaki sposób przyswajam najwięcej wiedzy i przede wszystkim zwrócę uwagę na to, co robię. Na chwilę obecną mogę przyznać, że na biurko mam bałagan, choć to zbyt delikatne określenie. Wszystko leży „bezładu i składu”, ale wiem, co gdzie mam. :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wzrokowcem i słuchowcem. Świetny post Narcyzo:)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu postu stwierdzam, iż z pewnością jestem wzrokowcem :)
OdpowiedzUsuńUczę się z notatek, a przy nauce muszę mieć idealny porządek :D
Pozdrawiam Narcyza :)
Świetny post. Po przeczytaniu go i zrobieniu kilku testów okazało się że jestem słuchowcem. Zdecydowanie wolę słuchać niż czytać. Najwięcej zapamiętuję z lekcji słuchając nauczyciela. Ponadto nie znoszę hałasu, kiedy się uczę.
OdpowiedzUsuńuhuhu, jestem kinestykiem
OdpowiedzUsuńJeśli jestem osiką (drżącą!), to chyba należę do kinestetyków?! Jak myślicie Dziewczyny?
OdpowiedzUsuńHahahahahahahahaha! Słuszna uwaga! (treść tylko dla wtajemniczonych) :))
UsuńBardzo ciekawy post :D gdy czytałam opis kinestetyka, to jakbym czytała opis siebie :D super! :D
OdpowiedzUsuńO PROSZE ! BARDZO CIEKAWY POST . OKAZAŁO SIĘ, ŻE NIE JESTEM TYLKO WZROKOWCEM, ALE I SLUCHOWCEM .
OdpowiedzUsuńJa na samym początku byłam przekonana, że jestem wzrokowcem, ale na koniec zajęć dowiedziałam się, że jestem kinestetykiem.
OdpowiedzUsuńTak jak myślałam, jestem słuchowcem ;)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu artykułu muszę przyznać, że jestem wzrokowcem, może nie stuprocentowym, ale jednak. Wpis bardzo ciekawy i szczerze mówiąc to sama nabrałam ochoty na udział w takich warsztatach.
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie wiem, którym typem jestem.. ;/
OdpowiedzUsuńTu anonimowo ;) Katarzyna Rybczyńska :) Serce me rośnie i dusza ma śpiewa, gdy czytam wasze wpisy :) Dla mnie najważniejsze było i jest, żeby każdy uczestnik warsztatów coś specjalnie dla siebie efektywnie działającego odkrył.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tabelkę "uzupełnioną ładnie" dla Pani Dyrektor :)
Opowiem o Waszych dokonaniach 9 maja na konferencji "Trener, coach, doradca - zawody przyszłości", która odbędzie się w Lublinie.
Podobne warsztaty poprowadzę jeszcze w tym roku szkolnym w Warszawie i Sopocie.
Dydaktycznie jeszcze przypomnę, że każdy z nas używa wszystkich zmysłów - jest i wzrokowcem, i słuchowcem, i kinestetykiem (i dotykowcem nawet) - tylko z różną intensywnością :) Kluczowe dla mojego efektywnego uczenia się jest rozpoznanie jakich zmysłów, jak intensywnie i w jakiej kolejności używam - a to każdy ma inaczej :) Świetnie, że już to wiecie i używacie :)
Do zobaczenia na kolejnym warsztacie w maju :)